AC Marazm - Ibra, mamy problem

lis 05, 2023

Milan aktualnie znajduje się w kryzysie. Porażka w słabym stylu - po rykoszecie z Juventusem, bęcki od PSG w Paryżu, a także utrata dwubramkowej przewagi w Neapolu mówią wszystko. W sobotę doszła wstydliwa porażka z Udinese, które wygrało w lidze po raz pierwszy od maja. Coraz ciężej bronić trenera Piolego, choć moim zdaniem nie on ponosi największą winę w całej sytuacji.

Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy. Możemy wmawiać sobie, że jest trzecie miejsce w lidze, więc po co narzekać, skoro coś, o czym Milan niedawno marzył (regularne top4) jest aktualnie rzeczywistością. Otóż można, bo wyniki nie wzięły się z niczego, ale też ostatni regres to coś, co byłoby nieodpowiedzialne i nieostrożne, aby zwalać wyłącznie na trenera.

Liczne urazy czyli dominacja genetyczna Milutinovicia nad Ostim

Wraz z przyjściem Stefano Piolego do Milanu, w sztabie znalazł się niejaki Matteo Osti, trener przygotowania fizycznego. Ten człowiek, mieniący się tytułem "preparatore fisico" jest sporą częścią problemów Milanu.

Milanello stało się wręcz rzeźnią. Gdy widzicie w mediach społecznościowych wpisy w stylu "Koreanello" to właśnie jest nawiązanie do sytuacji z kontuzjami. Regularnie, co październik Milan jest regularnie wybrakowany z powodu mięśniówek, kontuzji wynikających z przeciętnego przygotowania fizycznego - co jest krótko mówiąc średnią wiadomością, gdy uświadomimy sobie, że Pioli chce grać (i często gra) futbol intensywny.

Matteo Osti to 52-letni trener przygotowania fizycznego w Milanie. Pracuje on z Piolim od czasów ChievoVerona, tzn. 2010 roku. W ostatnich klubach prawdopodobnie nie jest przypadkiem, że kluby cierpiały notorycznie na urazy, gdy pracował tam Osti.

Mówi się też między wierszami, że boisko w Milanello, ośrodku treningowym, pozostawia wiele do życzenia. Swego czasu problem miał z nim Tiemoue Bakayoko. Warto poczytać tę lekturę z grudnia 2021 roku.

Ibrahimovic believes new pitch at Milanello is to blame for some of Milan’s injury problems
Fragment artykułu Sempre Milan z września 2021 - ten sam uraz u obu panów

Do dziś problem nie zniknął i regularnie wraca - ciągle w Milanie są kontuzje, nie ma spokoju. I tu pojawia się wątek trenera personalnego Marcelo Brozovicia - Andreji Milutinovicia, Serba bardzo cenionego przez sportowców najwyższej klasy. Uspokoiło się trochę z urazami Milanu na wiosnę, gdy do klubu ściągnięto Serba.

Andreja Milutinović jest ekspertem w dziedzinie regeneracji i przygotowania piłkarzy. Oprócz Brozovicia, na liście serbskiego specjalisty znajdują się następujące nazwiska: Buffon, Modrić, Mitrović, Kolarov, Jarmolenko. Prywatnie to bliski przyjaciel Dusana Tadicia, któremu były piłkarz Ajaksu wiele zawdzięcza.

Prawdopodobnie o nim mówił Filip Bednarek swego czasu w FootTrucku, gdy wspominał o innowacyjnym sposobie powrotu do zdrowia Dusana Tadicia (film z timelapsem) 9:38

Często nazywam go na Twitterze per "magik od Brozo". I coś w tym jest, że pod nim tych kontuzji prawie nie było, głównie przerwy w grze to były efekt jesiennych urazów - Florenzi i Calabria z Sassuolo doznali urazów, które wykluczyły ich z gry na długo, bo aż do wiosny. Jedynie z poważniejszych urazów - Bennacer, dołączył na listę po niefortunnym położeniu nogi na ziemię w półfinale Ligi Mistrzów z Interem, co skutkuje pauzą po dziś dzień.

Aleksandar Stojanović on LinkedIn: My friend Andreja Dr Milutinović AC Milan Head of science took Zlatan…
My friend Andreja Dr Milutinović AC Milan Head of science took Zlatan Ibrahimović, Ante Rebić and Rade Krunić to his clynic in Belgrade for series of fitness…

Dopiero co mieliśmy kolejny październik w klubie tego 52-letniego "trenera przygotowania fizycznego" (bo trenerem bez cudzysłowu to jest Antonio Pintus) i mieliśmy do czynienia z kolejną plaga urazów. Tutaj nie ma grama przypadku.

W dwa tygodnie, minimum sześciu graczy z urazami. W dzień meczu z Napoli - Kalulu, Pellegrino, Pulisic. Maksymalnie doba przed Napoli - Kjaer, mięśniówka. Tydzień wstecz był Sportiello. Udinese i dzień meczowy to z kolei Theo wypadający z powodu kostki, a także Krunic, który został w szatni po 1. połowie z powodu mięśniówki.

Ciekawostka tutaj - Marco Sportiello w Atalancie pauzował przez 7 lat łącznie nieco ponad miesiąc, bo 39 dni. Po 3-4 miesiącach w Milanie, stracił już, przez uraz mięśniowy - około 3 tygodnie (17 dni). Wystarczył presezon z Ostim i człowiek się psuje. Swego czasu w pół rundy jesiennej, aż 21 z 29 piłkarzy miało w Milanie minimum tydzień pauzy przez urazy.

To jest zwyczajnie mówiąc skandal, jak to ładnie niegdyś ujął Janusz Góra.  Osti jest jak ten trujący nowiczok, który wyniszczał do granic wielu ludzi niesprzyjających pewnemu Władimirowi. Jest wrzodem dla zdrowego organizmu. Milan cierpi, bo pewien człowiek swoim działaniem wylał na zespół żrący kwas.

Milan popsuł się na boisku, ale i poza nim?

Doszliśmy jako milaniści do pewnego dziwnego momentu - prawa strona wypada lepiej od lewej, a przecież to Theo i Leao biegają po tej w teorii lepszej piłkarsko stronie. Przykrym obrazkiem Milanu z ostatniego miesiąca jest Theo kompletnie bez formy i drużyna polegająca wyłącznie wręcz na Leao i jego indywidualności. Do Pulisicia nie miałem żadnych oczekiwań, a póki co jest luźno w top3 zawodników Milanu w tym sezonie.

Z nowych nabytków: Yunus Musah także jest powiewem świeżości w drużynie, a bardzo dobrze do nowego środowiska wprowadził się także Tijjani Reijnders, który w ostatnim czasie notuje jednak drobny regres formy.

Luka Jović jest cieniem samego siebie, a Marco Pellegrino przeżył póki co rollercoaster emocji w Neapolu - zagrał w końcu w Milanie, doświadczył kontuzji, brał udział w straconej bramce. Spore doświadczenie dla powołanego już przez Scaloniego reprezentanta Argentyny.

Malick Thiaw przerabia teraz to samo co Kalulu. Po świetnym czasie, trochę problemów. Czerwona z Juventusem była dopełnieniem gorszej dyspozycji.

Tracone gole regularnie w ten sam sposób w derbach. Skrzydłami, a jak nie tam to przez szybkie i zabójcze kontrataki. Do tego gole tracone są też po indywidualnych błędach/przerwach w dostawie prądu (Adli z Cagliari chociażby, rykoszety od Kalulu czy Krunicia).

Teoretycznie 4 czyste konta w 11 meczach to nie jest zły wynik, ale ostatnie 3 ligowe starcia to brak wygranej, a od ostatniej minie zaraz miesiąc (7 października z Genoą).

Ostatnio Rafa Leao gra bardziej nonszalancko i niedbale niż zwykle. Jego nieudolna podcinka nad Meretem to podsumowanie regresu jego formy. Dośrodkowania także są jakby niedbałe, niedopracowane totalnie. Jak na lidera zespołu, nie wygląda to dobrze. Może Rafael także potrzebuje jakiegoś bodźca, aby nim wstrząsnąć? Nie wiem czy Zlatan, ale może rozpoczęcie w jakimś najbliższym meczu z ławki, jak w lutowych derbach? Trenerzy już mają swoje sposoby na pobudzenie graczy, tutaj zdaje się na Piolego, który potrafi dotrzeć do piłkarzy (Ibra do Leao ponoć dotrzeć nie umiał, taki oryginał z Rafaela)

Theo Hernandez to jeden z bohaterów Milanu obecnej ery, ale jest w dołku. Uważam, że powodem jest nadmierny użytek bocznego obrońcy i brak zmiennika na poziomie. Ten ma dopiero nadejść...

Niby u trenera Piolego są refleksje, a w praktyce nie za bardzo. Kolejny mecz to szansa - powiedział po Napoli, a później przypominamy sobie jak kolejny raz w derbach występują te same błędy... Porzucono po Interze ideę z presezonu, trenowaną długo z bocznymi obrońcami schodzącymi do środka, która była czymś fajnym. Przez jeden mecz...

Milan nie może zwyczajnie budować na dłuższą metę z takim trenerem. Wyciąganie wniosków i wdrażanie ulepszeń w życie czyni Cię na tym poziomie topką. Wyśmiewano tyle, że Guardiola tyle razy przekombinował w ważnych meczach, ale on jest elitarny nie tylko ze względu na gablotę, ale także na swoje idee taktyczne.

A jakie są osiągnięcia Piolego przed Milanem?

Grosseto w debiutanckim sezonie w Serie B kończy w środku tabeli (ratował sezon, klub pogonił poprzedniego trenera po 3 porażkach w pierwszych kolejkach kampanii)

Rekord to mniej więcej 2.5 roku w Bolonii, co też dużo mówi samo w sobie

Wyrzucony po kilku miesiącach z Interu, przetrwał około 1.5 roku we Florencji

***

Sami więc widzicie, że Pioli przed Milanem nie był żadnym tuzem czy nieodkrytym talentem trenerki, który się skrywał latami. W Milanie zwyczajnie w pewnym czasie wszystko mu zagrało, co mogło i do tego miał obok siebie Zlatana - olbrzymie ego i umiejętności piłkarskie, także i te werbalne. Człowieka, który ulepszał kolegów, których miał w zespole. Dekadę wcześniej stworzył choćby Nocerino, który miał swój prime time w karierze w Milanie. Na treningach przy nim, każdy stawał się odrobinę lepszym piłkarzem.

Coś czego osobiście żałuję to fakt, że nie było go za dużo przy De Ketelaere. Myślę, że z Ibrą częściej blisko zespołu w ostatnim roku kariery, Charles nie byłby na boisku w Milanie takim wrakiem piłkarza, ale tego się pewnie już nie dowiemy.

De Ketelaere poszedł do lepszego trenera i proszę bardzo - nawet zaczął strzelać, przypomina piłkarza. W ogóle transfery z 2022 roku, to temat na osobną dyskusję.

W skrócie powiem:

1. Owszem, Paolo Maldini mógł zrobić lepsze okno, poszukać lepiej (Lookman-Atalanta, Dia- Salernitana, Kvara-Napoli istnieją), nie marnować czasu na CDK czy Renato Sanchesa, który ciągle wolał przejść do PSG, ale Pioli praktycznie nie używał nowych, gdy byli dostępni.

James Horncastle swego czasu mówił, że średnie transfery wtedy to jedno, ale to, że Pioli niezbyt ich używa - drugie. Pioli pewnie nie dostał kogo chciał, więc stwierdził, że będzie grał tak, aby ich zbytnio nie używać. Ale w pewnym momencie, ciężko było już sadzać Malicka Thiawa, bo był za dobry na kiszenie się na ławce.

Nie mówiąc już o notorycznym zlewaniu osoby Adliego, który po roku wrócił z Bordeaux. Ja osobiście zastanawiałem się - naprawdę trener nie ma pomysłu na zawodnika, który od roku jest zaklepany przez klub? Okazało się, że dzięki uporowi zawodnika, Pioli wpadł na pomysł, aby zrobić z niego szóstkę - i jest to póki co pomysł w miarę udany.

Po roku wiemy, że co do gry obronnej Adli miał spore braki, ok, ja to jeszcze kupuję, ale raczej nikt nie wmówi mi, że Adli 2022-23 spisałby się na dziesiątce gorzej od Charlesa, który był zablokowany mentalnie przez pół sezonu (po Sampdorii, gdy nie uznano mu gola). Adli który był w czołówce kreujących w Europie z piłkarzy u23. Dziś Adli jest vice-Kruniciem, który zawinił co prawda przy dwóch bramkach, ale jest piłkarzem znacznie lepszym technicznie. Do tego uwielbianym przez resztę zespołu za swoją pogodę ducha, przyjazne nastawienie (ale to tak już mówiąc o tym, co poza murawą).

2. Kwestia Vranckxa jest tu dla mnie największą niewiadomą. To od lat wysoko notowany belgijski talent. Mówiło się, że klauzula wykupu ma się aktywować w zależności od minut lub liczby meczów i Milanowi się nie opłacało dawać minut komuś, kto był rezerwowym - w pełni to rozumiem. Nie wiemy jednak do końca, jak było naprawdę.

3. Origi to porażka na całej linii - ryzyko jakim była pensja (trzeba było przekonać czymś gracza z Premier League - otrzymał 4 mln euro rocznie) okazało się jednym z wielu, które wyszło w praktyce. Dziś Divock jest w Nottingham Forest i zagrał nawet cztery spotkania. Jest to zdecydowanie większa porażka od tego, co prezentuje obecnie Jovic - Origi dostał bowiem umowę na 4 lata, nie jak Serb, na rok, z mniejszą jeszcze pensją, w ramach przeciętnego wynagrodzenia dla członka drużyny. Origi dostał luźno jedną z najwyższych pensji z piłkarzy.

Ta ekipa, z Maldinim, Massarą, Piolim oraz funduszem Elliott, miała sobie wygrać jakieś mistrzostwo w ciągu kilku lat, wraz ze stopniowym rozwojem. Jednak tak to w sporcie bywa, że plany często są spalone na panewce i coś albo nie jest osiągalne, albo dzieje się za szybko. Tutaj stało się to raczej za szybko, nie planowali oni realnie by być zwycięzcą ligi, nie w tym tempie. Lepiej jednak dla kibiców, że przeżyli najlepsze chwile swojego życia, choćby nawet ta górka Milanu trwała z półtora roku, licząc jeszcze półfinał Ligi Mistrzów, jeszcze mniej spodziewany od tytułu z maja rok wcześniej. Mateusz Janiak swego czasu w Weszło napisał o mistrzostwie Milanu z 2022 roku jako o podobnym do triumfów Cagliari 1970 czy Hellasu 1985. Z włoskiego podwórka te triumfy są najbardziej kopciuszkowe, niespodziewane. Mi jednak bliżej do porównania z Leicester City 2016.

Ten nieoczekiwany szybki progres też ma swoje piętno w obecniej sytuacji. Gdy wygrywasz, musisz utrzymać pewien poziom, musisz być przygotowany na ewentualne inwestycje, pożegnania. A zwyczajnie nie załatano wszystkich dziur, nowi się nie spisali.

***

W styczniu, gdy było wiele problemów na boisku, media i internauci wymyślali różne teorie. Calabria i Pobega kłócący się o dziewczynę, Maignan uzależniony od narkotyków. Po czym wyśmiewa to otwarcie Florenzi czy Theo, który imituje pięściarza stającego do walki z innym kolegą z zespołu, pokazując jak bardzo wyssane to było z palca. Sami zobaczcie. Jak rodzina, co dobrze bawi się w swoim gronie.

story jednego z piłkarzy Milanu z Instagrama

Dziś mam wrażenie, że coś w tym zespole pękło.

"Ci, którzy w to nie wierzą, mogą zostać w domu" - powiedział Calabria po Juve. Stefano Pioli publicznie odpowiedział na te słowa "Calabria popełnił błąd, w Milanello nikt nie pracuje z małą uwagą i dyspozycyjnością".

Daje to trochę do zrozumienia jakoby Calabria trochę wyprał brudy przed kamerą. Oznacza to między wierszami, że coś tutaj nie zagrało, bo padły z jego strony słowa, których trener w mediach się nie spodziewał. Calabrii jakoby się "ulało". A często jak się ulewa to może być u kogoś poczucie na zasadzie "ciężko dłużej mi kłamać i udawać, że jest inaczej".

Milan jest pierwszym w historii włoskim klubem z pięcioma meczami bez strzelenia gola w Lidze Mistrzów.

Milan obecnie przegrał dwa z rzędu domowe mecze do zera - ostatni raz takie coś: wrzesień 2012, wtedy Sampdoria i Atalanta.

Z innych negatywnych rekordów: Milan stracił jako pierwszy w sezonie Serie A gola bezpośrednio z rzutu wolnego (Raspadori w Neapolu).

Milan w Europie wystawił skład bez Włocha (zła nowina, bo brakuje Włochów, a ich trzeba pod zgłoszenia do rozgrywek).

A przede wszystkim - pierwszy raz w historii Milan przegrał (a Inter wygrał) wszystkie derby w jednym roku kalendarzowym. Od strony Milanu - 5 porażek w 5 meczach. W jednym sezonie Inter nigdy wcześniej nie wygrał 4 derbowych meczów, a tego Nerrazzuri dokonali w sezonie 2022-23

Derby Mediolanu to, jak już dobrze wiadomo, pięta achillesowa Piolego, aczkolwiek sam wygrał 3 takie spotkania (pandemiczny dublet Ibry - bardzo słaby występ Kolarova na środku obrony, do tego: odwrócenie losów sezonu dubletem Giroud oraz jesienny dublet Leao)

Stefano mam wrażenie, że gdy nie idzie - zmienia dla zmiany. Bardzo długo stosował 4-2-3-1, zdarzało się, że z Cremonese na wyjeździe postawił na wiele zmian i ustawienie z trójką - nie wypaliło.

Styczeń/luty 2023? To 3-5-2, a także 3-4-2-1.

Starcie z Udinese to 4-4-2, które pachniało taktyką tysiąca i jednej wrzutki na duet napastników, a w rzeczywistości było taktyką na odszukanie Leao na placu i niech on tam już się bawi. Radykalne podejście do tematu moim zdaniem nie jest właściwe, w takim sporcie decydują detale. Inaczej gra się trójką w obronie, a inaczej czwórką - co pokazuje dobitnie choćby Jakub Kiwior w ostatnich kilkunastu miesiącach.

PIOLISMO DO CZERWCA I ... DO SERCA?

Trzeba zgodnie stwierdzić. Jeżeli będzie szansa na letnią zmianę, trzeba jej dokonać. Jest to trener na swój sposób ograniczony. Pewnych rzeczy odmówić mu nie można - jest naprawdę mega gościem, życzę każdemu prezesowi trenera, który jest jak on, a Pioli rzeczywiście nie narzeka publicznie jak coś nie gra. Gdy jest teraz problem ze środkiem obrony - przyznał w piątek: musimy porozmawiać o nowym obrońcy. To nie "tenhagowe" podejście na zasadzie "nie mogę zbudować z tego drużyny" gdy wydano rekordowe pieniądze w jednym oknie w historii klubu na jego zachcianki.

Pytanie jednak czy w lato będzie jeszcze co zbierać czy zespół popsuje się doszczętnie chocby jeszcze w 2023 roku.

Tylko też co jest problemem Piolego? Smutnym obrazem parmeńczyka w 2023 jest to, że porzuca plan z presezonu przez jeden zły mecz, na który i tak zdecydował się nacierać bez zmiany planu.

Kompromitujący fakt 5 porażek w 5 derbach Mediolanu to coś, co ciężko będzie zapomnieć, ale to samo będzie, gdy już odejdzie i będziemy pamiętać pandemiczne Piolismo, "Pioli's on fire" oraz tytuł krajowy z 2022 roku. Bo tego zapomnieć nie wolno. Stefano kazał w pandemii studiować Bayern Flicka, by zaczerpnąć coś fajnego do gry swojej drużyny i była to znakomita decyzja.

Tamten Milan ciągle parł do przodu, swego czasu miał koło 20 karnych, prześmiewczo nazywany był AC Rigore (a warto przypomnieć, że dyskusyjny karny był raptem jeden - podyktowany jako "naprawienie błędu błędem" przez Piero Giacomellego, który swego czasu miał anonimowe konto na Facebooku ze swoim zdjęciem, gdzie podziwia wykonującego karnego Tottiego)

Mam jednak wrażenie, że coś się ciągle tutaj psuje. Milan nie był najgorzej broniącym tytułu mistrzem - Napoli niegdyś skończyło ósme, Sampdoria po jedynym tytule przegrała 6 z 11 pierwszych spotkań. Milan popsuł się w styczniu i z +8 do ekipy Spallettiego, zrobiło się jakieś +20

Najbardziej szokujące dla mnie było jednak: "Nie ma potrzeby zmiany linii obrony na Inter" - Pioli dał im tym dużo miejsca do atakowania, a w tym są piekielnie mocni. Często atakują bokami lub gdy działają szybko - robią to sprawnie przez środek, przez co korzystają z wysokiego ustawienia stoperów. Tak padł jeden z goli Brozovicia w derbach, gdy praktycznie w kole środkowym ustawieni byli stoperzy. Zdarzało się swego czasu dużo błędów spowodowanych graniem w obronie bardzo wysoko - niedawno takowy popełnił Thiaw z Juventusem.

Derby jesienią 2022 roku - Kalulu i Tomori bardzo wysoko ustawieni, co dało miejsce Interowi łatwo to wykorzystać (screen z formatu shorts na YouTube)
Czerwona kartka Malicka Thiawa z Juventusem - proszę spojrzeć gdzie znajduje się obrona; to fragment gdzie już parę ładnych metrów Niemiec gonił reprezentanta Włoch (screen z kanału Juventusu)

Gdy nie szło, totalnie znikąd przejście na trójkę z tyłu. Gdy mamy grać na zespoły lubiące atakować bokami itd, nie było zmian taktyki. Grano wysoką obroną na Inter, na PSG - to brzmi jak science-fiction, ale niestety czasem to realia z Piolim.

Okej, pamiętajmy też, że w Paryżu Milan został zdominowany w środku pola, grał na jednego z najlepszych na świecie, ale to jaki kryminał odwalono w obronie przy bramce na 2:0 to jest absolutny skandal.

Pioli zasugerował przed Napoli - "jeżeli za rok znów się zobaczymy, to znaczy, że wygrałem Scudetto". Prawdopodobnie po raz pierwszy w Milanie wypowiedział się na temat swojej posady.

Wygląda więc coraz bardziej na to, że sezon bez trofeum oznacza exodus szkoleniowca z Parmy - już nawet nie chodzi o mistrzostwo, a cokolwiek do gabloty. Zwany czasem prześmiewczo Pinolim 58-latek ma świadomość, że jego siedzenie się dymi, niczym to Fernando Alonso w bolidzie Astona Martina w Katarze miesiąc temu.

Dostał wzmocnienia na swoje potrzeby - na początku sezonu powiedziałem: z dopasowanymi pod siebie zawodnikami teraz już nie ma wymówek. Rozumiałem, że może chcieć kogoś innego niż CDK, ale cierpliwość ma już swoje granice. Nie wiem, gdzie był moment graniczny w kwestii rozwoju piłkarskiego drużyny, ale po przerwie na Mundial w Katarze coś się zepsuło, Milan Piolego się cofnął w rozwoju.

Można tutaj jeszcze dopisać sytuację z Kruniciem, Adlim.

Po udanym meczu z Lazio pojawiło się zdanie, w którym odniósł się Pioli do Adliego: „Stał się jednym ze starterów, jednym z dwudziestu zawodników, którzy mogą zagrać w każdym meczu”.

To zdanie przypomina trochę manifest nowego Milanu, jakby chciał powiedzieć, że na boisku nie jest tylko jedenastu zawodników, a duży skład pozwala na pewne wybory i rotacje. Dziś Adli przy obecności Krunicia jest mało istotnym zawodnikiem. Dlaczego? Krunić nie od dziś jest ulubieńcem Piolego. Doceniał jego cierpliwość, że nie narzeka, że mało gra.

I okej, pośmialiśmy się i byliśmy zszokowani określaniem Bośniaka per "Rade de Kruyne", bo w pewnym momencie okazał się zadziwiająco dobry jak na swoje standardy, ale widocznie ten krótki peak formy już jest za nim.

Ktoś powie, że błędem było niesprzedanie go do Fenerbahce, ale o tym dowiemy się za rok-półtora, tak jak z Rebiciem. W lecie Pioli postawił weto - teraz Milan trochę zbiera tego żniwo. Mógł do klubu przyjść Nicolas Dominguez, który czekał na ruch Rossonerich, jak wspomniał w jednej z rozmów całkiem niedawno. Finalnie trafił do Premier League, do Nottingham Forest. W obliczu Bennacera niedostępnego do stycznia, uważałem go za idealnego kandydata na defensywnego pomocnika.

A Ante? Zasługiwał na odbudowanie się po nieudanym do końca sezonie Scudetto, ale później wyszło, że zaliczył mocne lądowanie, niczym to słynne kapitana Wrony z Okęcia. Chorwat jednak spadł trochę mocniej i boleśniej, bo do ligi tureckiej i od paru dni jest głośno o jego problemach dyscyplinarnych. Kapitan Wrona miał trochę większego skilla, bądźmy szczerzy.

Rebić został też, bo Maldini podchodził do graczy bardzo po ludzku. Będąc teraz ciągle w Milanie jestem bardziej niż pewny, że taki Saelemaekers nadal by tu był. Tonali pewnie też i wiedząc, co teraz się z nim dzieje (afera bukmacherska) Milan mając go u siebie zawieszonego miałby jeszcze więcej problemów.

POWRÓT KRÓLA TUŻ ZA ROGIEM

Zlatan w czerwcu zakończył karierę i od tej pory często wspominano, że ma wrócić jako członek sztabu, bo sam nawet zasugerował na pożegnaniu przed wypełnionym San Siro "do zobaczenia wkrótce", co było bardzo sugestywne.

On sam z Milanem raczej ma największą więź z klubów, w których występował. Rodzina cieszy się życiem w Mediolanie, jego partnerka Helena już dekadę temu lubiła to miasto (w nawiązaniu do słów Ibry co do przeprowadzki do PSG z Festival dello Sport), synowie grają w młodszych rocznikach Primavery (Maximilian i Vincent) - nie było więc zbytnio powodu, aby ruszać się z miasta.

Mam jednak co do tej sytuacji jeden kluczowy problem.

Skoro potrzeba Zlatana - oznacza to, że trener nie ma odpowiedniego autorytetu w oczach piłkarzy? To oznacza, że z piłkarzami zrobił się pewien problem? Nie powiem, byłoby to bardzo niepokojące, zwłaszcza, że już był taki jeden moment, gdy zaświeciła mi się lampka. Wiosenny powrót Ibry do pracy spowodował, że drużyna trenowała lepiej i dawała z siebie więcej, tak donosiły osoby bliskie klubu. To trochę nie przystoi tak poważnej drużynie.

Jeśli w innych meczach widziałem zaangażowanie to nie tutaj - skomentował porażkę z Udinese Pietro Balzano Prota z Radio Rossonera

Pioli przyznaje po Udinese: „To był najgorszy mecz w ostatnim czasie”.

Tak więc problem zaczyna być i widoczny i odczuwalny. Potrzeba pomocy.

Kierownictwo wydaje się wołać: "Ibra, insert coin and help Milan"

Pytanie też, o co więc chodzi? Nie dowiemy się tego prędko, Milan w tych kwestiach jest bardzo szczelny.

Do dziś nie wiemy, co było powodem fatalnej formy po Mundialu (obóz zimowy w Dubaju był miejscem, gdy miało się coś wydarzyć - ponoć zwyczajnie Osti zajechał piłkarzy jak nasi rodzimi trenerzy polską kadrę przed Mundialem w 2018 roku).

CO Z PRZYSZŁOŚCIĄ? KIEDY EWENTUALNIE PIOLI OUT ?

To, że Stefano odejdzie w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy - jest coraz pewniejsze, raczej okaże się w maju. Słowa z jednej z konferencji zabrzmiały jak "zero trofeów = koniec pracy". Stefano mówił, że jeśli zobaczy się w tym samym miejscu z dziennikarzami za rok to znaczy, że zdobył drugą gwiazdkę (1 gwiazdka = 10 tytułów mistrza kraju, Milan potrzebuje do drugiej jednego tytułu mistrza - przyp. MZ)

Nie wiem ile Milan w lidze powalczy o tytuł, ale ciężko uważać Milan za faworyta do wygrania Coppa Italia czy wyjścia z grupy w Lidze Mistrzów (2 punkty w grupie w połowie fazy, ostatnie miejsce, 0 strzelonych bramek z xG na poziomie ponad 4, ponad 30 prób na bramkę rywali).

To, że piłkarze lubią trenera i panuje w klubie fajna atmosfera - dużo mówi o Stefano. Sytuacja z Neapolu, gdzie Giroud, piłkarz z praktycznie każdym możliwym wygranym trofeum w wieku lat 37 był wnerwiony po zmianie dużo mówi, ale w analogicznej sytuacji z portugalskim numerem 10 nie ma co twierdzić, że zaraz odejdzie z klubu, bo ostatnio w GQ Leao wyjawił, że planuje tu jeszcze zostać z 2-3 lata. W dodatku, gdy piłkarz jest w dołku z formą, kibice często myślą sobie "a weź Ty się skup na poprawie gry"

Pioli mówił we włoskiej telewizji - Rafa musi więcej pracować w defensywie, nie może mieć pustych przestojów. To światowy bardzo wysoki poziom, ale musi jeszcze tu pozostać (w Mediolanie), aby wyjechać jako piłkarz kompletny.

***

Mówi się, że jedną nogą w klubie jest Juan Miranda z Betisu, mający z hiszpańskim klubem umowę do czerwca 2024 roku (1A w kadrze narodowej seniorów).

Pytanie jednak - to plan pod sprzedaż Theo (umowa do 2026 roku) czy jedynie chęć posiadania zmiennika na poziomie? To także wyjaśni się na wiosnę/w lecie 2024 - w końcu Tonali też miał grać na wiele lat w klubie.

Podobnie jeszcze niedawno było z Fikayo Tomorim - otrzymał czerwoną kartkę z Romą, a później pauzował w jednym meczu w lidze i, klasycznie, Gareth Southgate na zgrupowaniu kadry Anglii unikał używania go w meczach. Od tamtej pory, Fik znów przypomina wersję wiosna 2022, co dla Milanu jest kluczową i fantastyczną wiadomością, z uwagi na kryzys ze stoperami. Wystarczyło, że odpoczął - myślę, że podobnie może być z lepszym z braci Hernandez.

KTO ZA PIOLEGO?

Kibice i dziennikarze już rozmyślają o nowym trenerze i nie ma co się dziwić. W mojej opinii na rynku są obecnie 3 ciekawe nazwiska.

Marcelo Gallardo, Hansi Flick i Antonio Conte.

Niemiec i Włoch mniej, z racji problemów zdrowotnych i chęci odpoczynku po nieudanych i stresujących przygodach - w kadrze Niemiec i Tottenhamie. Gallardo odpoczywa od 2022 roku - jako ciekawostkę powiem, że kończył w River Plate z pensją roczną 6 mln dolarów, co też może być ważne przy zatrudnieniu w nowym klubie. Skupię się chwilowo na nim, bo jest on dość mało znany, a jego marka na kontynencie południowoamerykańskim jest bardzo duża.

Bardzo ciekawą wolną opcją na rynku jest właśnie Gallardo. Przez 8 lat zbudował w River Plate imperium. Grał tam ponad dekadę, w trzech etapach. Jako trener ma tam na koncie ponad 400 spotkań, jako piłkarz zagrał 305 razy. Podniósł klub po czasie po spadku do drugiej ligi i zrobił z niego dwukrotnego zwycięzcę Copa Libertadores. Jako trener wygrał 14 trofeów z River, jako piłkarz osiem, a w debiutanckim sezonie trenerki, wygrał mistrzostwo Urugwaju z Nacionalem, klubem serca Luisa Suareza.

Można przeczytać takie głosy o nim:

"Mieliśmy już słabe momenty za jego kadencji i zawsze z nich wychodziliśmy".

"Gallardo to futbol zdecydowanie wyrachowany, bezpośredni i bardziej do przodu niż do tyłu".

"Potrzebuje miejsca w którym nikt nie będzie kwestionował jego władzy oraz jego potrzeb"

Aczkolwiek ekspert od piłki argentyńskiej Michał Borowy już w 2020 stwierdził, że coś się wypaliło w formule Gallardo- River. Sugeruje on też, że gdy nie idzie to lubi sobie co nieco pogadać na konferencjach - niekoniecznie zgodnie z prawdą.

Słowem podsumowania - coś się w Milanie popsuło, znów. Nie wiem co mogłoby uratować posadę Piolego, zwłaszcza, że lada moment szykuje się odpadnięcie z Ligi Mistrzów - nie sądzę, że zarząd zainteresuje i przekona do siebie perspektywa pod nazwą Liga Europy na wiosnę. Wyniki to nie do końca wypadkowa jego pracy, a tego, że jego trener przygotowania fizycznego zawodzi na całej linii i zaburza ocenę pracy trenera Piolego. Niestety, w mojej opinii - jeżeli Milan chce poprawić jakość sztabu, musi się pozbyć go w całości. Nie wierzę, że Osti po 4 latach zostanie wywalony, a Pioli zostanie. Jak klub kogoś zwolni to Piolego ze sztabem.

Marcin Ziółkowski

Obywatel polski, mental włoski. Polak z urodzenia, Włoch z duszy. Miłośnik Zdenka Zemana, ale tego z czasów Foggii.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.