RedBird w Milanie - Moneyball, Toulouse i inne wątki

cze 01, 2022

Z dniem 1 czerwca 2022, fundusz RedBird Capital Partners z Gerrym Cardinale na czele został nowym właścicielem Milanu. Klub zmienił właśnie głównego właściciela po raz trzeci w ostatnich 5 latach - po złotej erze z Silvio Berlusconim nastąpiła era Yonghonga Li, po roku zastąpił go fundusz hedgingowy Elliott Management. Dziś w Mediolanie nadal na czele pozostają Amerykanie, z mniejszościowym już, ale jednak, udziałem Elliotta.

KULISY PRZEJĘCIA MILANU

Gerry Cardinale to były członek renomowanej firmy Goldman Sachs. W 2014 założył RedBird Capital Partners i jest fanem polityki Moneyball.

W jednej z powitalnych wypowiedzi powiedział "Nie cierpię przegrywać, chcę wygrywać". Przyznał niedawno, że po analizie kilkuletniej rynku piłkarskiego stwierdził, że nie trzeba wielkich pieniędzy aby wygrywać. Cardinale był też na świętowaniu przez klub 19. tytułu mistrza Włoch - po cywilnemu. Przyznał, że był na wielu eventach sportowych, ale czegoś takiego, takiej euforii jak w Mediolanie - jeszcze nie widział.

Takie zdanie mogło Rossonerich totalnie zniechęcić do tego, by przejął ich ukochany klub. Nie zapominajmy o tym, że w pewnym momencie rywalem w wyścigu o przejęcie Milanu był też fundusz z Bahrajnu - Investcorp. Firma, która od zera przywróciła blask odzieżowej marce Gucci i ma udziały w bardzo zróżnicowanych gałęziach biznesu, działała jednak na wyobraźnię. Bahrajn miał tydzień negocjacji na wyłączność, finalnie po miesiącu negocjacji porzucił próbę przejęcia. Negocjacje z Bahrajnem zakończyły się fiaskiem i żal z tego powodu czuł sam pan Alardhi, numer 1 w firmie.

Bazując już na pewnych informacjach prosto z Mediolanu - ta wiadomość to pewien sygnał dla Europy. Milan wstał, ma się dobrze, a będzie w nim jeszcze lepiej. Wiemy już, że czynione są kroki pod pozostanie tercetu MMM - Moncada, Maldini i Massara. To absolutny fundament tego, by Milan rósł dalej.

Dużo o powrocie Milanu "do żywych" (pełne sezony Stefano Piolego w Milanie - drugie i pierwsze miejsce w tabeli) mówią kwoty, za jakie klub był sprzedawany. Elliott kupował mediolańczyków za 740 milionów euro, RedBird ma zapłacić 1.3 miliarda euro.

BRENTFORD KOCHA MONEYBALL CZYLI DLACZEGO FANI MILANU POWINNI CZUĆ SIĘ PEWNI SIEBIE?

Moneyball - użycie danych w sporcie, zwłaszcza w procesie rekrutowania. Mówiąc ładnie - Zastąpienie tego co widzą oczy przez boisko przez dane i algorytmy. Mówiąc w skrócie - algorytmy i statystyki mają klubom pomóc wyprzedzić konkurencję i za małe pieniądze dorwać perełki.

Moneyball - cóż to takiego? Na pewno słyszeliście o filmie o tym tytule z 2011 roku, z Bradem Pittem w roli głównej. Tam przedstawiono historię, która opowiadała o baseballowej drużynie Oakland Athletics z sezonu 2002, gdy zaczęła opierać się na statystykach, by werbować graczy do swojej drużyny - dzięki temu, że transfery okazały się udane, wygrali rekordowe 20 meczów z rzędu. W 2003 roku książkę na ten temat wydał Michael Lewis, z analityczną pomocą Billy'ego Beane'a który od środka opisywał swoje przejścia związane z trudną sytuacją finansową zespołu. Książka okazała się takim hitem, że była na liście bestsellerów New York Timesa przez 18 tygodni. Na podstawie właśnie tej książki, zrealizowano filmową produkcję.

Billy Beane używał tego w baseballu - Bonham zaczął w sumie jako pierwszy na szeroką skalę używać tego w futbolu, używania danych w celu uprzedzenia konkurencji. W piłce tak naprawdę rozpoczął z używaniem tego Duńczyk Rasmus Ankersen - znane nam obecnie expected goals to jego sprawka. Jeżeli masz napastnika, który ma xG 12 goli, ale ma fizycznie pięć goli to dla niego jest to oznaka, że możesz tutaj mieć kozaka, który jest niedoceniany przez rynek.

Warto tu podać przykład klubu z Premier League, Brentford. Rok temu, Brentford powróciło na najwyższy poziom w Anglii po 74 latach, a klub w pierwszej kolejce pokonał Arsenal 2:0, w meczu gdzie ciągłe powtarzanie autów na treningach przyniosło zamierzony efekt.

Matthew Bonham w czerwcu 2012 przejął 96 procent akcji Brentford i zaczął wdrażać w piłce nożnej system, który dał mu ogromne pieniądze. W lecie 2014, po awansie do Championship, zaczął działać według Moneyball. W lecie 2021 - jego drużyna stała się ekipą Premier League. Przy okazji przejął Midjylland, stąd bliskość z Ankersenem.

Warto tu przytoczyć słowa z Lee Dykesa - dyrektora ds. rekrutacji w Brentford i Midtjylland (poprzez właściciela kluby te są połączone). Mówi on, że nie możesz mieć świetnego napastnika i w drużynie piłkarzy, którzy są słabi w dośrodkowaniach. Każdy piłkarz musi się z resztą uzupełniać, wtedy wyjdą zalety każdego z nich.

Masz 2 super młodych obrońców? Dodaj do nich doświadczonego defensora, będzie dla nich wsparciem. W Brentford tak zrobiono i dodano do dwóch młodych Pontusa Janssona - wtedy albo młodzi staną się bardzo wartościowi, albo pójdą za świetne pieniądze "

Od sezonu 2013/14 - dopiero po kilku latach więcej mieli zarobku niż wydanych funduszy w oknie. Ollie Watkins oraz Neal Maupay - kosztowali nieco ponad 9 mln. Brentford zarobiło na nich 56 milionów. To się nazywa masterclass, tzw. peak moneyball. Znajdujesz perełki za "grosze", a sprzedajesz za grube pieniądze.

- - -

Co do transferów planowanych przez Milan na lato 2022 - według polityki Moneyball nie trzeba wydawać dużo na nowe twarze, by wygrywać. Futbol jednak ma to do siebie, że wystarczy kilka-kilkanaście meczów i mamy zawodnika, który pójdzie do sprzedaży za kilkanaście milionów. Obecnie Moneyball to bardziej kupowanie takich piłkarzy, o których w języku Szekspira mówi się "star-in-thep-making". Piłkarz do oszlifowania, z potencjałem na wielkie rzeczy.

W letnim oknie mówi się o: Noy Langu, Enzo Fernandezie, Carlosie Alcarazie (nie mylić z tenisistą z Hiszpanii - mowa tu o pomocniku Racing Club Avellaneda) Charlesie De Keteleare, Gianluce Scamacce, Nicolo Zaniolo. Każdy z nich to minimum 25 mln euro. Czy opłaca się brać kogoś takiego kosztem wielkich gwiazd futbolu? Tak, pod warunkiem, że są klubowi znani lepiej od kieszeni w spodniach, by wykluczyć ryzyko wpadki.

I wbrew pozorom, Moneyball nie jest takie obce Milanowi.

Od tego w Milanie jest choćby Geoffrey Moncada. Pierre Kalulu z rezerw Lyonu kosztujący Milan jedynie ekwiwalent szkoleniowy (1.2 mln euro) to jego sprawka - Francja to jego skautingowa specjalność.

Jedna z jego perełek to choćby Norweg, Jens Petter Hauge, przyszedł za 4 mln euro, sprzedano go za 13 mln euro z bonusami. Majstersztyk. Marzenie każdego dyrektora sportowego. Z Geoffreyem Moncadą, pieniędzmi i super skautingiem, o takie "zdobycze" łatwiej.  

Milan zaczął go obserwować w czerwcu 2020 roku, kiedy wznowiono Elitserien. Hauge w tamtej kampanii wykręcił 14 bramek, a jego xG wyniosło +5. Po bezpośrednim meczu w Lidze Europy, następnego dnia zaczęto plotkować o jego transferze do Milanu - dokonało się i był ważnym pionkiem w fazie grupowej tych rozgrywek dla Rossonerich.

Junior Messias kosztujący 2.4 mln euro, którego pamiętał z czasów Serie D jeszcze Maldini, oglądający mecz w którym grał jego syn. Wpasował się, dał wygraną w Lidze Mistrzów, kończy sezon z 6 golami, a wcześniej w Crotone miał ich dziewięć.

Stefano Pioli odkąd przybył do Milanu był trenerem Rossonerich w 136 meczach. Jego średnia punktowa, licząc trenerów z minimum 50 meczami jest w historii klubu trzecią najwyższą

1.   Lajos Czeisler 114 meczów, średnia 2.13 pkt na mecz
2.  Fabio Capello 249 meczów, średnia 2.02 pkt na mecz
3.  STEFANO PIOLI 136 meczów, średnia 1.98 pkt na mecz

Od jakiegoś czasu Milan z Piolim to wzór do naśladowania dla Manchesteru United. Nie ma w tym nic dziwnego - młodość miesza się z doświadczeniem, klub wydaje i szuka na nowych zawodników pieniądze w rozsądny sposób. United kupujące medialnych zawodników nagle przerzuci się na wyłapywanie perełek za dużo mniejsze pieniądze? Nie widzę tego, ale warto próbować, bo to mądra droga.

Taka wiadomość jak pozostanie skautingowego kręgosłupu klubu to klucz do utrzymania pozycji na włoskim rynku i lepszej ekspansji w Europie. Milan wrócił na swoje miejsce w ojczyźnie, ale marzy i podkreśla to ostatnio na każdym kroku, chce spróbować czegoś więcej w Europie.

Odkąd Paolo Maldini nie działa ramię w ramię w klubie z Leonardo czy Zvonimirem Bobanem, wkrótce może nie być nikogo w kadrze poza Calabrią, który jest w klubie wychowankiem. Pozostał jeszcze Samu Castillejo, ale ma on marginalny wpływ na boisko, a całkiem spory na finanse. Paolo w bardzo mądry sposób oczyścił kadrę, choć niewątpliwie pewną rysą na jego wizerunku jest utrata czterech ważnych zawodników - Donnarummy, Calhanoglu, Romagnolego i Kessiego.

"Amerykanie wprowadzili w Tuluzie rekrutację opartą o dane i algorytmy, według których wyszukują zawodników z różnych zakątków świata" - mówi nam Bartek Gabryś, ekspert do spraw ligi francuskiej, a także fan drugoligowych rozgrywek w kraju Napoleona.

Przykładem jest tutaj choćby Rhys Healey. Klub ściągnął Anglika w 2020 roku z trzecioligowego MK Dons. Od tamtej pory zanotował 37 trafień w 73 meczach. Kolejnym skalpem jest Holender, Branco van den Boomen - sezon 2021/22 to oszałamiający wynik w postaci 12 goli i 21 asyst. Przyszedł za 350 tysięcy euro z De Graafschap, a . O to właśnie chodzi w Moneyball, w które celuje Cardinale. Czy możliwe są ruchy na linii Tuluza - Mediolan? Szansa zawsze jest, a według Gabrysia - całkiem realna.

TOULOUSE - O DZIAŁANIU I PEREŁKACH Z POŁUDNIA FRANCJI

"Amerykanie tworzą tam ciekawy projekt, do tego są sukcesy, więc jak najbardziej są lubiani"- mówi nam Bartek Gabryś.

"Prowadzą zespół bardzo równomiernie i nie pompują morza pieniędzy do klubu. Według nich klub ma na siebie zarabiać." - dodaje Maciej Szełęga ze Skandynawskiego Futbolu, prywatnie wielki fan ligi francuskiej.

W Tuluzie także kochają Moneyball, klub z południa z Francji po krótkiej przerwie znów będzie od lipca grał w Ligue 1.

Perełka numer 1 - Branco van den Boomen

Piłkarz środka pola, Holender - król drugiej ligi. Szło mu w Tweede Divisie, szło mu w Ligue 2. Według niektórych ma coś z Kevina De Bruyne w stylu gry - wygląda na to, że nie tylko, bo zaliczył aż 21 asyst w drugiej lidze francuskiej. Swego czasu w FC Eindhoven potrafił w sezonie stworzyć aż 122 okazje strzeleckie. Król stojącej piłki, 14 z 21 asyst to podania ze stałego fragmentu gry. Co dalej czeka Holendra z imieniem, kojarzącym się z Brazylijczykiem znanym choćby z MŚ'94? Prawdopodobnie kolejny sezon w Tuluzie, choć niczego nie można wykluczyć

Perełka numer 2 - Nathan Ngoumou

Prawy skrzydłowy w ostatnim sezonie - 8 goli i 4 asysty. "Odejście ma świetne, przyspieszeniem bardzo dużo robi, zagrasz mu na wolne pole i pobawi się z obrońcami, poprawić musi przede wszystkim podejmowanie decyzji ale to raczej u każdego młodego skrzydłowego tak jest" - możemy usłyszeć od Gabrysia

Milan nie jest jeszcze pewien wykupu Juniora Messiasa, nie wiadomo co z Alexisem Saelemaekersem, ale jeżeli zrobi się miejsce to Ngoumou jest naprawdę ciekawą propozycją.

Perełka numer 3 - Anthony Rouault

Rouault to elegancko grający, nowoczesny obrońca, dobrze czuje się z piłką przy nodze, świetnie wyprowadza piłkę z linii obrony, dobra technika jak na stopera, znakomicie się ustawia i czyta grę.

Nie wiadomo jeszcze co dalej z Matteo Gabbią, więc jak najbardziej Rouault jest to ciekawe rozwiązanie. Pytanie jednak czy bycie tym piątym (ewentualnie) w kadrze Milanu nie przyhamuje tej zachęcająco rozpoczynającej się karierze.

Swoją opinią podzielił się też Piotr Zabielski z fanpage'a Trójkolorowa Piłka:

"Branco to niewiadoma kompletna jeśli chodzi o najwyższy poziom, nie jestem pewien czy by sobie poradził w tak dużym klubie (jak Milan - przyp MZ), Ngoumou i Rouault to wielkie talenty, ogromny potencjał i nie będą drodzy - kto ich przejmie ten trafi w dziesiątkę."

O INNYCH POLACH DZIAŁANIA REDBIRD W SPORCIE

RedBird - działa także w NHL - Pittsburgh Penguins, a także w MLB - Boston Red Sox. Są oni także udziałowcem we właścicielu Liverpoolu - FSG.

O przygodzie czerwonego ptaka w hokeju wypowiedział się dziennikarz newonce sport, Jakub Kazula:

"Generalnie kibice Milanu, patrząc na to, co dzieje się i działo z Penguins i Red Sox, mogą być optymistyczni. W przypadku tej drugiej drużyny nastąpiło to, do czego grupa będzie aspirowała w Milanie, czyli powrót legendy na szczyt. Red Sox po ponad 80 latach wrócili na szczyt i w miarę się na nim utrzymują, wygrywając kilka tytułów mistrzowskich w XXI wieku po tym, jak nie wygrali wcześniej żadnego od lat 20. Swoje zrobiła tutaj filozofia Moneyball, której właściciele FSG (podmiotu RedBird) są wielkimi zwolennikami. Powiedziałbym, że wyważone podejście analityczne mocno im pomogło w osiągnięciu sukcesu po długich latach przerwy. Penguins także mają mądrze budowaną drużynę.

Oba te zespoły to konkretne marki w swoich ligach, zbudowane albo odbudowane po słabszych okresach. W przypadku Milanu kwestią będzie to jak bardzo zaangażowani w to będą właściciele RedBird. W przypadku drużyn amerykańskich wiele rzeczy dzieje się przez podmioty im podlegające, które nie wiem na ile będą działać także w Milanie. Generalnie kibice Milanu powinni poczekać na to, jak będą wyglądać struktury całego przedsięwzięcia, ale patrząc na to, co dzieje się w pozostałych inwestycjach RedBird, wygląda to naprawdę obiecująco"

Patryk Rokicki, komentator hokeja w TVP Sport oraz Viaplay, dodał:
"Redbird kupił Pingwiny na jesieni 2021, kibice liczyli po cichu na Last Dance tej drużyny, bo Crosby - Małkin - Letang są wiekowi, ale mimo że prowadzili w pierwszej rundzie playoff 3-1 z NY Rangers to przegrali 3-4 w serii."

(co do Moneyball w hokeju) "W NHL i ligach amerykańskich jest inna bajka z uwagi na salary cap, czyli pułap wypłat na drużynę. Potencjalną perełkę mogą komuś sprzątnąć wcześniej wybierający w drafcie - im jesteś lepszy, tym później wybierasz."

"Pittsburgh jest bardzo dobrze zarządzany. Przez wiele sezonów mecze wyprzedawały się w 100%."

PODSUMOWANIE

Reasumując, RedBird Capital Partners i Gerry Cardinale to ludzie, którym można zaufać. Starają się obsadzać swoje kluby w ludzi godnych zaufania. Milan od strony dyrektorskiej może być o swoją przyszłość spokojny, pytaniem pozostaje to ile Cardinale będzie w stanie przeznaczyć na letnie transfery dla klubu - ogółem sporo powie o Amerykaninie następne pół roku.

Milan w dobę sprzedał 6700 karnetów na nowy sezon, w porównaniu z poprzednim rokiem wpadło coś do gabloty i rozwinęło się wielu piłkarzy. Klub ma dość nowoczesne, roczne studio do swoich programów na potrzeby Milan TV, koszulki z tarczą Scudetto będą ogromnym wabikiem dla kibiców, więc pieniądze z ich strony będą płynąć tak, jak dawno nie płynęły. Klub na poważnie chce wracać na salony, lato będzie prawdopodobnie potwierdzeniem wysokich ambicji. Trzeba więc póki co czekać na pierwsze oficjalne ruchy pod RedBird.

Marcin Ziółkowski

Obywatel polski, mental włoski. Polak z urodzenia, Włoch z duszy. Miłośnik Zdenka Zemana, ale tego z czasów Foggii.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.