Juventus i Inter w niedzielę, 3 kwietnia spotkają się w kluczowym meczu 31. kolejki Serie A 2021/22. Prawdopodobnie najważniejszy mecz w Italii może przybliżyć Starą Damę do walki nawet o tytuł, a Inter oddalić od mistrzowskiej patery. Starcie na Allianz Stadium w Turynie będzie więc kluczowe.
Warto jednak przypomnieć o kilku nazwiskach, które grały w obu klubach. Było paru takich zawodników, schemat był głównie taki, żę w jednym z klubów spędzili wiele lat, a drugi klub wręcz był jak epizod - sezon, dwa i stamtąd odchodzili.
Przedstawię Wam dziś pięć nazwisk. które mogą utożsamiać się z obydwoma klubami. Są to nazwiska doskonale znane fanom piłki włoskiej, ale warto sobie co nieco odświeżyć. Zapraszam do lektury!
ROBERTO BAGGIO
Juventus 1990-1995, 200 meczów 115 goli
Inter 1998-2000, 59 meczów 17 goli
Il Divin Codino to postać nieodłącznie kojarząca się z Juventusem. Jego transfer z Fiorentiny do Juventusu wywołał we Florencji zamieszki. W Turynie raz wygrał Scudetto i Coppa Italia. W 1993 roku wygrał z Juve Puchar UEFA, a w 1995 odszedł do Milanu - rok później Juve cieszyło się z ostatniej Ligi Mistrzów po dziś dzień - trofeum, którego Baggio nigdy nie wygrał.
Trzy lata po odejściu z miasta kojarzącego się z Fiatem, znów trafił do klubu z Mediolanu - tym razem do Interu, gdzie trafił z Bolonii. Wraz z Ronaldo i Ivanem Zamorano miał tworzyć najlepszy ofensywny tercet jaki widziały Włochy. Niestety, jego przygoda w Mediolanie po raz drugi okazała się klapą - Inter przez dwa lata z Baggio nie był nawet raz w top3. W Interze czekał prawie 4 miesiące na debiutanckiego ligowego gola - strzelił go 20 grudnia 1998 z Romą. W 2000 roku odszedł do Brescii, gdzie znów pokazywał piłkarską magię.
ANDREA PIRLO
Inter 1998-2001, 40 meczów
Juventus 2011-2015, 164 meczów 19 goli
Zawodnik kojarzący się z Milanem i końcówką sukcesów ery Berlusconiego. Jeden z największych wyrzutów sumienia Interu, oddany bez żalu. Do Juve trafił w 2011 za darmo, świeżo po ostatnim tytule Milanu w lidze do dziś.
W Juventusie napisał ciekawą historię - to z nim w składzie zaczęła się długa seria mistrzostw kraju, a także Juve zawitało do finału Ligi Mistrzów w 2015 roku. Cztery mistrzostwa w cztery lata (jeśli dodamy Milan to 5 Scudetto w 5 lat), do tego dwa superpuchary i jeden krajowy puchar.
ROBERTO BONINSEGNA
Inter 1969-1976, 197 meczów 113 goli
Juventus 1976-1979, 58 meczów 22 gole
Zawodnik najbardziej znany z gola w finale Mundialu 70' z Brazylią, który w momencie rozpoczęcia turnieju miał raptem jeden mecz w kadrze na koncie i to rozegrany 3 lata wstecz, gdy jeszcze grał w Cagliari. Swoje jedyne klubowe trofea wygrywał w obu klubach, o których dziś mowa - z Interem zdobył jedynie jedno Scudetto, w Turynie Scudetto świętował dwukrotnie. Dorzucił do tego jeszcze Puchar UEFA oraz Coppa Italia - to w barwach Starej Damy. Był dwukrotnym Capocannoniere ligi oraz raz pucharu krajowego na Półwyspie Apenińskim.
ZLATAN IBRAHIMOVIC
Juventus 2004-2006, 92 mecze 26 goli
Inter 2006-2009, 117 meczów 66 goli
Kolejny z piłkarzy który grał zarówno w Interze, Milanie jak i Juventusie, a znajduje się na tej liście. Do Juve przyszedł w czasach Fabio Capello. Raz nawet nie zagrał w meczu, bo klub dowiedział się, że użył maści na łuszczycę, która zawierała kortyzon, a Juventus nie chciał ryzykować, na mocy dość niedawnych oskarżeń o doping w związku z dr Agricolą. Zlatanowi ciężko było się z tym pogodzić, bo używał tego od czasów Ajaksu i było to dla niego normalne.
Był w obu mistrzowskich drużynach z sezonów, gdzie Juve zabrano tytuły przez aferę Calciopoli. Na mocy spadku do Serie B Starej Damy, przeniósł się do Interu, gdzie także wygrał tytuły mistrza kraju, jednak nie dwa a trzy razy - w 2009 odszedł z klubu do Barcelony w ramach wymiany za Samuela Eto'o i rok później to właśnie Kameruńczyk cieszył się z wygrania Ligi Mistrzów, której tak bardzo brakuje Szwedowi do kolekcji.
FABIO CANNAVARO
Inter 2002-2004, 74 mecze 3 gole
Juventus 2004-06 oraz 2009-10, łącznie 128 meczów 7 goli
Ostatni po dziś dzień piłkarz, który jako obrońca zdobył Złotą Piłkę. Stało się to w 2006 roku po fantastycznym Mundialu i między innymi - odejściu z Juventusu. W Starej Damie znalazł się dzięki wymianie między Interem a Juve - do Mediolanu trafił Fabian Carini, urugwajski bramkarz. Nie wygrał żadnego trofeum podczas pięciu sezonów gry w obu klubach - Scudetto za 2004/05 zostało Juventusowi cofnięte, to samo z sezonem 2005/06. Po karnej relegacji do drugiej ligi, odszedł do Realu Madryt.
Niedawno przewijał się jako potencjalny kandydat na stanowisko trenera polskiej reprezentacji, miał oczarować przygotowaniem Cezarego Kuleszę, ale dużo mówiło się o tym, że jego środowisko rozpuszczało plotki o osobie Cannavaro, aby ten przypomniał się w Italii w celu uzyskania ciekawej posady.