Włoski futbol ma to do siebie, że w wielu aspektach jest specjalny i wyjątkowy. Między innymi dlatego powstał cykl SpeziaLITA - aby podkreślić nie tylko debiutancki sezon w Serie A beniaminka z La Spezii, co samo w sobie jest wyjątkowe, ale także by pokazać, to co na Półwyspie Apenińskim jest zupełnie inne od reszty. Realia piłki włoskiej jak widzicie i zapewne wiecie pokazują, że jest to w naszej skromnej redakcyjnej opinii najbardziej kolorowa z top5 lig w Europie. Dzisiaj dostaniecie kolejny powód, dlaczego właśnie tak uważamy.
Cofnijmy się niecałe 2 lata wstecz. Jest dzień 26 stycznia 2019 roku, wieczorna pora. Fabio Paratici, dyrektor sportowy "Starej Damy", jak co dzień, wcina sobie kolację. Przy okazji posiłki w Mediolanie coś notuje, ale jednak wyrzuca do kosza wraz z resztą śmieci. Miejscowemu kelnerowi jednak nie daje to spokoju. Poznał przecież, że to sam dyrektor sportowy Juventusu, największego klubu w Italii. Czyżby zapisał tam coś ważnego? - taka myśl kierowała chłopakiem.
Okazało się, że Paratici rozpisał tam plany transferowe Juventusu na najbliższe okienka - odważny, prawda? Gdzie dzisiaj są piłkarze, którzy znajdują się na podartej serwetce?
Merih Demiral, wiek: 22 lata, obecnie w Juventusie
Historia Turka jest bardzo ciekawa. Oczywiście, jest pierwszym obywatelem tego kraju w Juventusie, ale Demiral znalazł się, co ciekawe, na liście Paraticiego, zanim jeszcze trafił do Sassuolo. Z "Neroverdimi" podpisał kontrakt dwa dni po wycieku z planami Juve. Turek już w lipcu 2019 podpisał kontrakt ze "Starą Damą", zmieniając kluby za kwotę 18 milionów euro. Patrząc na to, ile planował dać za niego Paratici - czyli siedem milionów euro - trochę jednak musieli dołożyć, by zdobyć Turka. Czy było jednak warto?
Jest to jeden z lepszych zakupów turyńczyków w ostatnim czasie. Co prawda jest on środkowym obrońcą, ale wjechał on z buta do ligi włoskiej, strzelając dwa gole w debiucie w Sassuolo, jednak gdy już trafił do Juve, tak samo świetnie wypadał i wypada w defensywie. W ostatnim czasie przypałętało się do niego dużo problemów zdrowotnych, ale grający Demiral to pewny Demiral. Przy De Ligcie i Bonuccim póki co może liczyć głównie na ławkę, jednak Leonardo nie będzie grał wiecznie i właśnie w Turku można upatrywać partnera dla Holendra za jakieś 2-3 sezony.
Przyznaję - drugi z pomysłów Paraticiego napisany jest na serwetce tak niewyraźnie, że nawet moje bystre oko nie jest w stanie rozczytać tego nazwiska, więc przechodzimy od razu do nazwiska numer trzy na liście.
Szymon Żurkowski, wiek: 23, obecnie wypożyczony z Fiorentiny do Empoli
Tak, Żurkowski był na liście Paraticiego. Niebywałe, prawda? W kuluarach zaczęło się mówić o wykupieniu Polaka i wypożyczeniu od razu do Genoi. Szymon w tamtym czasie był określany jako topowy polski talent. Kwota widniejąca na serwetce to trzy miliony euro. Fiorentina uprzedziła jednak Fabio. Niecałe dwa dni później, ogłoszono transfer Polaka do drużyny z Florencji - kosztował on 3,7 miliona euro (dane wg transfermarkt), a dodatkowo wypożyczono go z powrotem do Zabrza. Obecnie Polak ponownie odzyskał miejsce w składzie drużyny z Carlo Castellani, a przebywa on tam od początku 2020 roku. Do tej pory we Florencji rozegrał zaledwie dwa spotkania, z czego jeden mecz właśnie z Juventusem, gdy we Florencji na kierownicy był jeszcze tzw. pan samolocik, czyli Vincenzo Montella.
Dominik Szoboszlai, wiek: 20, od 1 stycznia 2020 roku piłkarz Red Bulla Lipsk
Bohater ostatnich miesięcy na transferowym rynku. Jak powiedział jeden z twitterowiczów - pierwszy gwiazdor z Węgier oglądany w kolorze. Szoboszlai od miesięcy łączony był naprzemiennie z Milanem, Lipskiem i Arsenalem - o Węgra pytano notorycznie czołowego newsmana z Włoch, Fabrizio Romano. Skala była podobna do tego, co widzieliśmy w okresie łączenia Jadona Sancho z Manchesterem United.
Wróćmy jednak do Węgra - od dzieciństwa ciągle powtarzający rzuty wolne, w pojedynkę zapewnił awans Madziarom na Mistrzostwa Europy, a przez długi czas łączono go z Milanem, gdyż właśnie tam miał jako trener pracować Ralf Rangnick (milaniści, chyba cieszycie się, że Niemca nie ma w klubie?). Węgier dokonał jednak swego rodzaju naturalny krok do przodu, tzn. grę w (tłumacząc na polski) Trawiastym Towarzystwie Piłkarskim Lipsk, zamieniając kluby koncernu Red Bull za 25 milionów euro - kwotę, która była wcześniej ustaloną klauzulą.
Paratici planował go wypożyczyć i później wykupić za 10 milionów euro. Myślę, że gdyby próbował go wtedy wykupić za taką kwotę miałby na to duże szanse. Juventus przegapił świetną okazję.
Mattia Zennaro, wiek: 20, obecnie w Genoi
W mojej opinii najmniej znany piłkarz w tym zestawieniu. Pojawią się jeszcze tutaj mało znani, ale nawet zatwardziali fani Serie A nie kojarzą dobrze tego nazwiska. Środkowy pomocnik, jakim jest Zennaro, trzy dni po wycieku z serwetką zamienił Venezię na Genoę za trzy miliony euro, po czym z powrotem wrócił do regionu Friuli Venezia Giulia. Do dziś, Mattia nie zadebiutował w pierwszej drużynie "Rossoblu", mimo przebywania tam od półtora roku. Piłkarz zagrał zaledwie dziesięciokrotnie na poziomie Serie B, nie wiadomo kiedy będzie miał szansę pokazać się na poziomie Serie A.
Juan Familia-Castillo, wiek: 20 lat, wypożyczony z Chelsea do AZ Alkmaar
Juan Familia-Castillo w barwach młodzieżowych zespołów Chelsea wystąpił łącznie w 103 spotkaniach, w których to strzelił dziesięć goli oraz zanotował 22 asysty. Ma ważną umowę z londyńskim klubem do czerwca 2022 roku. Jest on nominalnym lewym obrońcą, jednak zagrał raptem sześć spotkań w tym sezonie w barwach Jong AZ. Paratici wycenił go na trzy miliony euro, do transferu jednak nigdy nie doszło. Można jednak wywnioskować, że skoro mając 20 lat chłopak nie grał jeszcze ani razu w Eredivisie, prawdopodobnie nie okazał się takim talentem, na jaki się zapowiadał. Piłkarz jest wart 1,3 mln euro - interesujące, czy da radę regularnie w niedługim czasie grywać w którejś lidze z top5.
Cristian Romero, wiek: 22 lata, wypożyczony z Juventusu do Atalanty
Piłkarz, który zaimponował Paraticiemu grając jeszcze w Genoi, trafił do Juventusu. Nie zagrał jeszcze ani razu w Juve, gdyż trafił do Bergamo, gdzie aktualnie jest najważniejszym filarem defensywy. Argentyńczyk jest na dwuletnim wypożyczeniu wartym dwa miliony euro, Antonio Percassi zobowiązał się jednak, że wykupi kartę zawodnika po zakończeniu sezonu 2021/22.
Paratici planował wykupić w 2019 roku Romero za 20 milionów euro, udało się to jednak za 26 milionów euro. Wtedy z powrotem wrócił do Genui, a po sezonie i powrocie do Turynu, trafił na Stadio d'Atleti Azzurri Italia.
Sandro Tonali, wiek: 20. obecnie: AC Milan
Nowoczesna wersja Andrei Pirlo, określająca się raczej nowym Gattuso, niż obecnym trenerem "Starej Damy". W lecie 2020 zamienił spadkowicza Serie A z Brescii na legendarny Milan, o którym marzył od dziecięcych lat, gdy poprosił św. Mikołaja o strój Rossonerich. Milan zapłaci łącznie 35 milionów euro, co jak na skalę talentu jest kwotą sporą, ale jestem przekonany, że zwróci się funduszowi Elliott dosyć sprawnie (mimo dosyć powolnego startu jego kariery na San Siro).
Paratici niestety chyba nie docenił możliwości młodziaka z Brescii. Wycenił go co prawda na 20 milionów euro, ale skupił się na innych celach transferowych i uciekł im duży w skali Włoch talent.
Federico Chiesa, wiek: 23 lata, obecnie wypożyczony z Fiorentiny
Syn Enrico od kilku sezonów budzi emocje wśród najważniejszych włoskich głów piłki nożnej. W wakacje 2020 roku zamienił on, niczym Roberto Baggio prawie 30 lat temu, Florencję na Turyn, co nie spodobało się tym pierwszym (i Rocco Commisso też).
Paratici dawał za niego 50 milionów euro i właśnie tyle wyniesie "Bianconerich" transfer młodego Włocha po doliczeniu do siebie sum za wypożyczenie i transfer definitywny.
Nicolo Zaniolo, wiek: 21, obecnie AS Roma
Talent na miarę Roberto Baggio, który, niestety skłonność do kontuzji, jakby odziedziczył po 'boskim kucyku'. Pożądany w zimie 2019 roku przez każdy duży klub Italii, jednak najbardziej prawdopodobny jego ruch mógł wtedy wydarzyć się z Rzymu do Turynu. Paratici uważał, że do zabezpieczenia sobie Nicolo wystarczy 40 milionów euro, jednak możliwe jest, że Zaniolo w Romie będzie chciał zostać do końca kariery.
Matheus Pereyra, wiek: 22 lata, Barcelona B
Jeśli myślicie, że mowa tu o klubowym koledze Kamila Grosickiego - jesteście w błędzie. Wypożyczony z Juventusu do czterech klubów piłkarz-balast. Był on piłkarzem Dijon, Parany, Bordeaux oraz drugiej drużyny Barcelony, ale dopiero w Katalonii zagrzał na dłużej miejsce w składzie. Aktualnie Brazylijczyk wszystkie bramki w karierze strzelił dla rezerw Juve, prawie połowę spotkań w karierze także w Turynie.
Miał tamtej zimy (tej z czasów wizyty Paraticiego w restauracji) trafić na wypożyczenie, ale do Dijon trafił dopiero latem 2019.
Simone Muratore, wiek: 22 lata, obecnie wypożyczony z Atalanty do Reggiany (Serie B, beniaminek)
Zawodnik, który polskiej społeczności fanów Serie A znany jest wyłącznie z faktu, że został sprzedany do Atalanty dużo powyżej wartości rzeczywistej (bez debiutu w Serie A trafił do Bergamo za siedem milionów euro, przy wartości transfermarktowej w tamtym momencie wynoszącej poniżej 1 miliona euro - transfer stricte pod plusvalenzę Juventusu). Po samym ogłoszeniu ruchu, Muratore zebrał trochę minut, pomogła w tym przewaga Juve nad Interem w tabeli sezonu 2019/20.
Paratici chciał, aby Muratore odszedł z klubu, prawdopodobnie na wypożyczenie. Niestety się nie udało.
Miralem Pjanić, wiek: 30 lat, obecnie FC Barcelona
Bohater głośnej wymiany transferowej do spółki z Arthurem Melo w wakacje 2020 roku. Póki co, jest to wymiana godna tej między Lazio i Juventusem z roku 2001 - gdzie miało być super, a wyszło fatalnie. Wtedy Marcelo Salas rozegrał 26 spotkań w Juve przez pięć lat, a w Lazio Darko Kovacević wybiegł na boisko raptem siedem razy. Pjanic narzekał już na to, że nie odnajduje się kompletnie w realiach klubu z Katalonii i żałuje swojej decyzji o odejściu do Hiszpanii. Pytanie - co dalej z karierą Bośniaka?
W styczniu 2019, jak widać na zdjęciu na górze strony, Pjanić miał zostać sprzedany, bo nie gwarantował już tego, co w Romie. Udało się go pozbyć, jednak nie doszło do tego nawet w tamtym roku, a w następnym.
Sergej Milinković-Savić, wiek: 25 lat, obecnie Lazio
Serb, który dosyć niedawno wybrany został pomocnikiem sezonu Serie A. Odkąd dołączył do klubu ze stolicy rozegrał prawie 220 spotkań.
Paratici miał plan, aby po sprzedaży Bośniaka sprowadzić właśnie Sergeja, plan niestety nie wypalił, Pjanić bowiem odszedł po półtora roku z klubu, a dodatkowo Claudio Lotito zawsze żądał horrendalnych kwot za Serba (zdarzyło mu się kiedyś rzucić kwotę 120 milionów euro!). Pytanie też - czy Milinković-Savić kiedykolwiek miał ochotę odejść z klubu z Rzymu? Sergej czuje się w stolicy Italii jak u siebie, a i nie zanosi się prędko, aby ktoś z Europy planował go przygarnąć do siebie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Podsumowując - jak widać, wielka wtopa Paraticiego z wyrzuceniem serwetki mogła spowodować wiele problemów dla Juventusu. Kto wie, może gdyby wziął ją ze sobą, to Juventus w 2021 roku mógłby świętować z Scudetto z ogromną przewagą, mając właśnie większość z tych piłkarzy? Tego już się nie dowiemy. Na pewno Fabio Paratici zrozumiał, że takich rzeczy powtarzać nie warto i musi na siebie uważać.