Od sezonu 2010/11, Stefano Pioli ciągle jest w Serie A. W nadchodzącym sezonie – pierwszy raz będzie uczestniczył w fazie grupowej Champions League. Jak szło trenerowi na przestrzeni kariery trenerskiej i co się z nim działo? Zapraszam do przeczytania
Padre Pioli rozpoczął trenerkę od 3 sezonów w Serie B – pierwszy z nich – 2003/04 w Salernitanie skończył się 5 punktów od spadku, a kolejne dwa spędził w Modenie, z czego w tym drugim go zwolniono, a po krótkim czasie przywrócono. Pierwszy z nich, z minusowym punktem za ustawianiem meczów, zakończył krok od play-offów o awans do Serie A, na miejscu siódmym.
2005/06 to w końcu play-offy, niestety w półfinale Pioli przekonał się o bolesności tego formatu – 0:0 i 1:1 przesądziło, że to Mantova przeszła dalej, bo na koniec fazy zasadniczej była na miejscu wyższym (Mantova pozycja numer 4, a jego Modena pozycja numer 5). Od czasów Modeny, asystentem Piolego jest Giacomo Murelli. Ich współpraca trwa nieprzerwanie od 2004 roku.
PIERWSZE SPOTKANIE Z SERIE A
Sezon 2006/07 to totalna beznadziejność połączenia na linii Parma- Pioli. Przejął on siódmy zespół Serie A, opuścił go jako trener ekipy ze strefy spadkowej. Został on zwolniony po 22 kolejkach sezonu, gdzie 4 zespoły zaczynały z ujemnymi punktami. Dwa z tych klubów miały ponad 10 ujemnych, bo -11 oraz -15 odpowiednio Reggina i Fiorentina. Co ciekawe, oba te kluby przeskoczyły Parmę za Stefano, co brzmi strasznie. Milan czy Lazio tu nie uwzględniam, bo to do przewidzenia, ze raczej szybko uporałyby się ze swoimi -3 oraz -5 na starcie. Ze statystycznego obowiązku dodam, że dwa ostatnie wymienione kluby, po 4 kolejce były już przed Parmą.
Krótko ten czas podsumował fan Parmy, Łukasz Baron:
Nie ma tu w zasadzie nad czym się rozwodzić. Miał to być świeży start z wychowankiem klubu na ławce trenerskiej, młodym szkoleniowcem bez większego doświadczenia i bardzo szybko został zastąpiony. Epizod bez historii. Próbował wprowadzić wielu młodych graczy, a także sprowadził kilku żołnierzy z Modeny, ale to tyle, co pamiętam z jego okresu w klubie.
Następne 3 lata to epizody poziom niżej – Grosseto, Piacenza i Sassuolo. Grosseto skończyło 13 w dwudziesto-dwu zespołowej lidze. Piacenza 2008/09 na dziesiątym miejscu. Sassuolo 2009/10 na miejscu 4, ale jednym golem uległo Torino w półfinale barażów o awans. Tak, to były te czasy, gdzie Neroverdi i Granata grały jeszcze na drugim poziomie.
W tym miejscu pewna refleksja – w tamtym czasie, po przygodzie w Sassuolo, Pioli miał na koncie 6 sezonów w drugiej lidze, w każdym czegoś brakowało. Takie poczucie towarzyszyło Piolemu przez lata.
Modena sezon 1 to punkt ujemny, który dzielił go finalnie od play-offów. Sezon 2 to porażka w półfinale przez zasadę ‘awans tego, co wyżej w tabeli’. Sassuolo to kolejne odpadnięcie w półfinale.
Jego Parma w najwyższej lidze - na samym starcie miała 4 rywali za plecami, przez aferę korupcyjną – patrząc na zespoły bez kar, stawka wyglądała tak: Inter, Roma, Chievo, Palermo, Livorno, Parma. Jednak ta przewaga psychologiczna na starcie sezonu została totalnie zaprzepaszczona. Zwolniony jako trener klubu w strefie spadkowej podkreśla tylko, jak beznadziejny był to dla niego sezon, ale i pierwsza poważna lekcja w przygodzie trenerskiej
PIOLI ZNÓW NA SZCZYCIE
Od czasu drugiej ligi z Sassuolo, Stefano Pioli do dzisiaj jest trenerem klubów Serie A. Chievo, Palermo, Bologna, Lazio, Inter, Fiorentina, Milan są już na stałe w portfolio trenera, który jest wychowankiem Parmy i byłym piłkarzem Juventusu.
Chievo 2010/11 to był zespół z naprawdę przyzwoitymi nazwiskami. Bostjan Cesar, Kevin Constant, Cyril Thereau czy choćby nasz ‘przyjaciel’ – Davide Moscardelli – oni z Piolim na ławce zajęli 11 miejsce na koniec sezonu. Choćby dziś, przyjmowane byłoby to jako coś naprawdę fajnego. Już wtedy jego przełożonym był mieszkający z mamą Luca Campedelli, o którym wspomnieliśmy w Przewodniku Kibica Calcio Merito 2020/21.
Następną przygodą było niezapomniane przeżycie – bycie pracownikiem Maurizio Zampariniego, byłego właściciela Venezii, w której mimo sportowych wyników doprowadził do bałaganu. Tutaj nie było inaczej – z Zamparinim ani nie było nudy, ani normalności. Słów kilka o przygodzie Piolego w Palermo powiedział mi Anthony Barbagallo, prowadzący konto Sicilian Football na Twitterze:
Pioli został zwolniony już w presezonie kampanii 2011-12. Z tego co wiem, były w zespole wewnętrzne problemy. Dzień, w którym został zwolniony był pełen dramatów, bo ekipa Rosanero pozbyła się kilku kluczowych graczy podczas mercato.
Wewnętrzne problemy, hm, ciekawe co to mogło być? A na serio, nietrudno się domyślić, że chodzi o osobę Zampariniego. Ten człowiek ma w języku angielskim swoje określenie. Na takich ludzi mówi się troublemaker.
Kolejna przygoda Piolego to ta, póki co, najdłuższa – Bologna. Spędził tam jako trener 89 meczów ligowych. Dziewiąte i trzynaste miejsce to w sumie bardzo dobre wyniki, jak na potencjał klubu ze Stadio Renato Dall’Ara. Sezon 2013/14 to jednak, brzydko mówiąc, słabizna. 3 wygrane w 18 meczach i zwolnienie w styczniu 2014 stało się faktem. 17 miejsce w chwili zwolnienia stało się jednak spadkowym na koniec sezonu, więc Stefano musiał sobie wpisać do CV swój pierwszy spadek.
W Bolonii Pioli ponownie spotkał się z Moscardellim. Popularny Mosca ponad połowę spotkań Serie A w karierze zagrał jako podopieczny klubu Piolego (52 z 91 meczów).
Davide tak skwitował karierę Piolego w rozmowie z Jankiem Rusinkiem z Calcio Merito: Spodziewałem się, że zrobi wcześniej karierę, choćby w Lazio czy Interze, bo to świetne kluby. Niestety, nie był tak dobry jak teraz. Jest poważnym pracownikiem, który zna swoje limity i chce każdego dnia być lepszym. Zawsze szuka sposobów, jak udoskonalić się w pracy, co w jego przypadku owocuje. (rozmowa z lutego 2021 roku)
Tutaj warto przytoczyć ciekawostkę z życia prywatnego Piolego – jest on wielkim fanem koszykówki i próbuje jak najwięcej z tego sportu zaczerpać do pilki nożnej. Oczywiście, są to różne sporty, ale jak to powiedział Pioli w wywiadzie dla kanału YouTube AC Milan – stara się zaczerpać, co tylko się da.
DOCENIONY PIOLI WBIJA SIĘ DO CZOŁÓWKI
Jego całokształt kariery został jednak w końcu doceniony. Od nowego sezonu, Claudio Lotito powierzył mu pracę w Lazio, które było jego pierwszym klubem, w którym mógł powalczyć o poważne cele (jak choćby gra w pucharach europejskich czy walka o wysokie miejsce w tabeli na koniec sezonu).
2014/15 był fantastyczny – najlepszy w karierze Piolego do tej pory. Trzecie miejsce w tabeli było kapitalnym wynikiem. W jego drużynie byli między innymi młody Stefan De Vrij, Dusan Basta, Candreva w sile wieku, a także Keita Balde, Felipe Anderson czy Miroslav Klose, który skończył sezon z 13 golami
Sezon 2015/16 to Lazio w kratkę. Rozpoczęli oni od 5 wygranych w 7 kolejkach, dając klubowi trzecie miejsce w tabeli. Później jednak coś się popsuło. Od 9 do 16 kolejki zdobyli tylko 2 punkty w 8 kolejkach, spadając na 8 miejsce. Wszystko zaczęło iść źle, przez braki w punktowaniu Lazio wylądowało nawet na 12 miejscu, a porażka 1:4 w derbach Rzymu przelała czarę goryczy i Pioli rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. W Europie niestety porażka z Leverkusen 0:3 i pożegnanie z marzeniami o Ligę Mistrzów. To właśnie u niego, świat piłki stracił Ricardo Kishnę, który zapowiadał się bardzo obiecująco po rozegraniu wielu meczów w Ajaksie. Ósme miejsce w tabeli – tak zostawił stołeczny klub na placu boju.
Ciekawostka – do odejścia Piolego, Klose trafił zaledwie dwa razy w 19 występach ligowych. Po jego zwolnieniu, Niemiec z polskimi korzeniami trafił 5 razy w 5 meczach. Po tym sezonie, Klose zakończył karierę.
Sezon 2016/17 to nowa drużyna w CV Piolego. W listopadzie przejął on Inter, po rozwiązaniu swojej umowy z Lazio. Inter wtedy był na 10 miejscu w tabeli, a wcześniej prowadził go Frank de Boer. W składzie Banega, Brozović, Gabigol, Joao Mario czy Candreva. Od 13 do 35 kolejki prowadził Nerrazzurich. Pod jego wodzą mieli oni 12 na 16 wygranych meczów ligowych, jednak na koniec zdarzył się bilans 0-2-5 (2 remisy, po których nastąpiło 5 porażek) i zwolniono go 9 maja 2017 roku.
Sezon 2017/18 to kolejna misja wychowanka Parmy. Misja Toskania, a dokładniej Florencja. Zastąpił tam naszego dobrego znajomego, Paulo Sousę. Klub, który miał w składzie już Nikolę Milenkovicia, ale także jednego z większych parodystów ostatnich lat w lidze – Nenada Tomovicia. Pomoc to choćby nowiusieńki Jordan Veretout z Aston Villi, a w składzie był jeszcze Federico Chiesa i Giovanni Simeone, miał on też ponownie Thereau.
Zdarzyło się rozpocząć sezon od 4 porażek w pierwszych siedmiu meczach, aby w trakcie sezonu mieć 6 zwycięstw z rzędu, prawie 2 miesiące bez wpuszczonej bramki. Finalnie mimo to sezon ten skończyli wstydliwym 1:5 na San Siro z Milanem i 8 miejscem w tabeli. Takie ciut poniżej oczekiwań, ale nadal akceptowalnym po złym starcie sezonu.
Sezon dwa w Toskanii to pozyskanie dzisiejszej gwiazdy ligi, Dusana Vlahovicia. Fiorentina miała podobny wybryk, co Inter Piolego. Rozgromili rywala 7:1, a potem zaczęły się schody. Wtedy była to Atalanta, a Viola w Coppa Italia pokonała tak wysoko Romę. Skończyło się tak, że znów Pioli został na lodzie, bo w kwietniu 2019 pożegnano go ze stanowiska. Siedem meczów bez wygranej przelało czalę goryczy. Fiorentina ledwo utrzymała się w lidze, mimo faktu, że zwolniła Stefano w kwietniu, będąc na 10 miejscu (!) – na koniec mając 3 punkty nad osiemnastym Empoli, które przegrało bilansem bramek z Genoą. Klub z Ligurii utrzymał się dzięki … remisowi z Violą w ostatniej kolejce.
MILAN I OTRZYMANIE MIANA PADRE PIOLI
W końcu doszliśmy do etapu pod tytułem ‘Stefano Pioli w Milanie’. 9 października 2019 roku, podpisanie umowy stało się faktem. Przed tym jednak, w Italii królował #PioliOut, był on numerem 1 we włoskich trendach na Twitterze. Kibice pragnęli Spallettiego, ale ten pragnął doić Inter do ostatniego centa. Kibice dali upust emocjom w sieci. Pioli musiał się mocno postarać, aby ich kupić.
Zaczęło się niemrawo – remisem w ostatniej minucie z Lecce, po golu jego byłego podopiecznego z Piacenzy, Marco Calderoniego.
Styczeń 2020 to przybycie Zlatana, dzięki czemu Pioli ustawił Milan 4-2-3-1, w którym to Szwed był tym najbardziej z przodu. Tym systemem Stefano gra do dzisiaj. Obok Ibrahimovicia, do klubu przybył też Duńczyk, Simon Kjaer, który pod Gasperinim w Bergamo okazał się flopem. Kto by pomyślał po ich bójce w Lidze Europy w meczu United vs Fenerbahce, że będą grać w jednym zespole i obaj będą jego podporą? Myślę, że nikt.
W wakacje 2020, dochodziły plotki o możliwym przejęciu Milanu przez niemieckiego bossa z klubu RB Lipsk, Ralfa Rangnicka. Działo się tak dlatego, gdyż Pioli miał umowę tylko do końca sezonu – był w końcu swego rodzaju strażakiem. Fani klubu wykazali jednak miłość do trenera Piolego, włoskie środowisko wylało wiadro pomyj na Niemca, deprecjonując go i pokazując przy okazji ogromny konserwatyzm Włochów w kwestii trenerów stranierich. Włosi oni ciągle uważają, że oni potrafią trenować lepiej niż zagraniczni szkoleniowcy. Stefano Pioli przeszedł ten czas, jakby był w bańce, która odstraszała medialne doniesienia..
Co do osoby Stefano, Ivan Gazidis miał powiedzieć ‘Pioli uczynił naszą wizję swoją własną’, co też przyczyniło się do utrzymania posady. Zresztą, boisko mówi wszystko.
Sezon 2020-21 był absolutnie historycznym dla fanów i samego trenera. Śmiało można nazwać go najlepszym sezonem w karierze Piolego, a także najlepszym sezonem od dekady dla klubu, gdyż został on w pięknym stylu zwieńczony wygraną w ostatniej kolejce w Bergamo nad Atalantą, która dała finalnie wicemistrzostwo, najlepszy wynik Milanu na koniec sezonu od 2012 roku. Sam Pioli został wybrany najlepszym trenerem 2020 roku przez La Gazzettę dello Sport. Pioli przyznał po zakończeniu sezonu: ‘Mieliśmy Ibrahimovica dostępnego tylko na połowę sezonu - ta grupa ludzi jest niezwykła’. To także pokazuje, jakiego potwora stworzył popularny Stefan. Może nie będą oni zespołem top4 następnej edycji Ligi Mistrzów, ale mają wszystko, by w sezonie 2021/22 byli europejską sensacją. Takim zespołem powinien być Milan wg samego Piolego – tak zakomunikował na pierwszej w sezonie konferencji. ‘Zrobimy wszystko, aby być konkurencyjnym zespołem. Liga Mistrzów to główny punkt sezonu.’
Pioli w czerwono-czarnej części Mediolanu zaszczepił w piłkarzach coś, co ja nazywam mentalem Liverpoolu 2019/20 – podopieczni Kloppa długo byli niepokonani i często mieli sytuację, że skoro nie mogą wygrać to zawsze zostaje remis, więc zawsze to punkt więcej niż przy porażce. Tak było z piłkarzami Milanu. Ta drużyna miała charakter. Stefano zrobił z Rossonerich prawdziwą drużynę, ze swoim wyrazistym DNA, którym potrafiła czasem dusić rywali. Warto przypomnieć, że Milan w lidze dostał aż 17 karnych, z czego prawdopodobnie tylko jeden był wątpliwy (Milan vs Roma, komediodramat z rolą główną Piero Giacomellego).
- - -
Co będzie celem Piolego na sezon 2021/22? Scudetto to raczej za dużo powiedziane, ale myślę, że dla trenera kluczem będzie przede wszystkim mieć na koniec sezonu znów miejsce w top4. Mi jako rossonero marzy się tytuł, ale drugie miejsce jak na koniec ostatniego sezonu będzie super. Może jakaś Coppa Italia do kompletu, pierwsze poważne trofeum dla klubu od 2011 roku? Ciężko powiedzieć, czego oczekiwać w Lidze Mistrzów. Z mojego kibicowskiego punktu widzenia, chciałoby się, aby udało się być w najlepszej ósemce, ale dla mnie cel minimum to wyjście z grupy – to już będzie dobre, a wszystko, co uda się więcej to piękny bonus. Pamiętajmy, że na ostatnich 6 udziałów Milanu w Lidze Mistrzów, 5 razy kończył on udział w 1/8 finału (wyjątkiem 2011/12 i odpadnięcie w ćwierćfinale), i co najważniejsze – Milan wraca tam po 7 latach nieobecności, więc nie ma co europejskiego finału w żadnym wypadku oczekiwać.
- - - - - -
(Stan na 1 lipca 2021, do połowy sierpnia nie było żadnego meczu ligowego)
Stefano Pioli jako trener poprowadził trzy kluby w 69 meczach ligowych – Milan, Fiorentinę oraz Lazio. Co ciekawe, to w Milanie wygrał najwięcej – 40 spotkań, w Lazio 32, a we Florencji 24. Pioli Out przed zatrudnieniem dziś dla fanów Milanu to powód do cringe’u, oczywiście z perspektywy czasu. Największy procent zwycięstw ma w Milanie
Milan 40-16-13, wygrane to 58%
Fiorentina 24-24-21, wygrane to 34.8%
Lazio 32-15-22, wygrane to 46,4%
W tych spotkaniach do zdobycia było 207 punktów. Milan Piolego zdobył – 136, jego Lazio – 109, a Fiorentina 96. Warto wspomnieć tu o pięknej serii jaką miał niedawno Milan – pierwsza porażka ligowa sezonu 2020/21 nastąpiła dopiero w styczniu 2021, a w lidze dwie kolejne porażki dzieliło, uwaga, 8 miesięcy! – marzec 2020 u siebie z Genoą, a potem Juventus u siebie w styczniu 2021.
Milan to także pierwszy zespół, w którym wygrał 50 spotkań. Doszło do tego dzięki wygranej w ostatniej kolejce sezonu 2020/21 w Bergamo na wagę wicemistrzostwa i awansu po 7 latach do Ligi Mistrzów. Jak widać, był to dla Piolego na wiele sposób wieczór wyjątkowy.
- - -
Podsumowując jego karierę trenerską możemy powiedzieć jedno – Bravo Pioli! Po wielu latach trudów trafił do trenerskiego raju. Jesienią znajdzie się wśród tych najtęższych umysłów piłki w najważniejszych europejskich rozgrywkach – Guardiola, Tuchel, Klopp, Ancelotti, Nagelsmann i obok nich w szranki stanie on, z rodzinnym do bólu Milanem, który zdobył wiele serc fanów w Italii i Europie. Pioli to przede wszystkim dobry człowiek, który chce, aby każdy z piłkarzy czuł się w klubie jak w domu.
Spotkałem się z opinią, że Pioli – piłkarz był eleganckim obrońcą w sposobie gry, ale w rozwinięciu skrzydeł przeszkodziły mu urazy. Przez jeden z urazów, musiał mieć nawet transplantację kości – dokładnie przez ostatnie ze złamań śródstopia, które złamał łącznie 4 razy w karierze. Raz nawet podczas kariery piłkarskiej zasłabł na placu, o czym powiedział dopiero w 2021 roku, w rozmowie z Il Fatto Quotidiano. Doznał on wtedy zatrzymania akcji serca, nagranie z zajścia obejrzał dopiero po kilku miesiącach, a sam z tamtego zajścia nie pamięta niczego.
Piolemu coś brakowało i to już lata przed trenerką. Jako piłkarzowi – doskwierały kontuzje, po wielu latach – do szczęścia brakły detale, trochę szczęścia, a możliwe, ze także i umiejętności trenerskich. Teraz, gdyby zakończył przygodę – raczej czułby się spełniony. Wątpię, aby w czasach Grosseto, rzeczywiście wierzył w to, że kiedyś potrenuje klub Ligi Mistrzów, a tu taki chichot losu i w pewnym sensie oddanie Stefanowi tego, co zabrały mu urazy podczas kariery piłkarskiej.
We wspomnianym wcześniej wywiadzie dla kanału YouTube’owego AC Milan powiedział: ‘Nie jeżdżę szybko, ale lubię mieć świadomość, że jeśli chcę pojechać szybciej to mam czym’. Nawiązując do mercato – Pioli ma Tomoriego i Tonalego na stałe, kupiony został Maignan oraz Giroud, jest zmiennik dla Theo z AS Monaco – czy świadomość posiadania tylu koni pod maską samochodu zwanego AC Milan spowoduje, że Stefano Pioli pojedzie znacznie szybciej niż w ostatnim sezonie? Przekonamy się już wkrótce.