Alessandro Agostini przymierza się właśnie do swojego debiut na ławce szkoleniowej Cagliari Calcio. Przed nim piekielnie trudne zadanie: utrzymać Sardyńczyków we włoskiej Serie A. Czy nie doświadczonemu trenerowi uda się ta sztuka? Kim w ogóle jest Agostini i jaka jest jego przeszłość? Zapraszamy na sylwetkę nowego szkoleniowca “Isolanich”.
Agostini przyszedł na świat w 1979 roku, w małym miasteczku o nazwie Vinci. W tym samym mieście urodził się słynny Leonardo da Vinci. To na jego cześć w tej miejscowości otwarto muzeum upamiętniające wszystkie wynalazki tego wielkiego człowieka renesansu
Boiskowy przeciętniak
Piłkarskie początki Alessandro Agostiniego mocno związane są z rejonem słonecznej Toskanii. Swoje pierwsze kroki w piłce stawiał w zespole AC Fiorentina. Nie odegrał tam jednak żadnej kluczowej roli. W ekipie “Fiołków” występował od 1997 do 2002 roku. Zaliczył zaledwie 13 występów dla pierwszej drużyny Florencji. W międzyczasie dwukrotnie udał się na wypożyczenie. Kariera defensywnego pomocnika, - bo taką rolę na boisku pełnił Agostini - to opowieść o przeciętnym rzemieślniku, występującym w przeciętnych klubach. Pierwsza faza jego kariery to tak naprawdę tułaczka i próba wywalczenia sobie miejsca pośród piłkarskiej elity. Agostini długo szukał klubu w którym zostanie obdarzony zaufaniem i gdzie będzie mógł odgrywać poważniejszą rolę niż jedynie zapchajdziury czy zawodnika rezerwowego. I tak poprzez epizod w Empoli i Sienie w 2004 roku trafił na Sardynię.
Jak się miało wkrótce okazać był to strzał w środek tarczy. Agostini w Cagliari z miejsca stął się graczem pierwszej drużyny i pomógł jej w powrocie do Serie A. Praktycznie w każdym sezonie rozegrał około 30 spotkań w lidze. Łącznie koszulkę Cagliari przywdziewał aż 266 razy. Jako defensywny pomocnik skupiony był jednak na zadaniach stricte defensywnych i nie zdołał zdobyć choćby jednej bramki dla “Isolanich”.
Na koniec Agostini zaliczył niewiele znaczący epizod w Torino, a także w Hellasie Verona, w którym to postanowił zawiesić buty piłkarskie na kołku.
***
Alessandro Agostini nigdy nie był wybitnym piłkarzem toteż nie może dziwić fakt, że nigdy nie zadebiutował w reprezentacji Włoch. Były pomocnik zaliczył natomiast występy w reprezentacjach młodzieżowych. Nie była to jakaś oszałamiająca liczba. Z dziennikarskiej przyzwoitości wypadałoby jednak o niej wspomnieć. W reprezentacji u-17 rozegrał 5 spotkań i zdobył 1 bramkę, a w reprezentacji u-18 wystąpił sześciokrotnie. Tam jednak bramki już nie zdobył.
Agostini trener
Można powiedzieć, że trenerska kariera Agostiniego rozwija się systematycznie. Po kilku latach szkolenia zawodników na Sardynii w końcu został obdarzony zaufaniem przez prezydenta klubu Tommaso Giuliniego. Czy będzie w stanie odwdzięczyć się za okazaną mu wiarę? Czas pokaże. Zacznijmy jednak od początku
***
Agostini w roli trenera pojawił się w Cagliari w 2016 roku. Wtedy jeszcze odpowiadał za trening technicznych aspektów młodych piłkarzy z Sardynii. W sezonie 2020/2021 Agostini poprowadził po raz pierwszy zespół Primavery Cagliari. Łącznie jako trener Primavery kierował Cagliari w 66 spotkaniach punktując średnio 1.58 punkta na mecz. W tym sezonie jego podopieczni zajmują wysokie 4. miejsce w tabeli wyprzedzając Juventus czy też Napoli.
Włoski szkoleniowiec zespół Primavery ustawiał głównie w formacji 1-4-2-3-1 i wiele wskazuje na to, że seniorska drużyna również będzie grać w takim ustawieniu. Szykuje się zatem swoista rewolucja, która w zamierzeniu ma pozwolić Sardyńczykom w utrzymaniu się na powierzchni Serie A.
Czas próby
Dla Agostiniego zastąpienie Waltera Mazzarriego to wielka nobilitacja, ale też znacznie większa szansa na pokazanie się światu. Zna ten klub od podszewki, znajduje się w nim od lat i być może w tym Giulini upatruje szansy. Wydaje się jednak, że nawet w przypadku spadku do Serie B Agostini zostanie na ławce trenerskiej Cagliari. Relegacja do niższej ligi oznacza znacznie mniejsze wpływy do budżetu, a to spowoduje cięcia. Warto również pamiętać, że klub nadal musi wypłacać pensję zwolnionemu przedwcześnie Mazzarriemu. Przez dwa lata.
Oczywiście, idealnym scenariuszem dla Agostiniego i Cagliari jest ten w którym pozostają w Serie A. Jednak czy młody szkoleniowiec, bez doświadczenia w seniorskiej piłce jest w stanie tchnąć nowego ducha w tę zbieraninę ludzi potocznie zwanych piłkarzami? Jedno nie ulega wątpliwości. Nominacja Agostiniego na pierwszego szkoleniowca to kolejny dowód na to, że calcio próbuje się “odmłodzić”. Po Vicenzo Italiano, Igorze Tudorze czy Gabriele Cioffim mamy kolejnego wciąż młodego szkoleniowca, który ma możliwość wypłynięcia na szerokie wody.
Rewolucja
Jak już wspominaliśmy, wiele wskazuje na to, że w dwóch ostatnich spotkaniach Cagliari zmieni ustawienie. Formacja z trzema środkowymi obrońcami nie przynosiła żadnych efektów. Obrońcy często popełniali proste błędy, również takie, które wynikały z braku porozumienia między sobą.
Włoskie gazety już w środku tygodnia podawały ewentualny skład “Wyspiarzy” na arcyważne spotkanie z Saletnitaną.
Wiele wskazuje na to, że właśnie w takim składzie personalnym mistrzowie Włoch z 1970 roku wybiegną na murawę. Przejście na dwójkę środkowych obrońców to na ten moment zła informacja dla Sebastiana Walukiewicza, który wciąż dochodzi do siebie po kontuzji. Jedno miejsce mniej do gry z pewnością nie pomoże mu w rywalizacji.
Jednak sama zmiana formacji nie pomoże jeżeli Alessandro Agostini nie zmieni nastawienia zawodników z Sardynii. Ci ludzie muszą chcieć wygrać za wszelką cenę. Z Salernitaną nie będzie łatwo, bo podopieczni Davide Nicoli są w niesamowitej formie w ostatnim czasie i prezentują to co potrzeba by zasłużyć na pozostanie w piłkarskiej elicie: determinację, zaangażowanie, waleczność.
Agostini ma za sobą dobry czas w sardyńskiej młodzieżówce, ale drużyna seniorska to nie to samo. Czy włoskiemu szkoleniowcowi wystarczy czasu i umiejętności, by utrzymać Cagliari?