Albania czarnym koniem grupy B? 3-5-2 Anyszka

3-5-2 Anyszka maj 23, 2024

EURO 2024 zbliża się wielkimi krokami i z coraz większą ekscytacją wszyscy odliczamy dni do startu kolejnego europejskiego czempionatu. Osobiście poza grą reprezentacji Polski będę śledzić losy obrońców tytułu, Włochów oraz ich rywali w grupie B, których dla Was przedstawię. Zaczynamy ową prezencję od teoretycznie najsłabszego przeciwnika Italii, z którym podopieczni Luciano Spallettiego zainaugurują walkę o obronę tytułu, czyli Albanii. Chociaż, czy aby na pewno najsłabszego?

Nim przejdę do samej analizy drużyny Sylvinho, należy wspomnieć kronikarsko drogę Albańczyków do awansu na EURO 2024, choć pewnie dla kibiców polskich nie będzie to przyjemne wspomnienie. Albańczycy, jak dobrze pamiętamy wygrali jedną z najbardziej żałosnych grup w historii eliminacji wielkich turniejów, w której okazali się jedną z rewelacji całych kwalifikacji. Dlaczego nazywam grupę eliminacyjną Albanii jedną z najbardziej żałosnych? Pewnie się domyślacie mając w pamięci postawę grającej w niej reprezentacji Polski, ale do tego nie wracajmy.

Albania zdobyła w eliminacjach pierwsze miejsce, osiągając pułap 15 punktów, tyle samo, co drudzy Czesi i cztery więcej od Polski. Co cechowało podopiecznych Sylvinho w tych eliminacjach? Przede wszystkim bardzo solidna defensywa, która pozwoliła rywalom na zdobycie ledwie czterech bramek. Jedyną porażką Albanii było starcie inaugurujące eliminacje przeciwko Polsce i co ciekawe, to właśnie nasi rywale przeważali w trakcie tego spotkania i jak na standardy kadry prowadzonej przez Fernando Santosa udało się Polakom utrzymać wynik 1-0.

Już wtedy mimo porażki Albańczyków można było dostrzec pewne ciekawe aspekty w grze zespołu Sylvinho. Przede wszystkim rzuca się w oczy to, iż ta drużyna rzadko przeważa w kwestii posiadania piłki. Nie będzie to niczym zaskakującym w grupie z Włochami, Hiszpanią i Chorwacją, ponieważ z racji różnicy potencjałów należy oczekiwać, że szczególnie Hiszpanie będą częściej przy piłce.

Albańczycy tylko w dwóch z ośmiu rozgrywanych przez siebie meczów eliminacyjnych byli stroną dominującą z piłką przy nodze. Były to spotkania z Mołdawią u siebie w czerwcu 2023 roku (72%) i w listopadzie również w Tiranie przeciwko Wyspom Owczym (64%). W reszcie rozgrywanych przez siebie meczów albo ta proporcja posiadania piłki była zwykle niewielka, natomiast dwa spotkania mogą w tej kwestii wręcz szokować.

Mowa tu o rywalizacjach z września 2023 roku przeciwko Polsce i z października przeciwko Czechom, które były grane na Air Albania Stadium. Podopieczni Sylvinho widząc, że ich rywale nie prezentują odpowiedniego poziomu po prostu oddali im piłkę czekając najczęściej w średnim pressingu przechodzącym w wyższy na popełniane przez nich błędy.

Ustawienie Albanii w pressingu (screen z Biblioteki PZPN)

Najczęściej Albańczycy pressują w pięciu - sześciu graczy, choć zdarza się, że dołącza do nich jeszcze jeden piłkarz, który pełni rolę bardziej pasywną. Odpowiada on tu za kontrolę przestrzeni za sobą, jednocześnie podpowiadając kolegom, jak powinni się przesuwać. Można by rzec, że to defensywny regista, czyli w tym przypadku defensywny rozgrywający. Albanię w pressingu cechuje również szybki i agresywny doskok do rywala oraz płynne przechodzenie z formacji 1-4-2-3-1 w 1-4-4-2. W sytuacji przedstawionej wyżej wręcz jest to ustawienie 1-3-5-2, co pokazuje, że Albańczycy są świadomi taktycznie, czego uczą się regularnie na włoskich boiskach.

Ustawienie Albanii w fazie przejścia z ataku do obrony (screen z Biblioteki PZPN)

W fazie defensywnej, kiedy rywal jest przy piłce na ich połowie zdecydowanie częściej stosują ustawienie 1-4-2-3-1. W dalszej części tej akcji dochodzi nawet do sytuacji, w której Ylber Ramadani wbiega w lukę, którą stworzył Elseid Hysaj, co pozwoliło Albanii na stworzenie pięcioosobowego bloku defensywnego. Co jeszcze tu widzimy? Otóż w zależności z której strony rywal atakuje, to jeden z bocznych obrońców (w przedstawionej na stopklatce sytuacji Hysaj) doskakuje do atakującego bramkę skrzydłowego, a drugi boczny obrońca - tu Mario Mitaj - zawęża formację.

Atak pozycyjny Albanii (screen z Biblioteki PZPN)

Z kolei w ataku pozycyjnym możemy dostrzec, że lewy obrońca odpuszcza rozegranie z kolegami podchodząc wyżej i czekając na przerzut od któregoś ze środkowych obrońców lub kolegi z drugiej strony boiska. W konstruowaniu akcji trójce obrońców pomaga albo Asllani, albo Ramadani, aczkolwiek częściej w takim wydaniu można dostrzec Ramadaniego, który gra niżej, niż dwaj jego koledzy, którymi w meczu z Polską byli Asllani i i Bajrami. Właśnie pomocnik Sassuolo był piłkarzem wspomagającym bardziej trójkę Uzuni - Cikalleshi - Asani, co pozwalało choćby Asllaniemu na swobodniejszą grę w obrębie całego boiska.

Cierpieliśmy przez 20-25 minut, ale udało nam się wyjść z tej sytuacji i objęliśmy prowadzenie dzięki takim zawodnikom jak Asani, Bajrami i Uzuni, którzy utrudniali rywalom grę. - Sylvinho

To zdanie selekcjonera Albanii po meczu z Polską tylko potwierdza, jak duży wpływ na grę mają ci wspomniani zawodnicy. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na objawienie eliminacji, który zachwycał fenomenalnymi golami, a więc Asaniego. Ktoś by powiedział, że głupotą jest przytaczanie roli gościa grającego w lidze chińskiej, która już dawno nikogo nie obchodzi, ale jednak jest coś w tym piłkarzu, co pozwala się nim zachwycać.

Oczywiście lewa noga to jedna sprawa, ale to jest przede wszystkim piłkarz, który jest najczęściej atakującym w zespole Albanii. To właśnie Asani do spółki z Bajramim był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny Sylvinho w eliminacjach EURO 2024. Asani w eliminacjach oddał 10 strzałów na bramkę rywala, cztery celne, z których trzy wpadły do siatki. Strzela średnio 1,60 raza na mecz, a jego średnia goli na strzał to 0,30.

Heatmapa Asaniego z meczu przeciwko Polsce (whoscored.com)

Ta mapa pokazuje nam też, że Asani nie jest stricte przyklejony do linii bocznej boiska. Oczywiście w dużej mierze operuje on szeroko na prawej stronie, ale zdarza się mu uczestniczyć w rozegraniu akcji nawet schodząc do środka, czy nawet zastępując jednego ze środkowych pomocników.

Czy Albania okaże się czarnym koniem turnieju? Szczerze mówiąc, nie oczekiwałbym tego po ekipie Sylvinho, nawet, jeśli jedzie ona jako zwycięzca grupy eliminacyjnej. Po prostu nie pozwala na to poziom rywali w grupie. Nie zmienia to jednak faktu, że mecze Albanii na EURO 2024 mogą być dla postronnego widza po prostu ciekawe.  

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.