Przed rozpoczęciem turnieju liczyliśmy, że Włosi dotrą co najmniej do półfinałów. „Squadra Azzurra” osiągnęła już ten cel, ale teraz nikt się nim nie zadowoli. Italia myśli o czymś więcej i ma ku temu powody, bowiem gra naprawdę piękną piłkę.
Kadra prowadzona przez Roberto Manciniego imponuje nam od dawna. Już przed turniejem wyglądała świetnie i na Euro tylko to potwierdza. Jedyną obawę budził fakt, że Włosi w ostatnim czasie nie mierzyli się z żadnym gigantem. Do takich bez wątpienia zalicza się Belgia, lider rankingu FIFA, której selekcjoner Mancini, na równi z Francją, obawiał się najbardziej. Italia wygrała 2:1 po golach Nicolo Barelli i Lorenzo Insigne, choć zdecydowanie mogła oszczędzić sobie nerwów w końcówce.
Mecz rozpoczął się od wymiany ciosów. Belgowie próbowali zagrozić rywalom przez długie, górne piłki posyłane w kierunku Romelu Lukaku. Włosi mieli kilka składnych akcji i to oni wraz z upływem czasu przejęli inicjatywę. W 13. minucie meczu po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Lorenzo Insigne piłkę do bramki skierował Leonardo Bonucci, jednak wcześniej odbiła się ona od Giovanniego Di Lorenzo i po analizie VAR trafienie nie zostało uznane przez spalonego. „Czerwone Diabły” miały dwie groźne okazje – Kevina De Bruyne, który był motorem napędowym oraz Romelu Lukaku. W obu przypadkach świetnie interweniował Gianluigi Donnarumma. W 31. minucie meczu wynik otworzył Nicolo Barella. Zaczęło się od górnego podania Marco Verrattiego do Ciro Immobile, który stracił piłkę, lecz piłkarz PSG doskonale popracował w pressingu, odebrał futbolówkę przed polem karnym i dograł do Barelli. Ten popisał się efektownym dryblingiem i strzelił gola. Kilka minut później po fenomenalnej indywidualnej akcji Lorenzo Insigne i jego firmowym technicznym uderzeniu mieliśmy już 2:0 i wydawało się, że Włochów tego dnia po prostu nie da się pokonać. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry na indywidualną akcję zdecydował się młody skrzydłowy, Jeremy Doku, który rósł z każdą minutą i był jednym z najlepszym piłkarzy na murawie. Wygrał on pojedynek z Di Lorenzo i dał się sfaulować w polu karnym. Gola kontaktowego z jedenastu metrów strzelił Romelu Lukaku, a Belgowie mieli jeszcze nadzieję.
W 61. minucie spotkania De Bruyne podał wzdłuż pola bramkowego do Lukaku i wydawało się, że ten nie będzie miał problemu z doprowadzeniem do wyrównania, jednak w ostatniej chwili jego strzał zablokował Leonardo Spinazzola, który po raz kolejny okazał się być kluczowym piłkarzem „Squadry Azzurra”. Chwilę później akcję rozpoczął rezerwowy Dries Mertens. Podał on na skrzydło do innego zmiennika, Nacera Chadliego, ten zdecydował się na dośrodkowanie, piłka ponownie minęła Donnarummę, ale przeleciała tuż nad głową Lukaku. Włosi mimo sporych nerwów byli coraz bliżej utrzymania korzystnego wyniku. Serca kibiców „Squadry Azzurra” zabiły szybciej nie tylko z powodu sytuacji podbramkowych przeciwników, ale także na widok Spinazzoli, sygnalizującego potrzebę zmiany. Jak już wiemy, lewy obrońca, jeden z najlepszych piłkarzy na Euro, zerwał ścięgna Achillesa i będzie pauzował przez około pół roku. Ostatecznie Italia dowiozła wynik 2:1, a piłkarze na pokładzie samolotu świętowali awans do kolejnej rundy. śpiewając „Ole! Ole, ole, ole Spina, Spina!”. Piłkarz Romy pojawił się na drużynowym posiłku i otrzymał ogromne brawa od swoich kolegów. Italia bazuje nie tylko na wielkich umiejętnościach poszczególnych graczy, ale przede wszystkim na imponującym kolektywie.
Podsumowując, za występ w meczu z Belgią należy pochwalić Lorenzo Insigne (MVP), trójkę środkowych pomocników: Jorginho, Marco Verrattiego i Nicolo Barelę, Leonardo Spinazzolę, duet stoperów Giorgio Chiellini – Leonardo Bonucci, którzy dali wykład z pilnowania niezwykle groźnego napastnika, jakim bez wątpienia jest Lukaku oraz Gianluigi Donnarumma. Najgorsi w zespole „Squadry Azzura” byli natomiast Ciro Immobile i Giovanni Di Lorenzo.
Belgia 1:2 Włochy
Gole: Barella, Insigne
Skład: Gianluigi Donnarumma – Leonardo Spinazzola (79' Emerson Palmieri), Giorgio Chiellini, Leonardo Bonucci, Giovanni Di Lorenzo – Marco Verratti (74' Bryan Cristante), Jorginho, Nicolo Barella – Lorenzo Insigne (79' Domenico Berardi), Ciro Immobile (74' Andrea Belotti), Federico Chiesa (90+1' Rafael Toloi)
Nagrody piłkarza meczu:
Leonardo Spinazzola vs Turcja
Manuel Locatelli vs Szwajcaria
Federico Chiesa vs Walia
Leonardo Spinazzola vs Austria
Lorenzo Insigne vs Belgia
Droga Hiszpanii do 1/2 finału:
0:0 ze Szwecją
0:0 z Polską
5:0 ze Słowacją (gole: Dubravka – samobójczy, Laporte, Sarabia, Torres, Kucka – samobójczy)
5:3 z Chorwacją (gole: Sarabia, Azpilicueta, Torres, Morata, Oyarzabal)
1:1 (3:1 w karnych) ze Szwajcarią (gol: Zakaria - samobójczy)
Bilans meczów Włochy – Hiszpania:
37 meczów
11 wygranych Włochów
15 remisów
11 wygranych Hiszpanów
Ostatni mecz bezpośredni odbył się w 2017 roku w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Hiszpania wygrała wówczas 3:0, a gole strzelali Isco (dwa) oraz Alvaro Morata.
Jaki skład na Hiszpanię?
Roberto Mancini najprawdopodobniej dokona tylko jednej zmiany. Z konieczności miejsce Leonardo Spinazzoli zajmie Emerson Palmieri.
Pary półfinałowe:
Kilka statystyk po meczu z Belgią:
- Włosi ustanowili rekord wygranych z rzędu w kwalifikacjach i turnieju głównym Mistrzostw Europy – 15 meczów
- Za kadencji Roberto Manciniego Italia strzeliła już 90 goli. Więcej udało się tylko pod wodzą Vittorio Pozzo (233), Enzo Bearzota (115) oraz Ferruccio Valcareggiego (96).
- „Squadra Azzurra” podczas tego Euro strzeliła już 11 goli, co jest jej najlepszym wynikiem w historii tych rozgrywek. Ostatni raz na wielkiej imprezie zdobyli tyle bramek w 2006 roku na Mistrzostwach Świata w Niemczech (12).
- Włosi wyrównali rekord wygranych podczas Euro. Ich seria trwa już pięć meczów. Tyle samo miała Francja (1984), Holandia (1988-1992) oraz Czechy (2000-2004).
- Lorenzo Insigne był zaagażowany w 25 strzałów (14 uderzeń i 11 wykreowanych okazji) – więcej niż jakikolwiek inny piłkarz na tym turnieju.
- Tylko Kevin De Bruyne (13) wykreował więcej okazji strzeleckich swoim kolegom niż Marco Verratti – 12.