Czy to już zmierzch Chorwacji? 3-5-2 Anyszka

3-5-2 Anyszka cze 23, 2024

Chorwacja przyzwyczaiła nas już do odpowiedniej jakości i tego, że dochodzą do końcowych faz turniejów. Szczególnie tyczy się to mistrzostw świata, ponieważ w EURO nie idzie im już tak dobrze. Zwłaszcza, że trwające mistrzostwa Europy w Niemczech są nie tyle zapowiedzią, co realizacją zmierzchu pewnego pokolenia ich piłkarzy. Czy Chorwacja przełamie impas w meczu z Włochami? Rzućmy okiem na ich grę.

Do tej pory Chorwaci rozczarowywali swoją grą kibiców podczas EURO 2024. Nawet, jeśli momenty ich rywalizacji szczególnie z Hiszpanią dawały nadzieję na coś dobrego, tak wyniki zdecydowanie mówią nam, że jest coś ewidentnie nie tak w ich grze. Rzućmy zatem okiem najpierw na statystyki meczów z Hiszpanią i Albanią.

Przeciwko Hiszpanii ekipa Zlatko Dalicia oddała więcej strzałów, niż rywal (16-11), miała trzy bramkowe okazje, wymienili więcej podań od ekipy De La Fuente (517-457) i wreszcie współczynnik xG wynosił w ich przypadku 2,38, co pokazuje, że ich sytuacje do strzelenia bramki były jakościowe i powinni zdobyć minimum dwa gole z tego, co sobie stworzyli. W meczu z Albanią również mieli na swoją korzyść statystyki strzałów (22-15), okazji bramkowych (5-4), czy xG, które było jeszcze wyższe, niż w pierwszym meczu (2,69), co pokazuje nam, że według liczb Chorwaci nie powinni przegrać pierwszego meczu, czy stracić punktów w drugim.

Kogo zatem należy wyróżnić indywidualnie? Wydaje się, że gdybym miał wskazać konkretną kandydaturę, to byłby to ktoś z trójki Kramarić - Modrić - Kovacić. Modrić jest oczywistym wyborem, bo mimo wieku ciągle robi różnicę na boisku, dlatego wskazałbym tu jednak Kramaricia. Już nie chodzi nawet o to, że to jedyny strzelec gola dla Chorwacji (drugi gol to samobój Gjasuli), ale po prostu widać jego pracę na boisku. Oddaje średnio 1,5 strzału na mecz, wykonuje 83% skutecznych dryblingów, xG w jego przypadku wynosi 0,68, czyli strzela nawet delikatnie ponad stan. Problem jest jednak w tym, że mimo swojej dobrej dyspozycji nie przekłada się to jednak na całokształt zespołu.

Atak pozycyjny Chorwacji (źródło:https://x.com/Footballbunseki/status/1802015154810593789/photo/1)

Jak zatem wygląda Chorwacja na tym turnieju? Zacznijmy od meczu z Hiszpanią, w którym zespół Dalicia wyszedł w systemie 1-4-3-3. Było to jednak ustawienie asymetryczne, ponieważ na prawej stronie wyszedł Lovro Majer, który nie jest typowym skrzydłowym, natomiast Dalić chciał pomieścić swoją żelazną trójkę pomocników i dokoptować do nich kreatywnego pomocnika Wolfsburga. To zresztą widać było w ataku pozycyjnym Chorwatów, gdzie Majer często schodził do środka pomagając kolegom w rozegraniu.

Atak pozycyjny Chorwacji (screen z TVP Sport)

Uzupełniał tym samym na połowie rywala miejsce, które robił Brozović schodząc do środkowych obrońców, którzy wyprowadzali piłkę od własnej bramki. Wtedy ustawienie Chorwatów przechodziło w asymetryczne 1-4-4-2, w którym ustawiony w tym meczu na lewej obronie Gvardiol wychodził wyżej, a miejsce czasami cofającego się Stanisicia zajmował nawet Modrić, aczkolwiek częściej jednak piłkarz Bayeru Leverkusen grał na równi z Gvardiolem.

Podobnie, jak Majer do środka schodził Kramarić, co robiło miejsce oskrzydlającym akcje bocznym obrońcom, co miało utrudnić zadanie Carvajalowi
i Cucurelli. Ich świetna dyspozycja w tym meczu zdecydowanie jednak ukróciła ten sposób gry zespołu Dalicia. Schodzenie do środka skrzydłowych miało tworzyć ścisk w centralnej strefie boiska i jednocześnie w pierwszych chwilach meczu sprawiało kłopoty rywalom, bo nie wiedzieli, czy mają doskoczyć w środku, czy na bokach. Szybko jednak Hiszpanie połapali się o co chodzi w pomyśle Chorwatów na to spotkanie.

Gra Chorwatów w fazie obrony (screen z TVP Sport)

Z kolei w obronie Chorwaci płynnie przechodzili z ustawienia 1-4-3-3 do 1-4-4-2, czy nawet do 1-4-1-3-2, gdzie do obrońców dołączał Brozović, a reszta zespołu ustawiona wyżej próbowała tworzyć pressing na rozgrywających piłkę Hiszpanach.

Pressing Chorwatów (źródło:https://x.com/Footballbunseki/status/1802011167705219170/photo/1)

Modrić w takiej sytuacji odpuszczał Fabiana Ruiza doskakując wyżej do Nacho, Kovacić pilnował Rodriego, natomiast Majer i Kramarić tworzyli kompaktowe ustawienie wraz z resztą zespołu zawężając je do środka pola. Zdarzało im się jednak gubić ten porządek, czego efektem był pierwszy gol.

Pierwszy gol Hiszpanii (screen z TVP Sport)

Chorwaci wówczas po złym rozegraniu piłki nie odbudowali swojego ustawienia w defensywie, co wykorzystali Hiszpanie poprzez szybkie rozegranie między Rodrim, a Fabianem Ruizem, który wykorzystał to, że Morata cały mecz pracował świetnie między stoperami rywala. Posłał podanie akurat, gdy między Sutalo,
a Pongraciciem wytworzyła się przestrzeń do zagrania tam piłki. Błąd wyniknął tu również z tego, że akurat w tej sytuacji Williams zszedł do środka, a Sutalo widząc, że nie ma w jego pobliżu Stanisicia zrobił krok w kierunku skrzydłowego Athleticu, co otworzyło przestrzeń Moracie.

Ustawienie defensywne Chorwatów w meczu z Albanią (screen z TVP Sport)

Z Albanią Dalić zmienił boki obrony, jednego środkowego obrońcę i napastnika, jednak błędów oni się nie ustrzegli. Zmieniło się na pewno to, że w fazie obrony w zespole Chorwacji dochodziło do ustawienia 1-5-3-2, co kazało sądzić, że Dalić wyciągnął wnioski zabezpieczając tym razem boki boiska, jednak i tak gol dla Albanii padł właśnie po wrzutce ze skrzydła.

Gol dla Albanii (screen z TVP Sport)

Albańczycy przeczekali świetnie, aż Chorwaci wrócą do gry czwórką, czym zaburzyli ich ustawienie. Stworzyło to lukę do tego, by wbiegł w wolną przestrzeń Laci, który wykorzystał świetną wrzutkę od kolegi z drużyny i pokonał z łatwością Livakovicia, choć nie bez jego wydatnej pomocy. W tej sytuacji nie popisali się też doświadczeni Brozović i Modrić, którzy zdecydowanie odpuścili strzelca bramki, jednak więcej winy tutaj trzeba przypisać pomocnikowi Al Nassr.

Chorwacja w ataku pozycyjnym (screen z TVP Sport)

Chorwaci długo też mieli problem z przełamaniem defensywy Albanii, która po zdobyciu bramki zdecydowanie chciała bronić korzystnego wyniku. Broniła się bardzo kompaktowo, w systemie 1-5-4-1, co utrudniało Chorwatom przedostanie się z piłką pod bramkę Strakoshy. W końcu jednak wykorzystali rozprężenie rywali i dzięki indywidualnemu błyskowi Kovacicia rozmonotwali defensywę Albanii.

Akcja bramkowa Chorwacji (screen z TVP Sport)

Kovacić odważnie wbiegł bowiem między broniących rywali, którzy otoczyli go w pewnym momencie w sześciu, natomiast odległość od przeciwnika była zbyt duża, by go zatrzymać. Obsłużył później dobrym podaniem Budimira, a ten wyłożył piłkę do Kramaricia, któremu zostało tylko przełożyć przeciwnika i uderzyć na bramkę.

Czy to wszystko wystarczy na mających swoje problemy Włochów? Wszystko będzie zależne od nastawienia Chorwatów na ten mecz. Jeżeli wyjdą oni tak, jak Hiszpanie, czyli odważnie i z wysokim pressingiem, to mogą wykorzystać kiepską formę ekipy Spallettiego. Wydaje się jednak, że może to być po prostu bardzo wyrównany mecz i jedna akcja zdecyduje o tym, na czyją szalę przechyli się zwycięstwo. Czy to będzie zmierzch Chorwatów? Wydaje się, że raczej tak.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.