3 października 2022 Gonzalo Higuain ogłosił zakończenie kariery z końcem sezonu tego roku. Jego trwająca do końca roku umowa nie zostanie przedłużona, a Pipita zawiesi buty na kołku. Znakomity argentyński napastnik rozegra jeszcze minimum dwa ostatnie mecze sezonu zasadniczego MLS - to kiedy zagra ostatni mecz, zależy od awansu (lub nie) klubu z Florydy. Pora powspominać więcej jego piłkarskie losy. Porozmawiałem z kilkoma kibicami, którzy mieli Higuaina w swoich drużynach. Zapraszam do lektury!
RIVER PLATE - 41 meczów i 15 goli
Syn byłego piłkarza Jorge Higuaina, zaczynał przygodę z futbolem w Club Atletico Palermo. Urodzony we francuskim Breście Gonzalo rozpoczął swoją seniorską karierę w 2005 roku. Wystarczyło półtora roku, aby zmienić argentyńską ligę na Real Madryt. Po jednych derbach z Boca Juniors, trener rywali - Daniel Passarella - miał powiedzieć, że czeka go wielka przyszłość i będzie wielką gwiazdą.
"Tak, tym talentem był i to nie podlegało dyskusji. Błyszczał, wyróżniał się choć aż tak wielkim goleadorem nie był. Strzelał ważne gole (jak choćby te dwie z Superclasico z Boca z 2006 roku), ale gdy Real sprowadzał go do siebie to wyraźnie w kontekście dużego talentu do oszlifowania" - powiedział Michał Borowy, fan argentyńskiego futbolu i tamtejszej kultury."
Jak widać, spełniły się słowa Passarelli.
REAL MADRYT - 264 mecze i 121 goli
"Przyszedł jako utalentowany młodzian, w momencie w którym Real był średniakiem europejskim i od sierpnia 2003 roku nie wywalczył żadnego trofeum. Wtedy na każdy transfer patrzyłem z nadzieją licząc, że pozwoli Królewskim wrócić do rywalizacji na poziomie, którego jako kibice oczekiwaliśmy . I wiosną 2007 dołożył swoją cegiełkę do wygrania La Liga po rundzie niesamowitych remontad" - mówi Krzysztof Michalik, polski madridista.
"Czy spełnił oczekiwania? Trochę tak, trochę nie. Tak - bo w lidze miał średnią ponad 0,5 gola na mecz i walnie przyczynił się do 3 mistrzostw. Nie - bo zawodził w Lidze Mistrzów. 8 bramek w 48 meczach i słynny słupek w rewanżu 1/8 finału z Olympique Lyon, który dla wielu Madridistas jest pierwszym wspomnieniem związanym z Pipitą. Po transferze do Napoli spodziewałem się, że swoje strzeli, ale sezonem z 36 bramkami w Serie A mimo wszystko mnie zadziwił." - kończy Michalik.
NAPOLI - 146 meczów i 91 goli
Neapol był pierwszym włoskim przystankiem w karierze Pipity. Łącznie spędził w Italii sześć i pół sezonu, ale to w Napoli wydaje się, że dostał największą miłość trybun. Wszystko jednak popsuł odchodząc później do Juventusu, który na południu Italii, tak jak i sama północ tego kraju, jest historycznie znienawidzony.
"Zdecydowana większość okresu, w której Higuain grał w Napoli, była w jego przypadku udana. Oczywiście - zmarnował kilka sytuacji, zmarnował słynny rzut karny z Lazio, ale znacznie więcej było plusów niż minusów. Bez wątpienia pobicie rekordu w liczbie strzelonych goli w jednym sezonie Serie A było najbardziej charakterystycznym momentem, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, jak pięknym trafieniem pobił ten rekord" - powiedział Bartek Szulga z Polsatu Sport, prywatnie kibic Napoli.
"Spokojnie do obronienia jest teza, że był to najlepszy napastnik tego "nowego" Napoli. Oczywiście - Cavani strzelał więcej, w tercecie z Lavezzim i Hamsikiem dostarczyli kapitalnych emocji, ale były aspekty, w których Higuain był lepszy od Urugwajczyka, grał bardziej drużynowo. Świetny transfer, świetny napastnik. Szkoda, że to właśnie Juve wpłaciło za niego klauzulę" - dodaje.
A tak każdego gola w Neapolu celebrował boiskowy mistrz ceremonii, Decibel Bellini.
JUVENTUS - 149 meczów i 66 goli
Transfer Higuaina do stolicy Piemontu był i dużym wydatkiem i kontrowersją. Z oczywistych względów, Higuain nie przysporzył sobie fanów tym ruchem w Neapolu, ale otrzymał zasłużony awans sportowy. Wtedy Juventus był ekipą, która rok wcześniej była finalistą Ligi Mistrzów, a także od 2012 roku co roku - zwycięzcą Serie A. W Neapolu - co raczej zgodne dla większości - tego pakietu by nie dostał.
Juventus mentalnie i boiskowo osłabił największego rywala, ekipa Sarriego była znakomita. To właśnie pracą pod Wezuwiuszem, Maurizio wypłynął na szerokie wody świata piłki i zapracował na zatrudnienie przez Chelsea. Szkoleniowiec, który uwielbia palić papierosy i grać ofensywnie miał Pipitę w swojej drużynie w 3 klubach. Higuain kosztował 90 milionów euro i został zarówno najdroższym w historii Serie A transferem, jak i najdroższym (do 2021 i Grealisha) transferem wewnątrz jednej ligi.
O swoich przemyśleniach z Pipitą, opowiedział mi Przemysław Balewski, polski juventino.
"Patrząc co zrobił Gonzalo dla Juve, chyba ciężko go nazwać przepłaconym. Wspominam go bardzo dobrze, nigdy nie rozumiałem śmieszków z jego rzekomej grubości, bo piłkarsko taki Kean to mu na przykład nie dorasta do pięt. Będę wdzięczny i zapamiętam gole z Tottenhamem, Monaco, Napoli, a przede wszystkim za tego gola z Interem w Mediolanie. Zawsze porównywałem go do Trezegueta. Nie lubię napastników, którzy kombinują, np. Moratę. Gonzalo miał okazję, piłkę przy nodze to po prostu strzelał."
Z kolei Mariusz Szwedo, kolekcjoner koszulek włoskich klubów i sympatyk włoskiej kultury: "Wygrywali kolejne mistrzostwa w Turynie i w drodze po kolejne, wykluczyli rywali już przed startem. Zabrali dziewiątkę z Napoli … a drużyna spod Wezuwiusza? A niech sobie szuka nowej. Kupili wtedy Milika. Gonzalo w Juve robił to samo, co w Napoli. Ta sama gra, szybkie skrzydła, centra i na jeden kontakt, a na koniec bramka. Bez techniki, bez precyzji ale bomby szły, jak w Tsubasie. W Juve tak nie pamiętają o piłkarzach i nie wielbią jak w Napoli. Tam na południu był bogiem, dla Juve przez ostatnią dekadę to po prostu kolejna dziewiątka. Marketingowo sprzedali koszulki, transfer się zwrócił bo dwa razy Scudetto. Przyszedł Ronaldo i do widzenia…"
AC MILAN - 22 mecze i 8 goli
Gonzalo przyszedł jako element wymiany między Juventusem a klubem z San Siro. Do Turynu powrócił Leonardo Bonucci, a wraz z Pipitą przybył Mattia Caldara. Finalnie transfer obu z nich do Milanu okazał się klapą, ale Higuaina tą nieporównywalnie mniejszą. Mimo raptem kilku bramek, dużo zrobił w kwestii uratowania Milanu przed kompromitacjami z Dudelange (udział przy 3 z 6 goli w obu meczach - gol i 2 asysty). Na powyższym filmiku, bardzo ładne wprowadzenie do zespołu - asysta w doliczonym czasie z Romą w drugiej kolejce tamtego sezonu.
W listopadzie i grudniu 2018, Pipita strzelił JEDNEGO gola, ze SPAL na koniec roku. W styczniu zagrał raptem dwa spotkania, a po Superpucharze Włoch przeciwko Juventusowi, wrócił do Turynu i za parę dni poszedł na drugie wypożyczenie tego sezonu - do Chelsea. To był jego ostatni mecz w barwach Rossonerich
Dobrze mu się współpracowało z Patrickiem Cutrone, sam Włoch też go chwalił niedawno będąc już w Como. Pipicie brakowało jednak właściwego obudowania, a pod koniec przygody - motywacji.
CHELSEA - 18 meczów i 5 goli
Sezon 2018/19 był dziwny dla klubu z Londynu. Nowym trenerem był Maurizio Sarri, który przejął schedę po Antonio Conte - człowieku, który trochę w swojej karierze mostów spalił. Przybył trener, który nie był marketingowy - zimą pozbył się on Alvaro Moraty, a widząc, że jego dawny podopieczny chce znów z nim pracować, ściągnął Gonzalo na Stamford Bridge. Mimo, że ten czas nie był personalnie dla Higuaina wybitny, to wygrał tu najważniejsze trofeum w karierze - Ligę Europy.
"Wobec Gonzalo wielkich oczekiwań nie było. Pamiętam, że część fanów liczyła, że będzie kimś jak był Giroud - że nawet jak nie strzeli 20 goli to będzie zadaniowcem czy strzeli ważne gole, będzie pomocny." - mówi Jędrzej Święcicki z newonce.
"W Anglii kibice mieli przed oczami to, ile strzelał w Napoli czy w Juventusie, że był napastnikiem w Realu Madryt. Wydaje mi się, że przygoda Gonzalo w Londynie była kalką tego, co w Mediolanie - dość słaba gra, kilka goli i to wszystko. Finalnie był to dość nijaki transfer. Przyszedł, poszedł, raczej mało kto tu o nim pamięta."
Gonzalo nie grał najlepiej w Chelsea, ale też trafił na dołek klubu w tamtym sezonie. "Start sezonu dla The Blues był lepszy niż za Conte, Lamparda czy Tuchela. To, że Chelsea skończyła w top4 to oznaka jedynie tego znakomitego początku. Higuain strzelił czy Fulham, czy Huddersfield, ale w drugiej części sezonu w Chelsea wszystko się posypało." - dodaje Święcicki.
INTER MIAMI - 67 meczów i 27 goli
Pipita trafił na Florydę, do klubu Davida Beckhama, jako wolny agent. Dzień wcześniej, 17 września 2020 rozwiązał bowiem umowę w Turynie. Był dla klubu za drogi w utrzymaniu, a przypomnę, że był to rok związany z wirusem, który na 2 kolejne lata uprzykrzył nam życie. W końcu też, grał w jednej drużynie ze swoim bratem, Federico, który niedawno został trenerem, właśnie w Miami. Sam Federico w MLS grał przez wiele lat. Pobyt na Florydzie to powszechnie dość mało znana część jego kariery, więc dotarłem do polskiego kibica Interu Miami, który śledził jego losy przez cały jego pobyt.
"Początek przygody na Florydzie to w mojej opinii błędna mentalność co do ligi samego Higuaina- dla wielu zawodników przychodzących z Europy, MLS to miła emeryturka. Nic bardziej mylnego. Sam Gonzalo nawet później przyznał, że myślał, że wciągnie ligę nosem, ale się przeliczył" - ciekawie rozpoczyna Jędrzej Witt, prowadzący bloga Polish Miami o drużynie Davida Beckhama.
Gonzalo męczył się na początku w Stanach, nie tylko na boisku. Widać było, że nie ma rytmu meczowego, ale do czasu.
"Pierwszy sezon, covidowy, można w ogóle przemilczeć - był wyraźnie nieprzygotowany do gry, co z resztą można powiedzieć o całej drużynie, bo Inter zaliczył dramatyczny falstart w inauguracyjnym dla klubu sezonie. Później miało miejsce coś co można nazwać sinusoidą Pipity. Na samym początku sezonu 2021 zaznaczył swoją obecność kilkoma bramkami, jednak wraz z upływem czasu jego przydatność dla drużyny regularnie spadała.
Skończyło się strzelanie, a zaczęło się machanie rękami, snucie się po boisku, powłóczenie nogami... Wiele też mówiło się o konflikcie Higuaina z innym Designated Playerem - Rodolfo Pizarro, który ten drugi podsycał m.in. polubieniami w mediach społecznościowych. Mimo tego, że nie wnosił do zespołu większej wartości, cały czas grał, głównie dlatego, że w Interze nie było innej 9-tki.
W ostatniej tercji sezonu doszło do zaskakującej przemiany. Gonzalo zaczął grać nieco niżej, co przełożyło się na bramki i asysty. Kiedy już wydawało się, że w wizji Interu Miami 2.0 nie powinno być dla niego miejsca, udowodnił, że w kolejnym sezonie warto jeszcze na niego postawić. Zimą 2021/2022 Inter pod batutą dyrygenta Chrisa Hendersona (dyrektora sportowego) dokonał totalnej przebudowy drużyny. Inter wymienił w zasadzie całą linię obrony i skrzydła, a co istotne - sprowadził napastnika w osobie Leonadro Campany. Gonzalo miał grać na 10, skupiając się na rozegraniu, podczas gdy za strzelanie bramek miał być odpowiedzialny młody Ekwadorczyk. Plan krótko mówiąc nie wypalił. Inter rozpoczął sezon fatalnie, w pierwszych 5 meczach, zdobywając tylko 1 punkt.
Gdy Pipita wypadł z powodu urazu, Inter zaczął wygrywać, a Campana błyszczeć. Fani znów wysyłali go na emeryturę i ta wizja była coraz bardziej realna, aż do czasu transferu Alejandro Pozuelo. Hiszpan i jego wizja, kreatywność pomogły Gonzalo wrócić do formy, którą utrzymuje do dziś."
Witt ocenia jednak jego pobyt w pozytywnym tonie.
"Czy to najlepszy piłkarz w historii klubu? Absolutnie tak. Niezależnie od poziomu wypełnienia stawianych mu oczekiwań, trudno twierdzić, że którykolwiek z zawodników przywdziewających koszulkę z herbem Interu mógł w ogóle się z nim równać. Na papierze być może Blaise Matuidi - mistrz świata - ale Francuz w Miami był nikim więcej niż tylko turystą. Najwięcej występów w historii klubu, najwięcej bramek w historii klubu. Tu nie można mieć żadnych wątpliwości. Wierzę też, że zostanie w klubie, będzie jego ambasadorem." - kończy swoją obszerną wypowiedź Jędrzej Witt.
REPREZENTACJA ARGENTYNY - 75 meczów i 31 goli
Kariera Pipity w reprezentacji kraju to z jednej strony pasmo 3 finałów, rok po roku. Finał MŚ w Brazylii w 2014, oraz letnie turnieje roku 2015 i 2016 - dwie edycje Copa America (ta ostatnia to edycja Centenario). Z drugiej strony, każdy z tych finałów był przegrany.
Jeszcze z innej strony trzeba spojrzeć na to przez pryzmat tego, gdzie Argentyna dochodziła na MŚ przed turniejem w Brazylii oraz że w poprzednich latach w Copa America, aż 4 razy w ciągu 20 lat - jego kadra odpadała w ćwierćfinale kontynentalnej imprezy. Po MŚ w 1990, Argentyna nie doszła ani razu nawet do czołowej czwórki (5 Mundiali po ostatnim finale - w Italii w 1990 roku)
Ogółem Gonzalo zagrał w 3 mistrzostwach świata oraz w 3 Copach America. W RPA zaliczył hattricka z Koreą Południową, w Brazylii wyeliminował Belgię. Często jednak pierwszą myślą wśród neutralnego kibica jest pudło z finału z Niemcami w 2014 (filmik wyżej).
Warto tu też przypomnieć o jednym wątku. Higuain do 2007 roku był jedynie obywatelem Francji. Bardzo o jego usługi zabiegał selekcjoner Francuzów, Raymond Domenech; Gonzalo jednak wybrał ojczyznę rodziców i w tym samym roku otrzymał argentyński paszport.
"Jako, że Gonzalo urodził się we Francji i posiadał paszport, chciano go przekonać do gry w europejskiej kadrze. Lecz finalnie Gonzalo interesowała wyłącznie gra dla Argentyny." - mówi Michał Borowy.
Paszport europejski przydał się jednak w Europie, w której spędził prawie 14 lat. Jak dobrze wiemy, w wielu ligach zwiększa on szansę na podpisanie piłkarza spoza Unii Europejskiej.
PODSUMOWANIE
"Jego geniusz polega właśnie na tym, że przekształcił brak specjalizacji w różnorodne rozwiązania tak szerokie, że jego gra jest nieprzewidywalna. To tak, jakby mógł zrobić wszystko, o czym tylko przyjdzie mu do głowy. Obrońca, który jest przed Higuaínem, nigdy tak naprawdę nie może być pewien, czy iść na pojedynek o piłkę, czy mu towarzyszyć, bronić jego mocnej strony, prawej, czy zamykać strzał z lewej. Nawet przy braku talentu porównywalnego z najlepszymi napastnikami współczesnego futbolu, Higuain budował na wiedzy o własnych ograniczeniach i mocnych stronach, aż na krótką chwilę dotarł do wersji siebie, która dotknęła największych napastników.” - pisał o nim portal "L'Ultimo Uomo" w artykule o najlepszych finalizatorach, lisach pola karnego w 2020 roku.
Ciężko się z nimi nie zgodzić. Nie jest rzeczą prostą wskazać jego największą zaletę. Łatwo jednak wskazać wady.
"Jego głównym problemem była psychika i to co działo się z nim w decydujących meczach czy finałach (za wyjątkiem Supercoppa Italia 2014). Nie da się zakwestionować drogi jaką kluby czy kadra przebywały do owych finałów, lecz już w samych tych spotkaniach Gonzalo nie wytrzymywał ciśnienia." - mówi Michał Borowy
Przypomina się przy tej okazji między innymi jak w meczu z Juventusem, z którego był wypożyczony do Milanu, grał z ekipą Rossonerich. Gonzalo po otrzymaniu żółtego kartonika bardzo się zagotował, przez co dostał powtórnie żółtko i czerwoną kartkę. Od tego momentu do końca pobytu w Mediolanie, coś się zmieniło, bo zaciął się jako napastnik.
Jędrzej Witt z kolei pozostawia kilka wątpliwości co do profesjonalizmu Higuaina
"Być może gdyby cechował go większy profesjonalizm piłkarski, byłoby jeszcze lepiej. Nie od dziś wiadomo, że Gonzalo nie jest tytanem pracy, że lubi dobrze zjeść i wypić... Myślę, że to jeden z najważniejszych względów, z których zdecydował się na emeryturę już teraz. Do tego słowa o których wspomniałem na początku, co do poziomu ligi. Sądzę, że przemyślał sobie jak przebiegała jego kariera, ocenił, że to co było do wygrania już wygrał, a końcówkę sezonu 2022 potraktuje jako swój Last Dance." - kończy fan Interu Miami.
Jak można jednak ocenić jego karierę?
"Ze względu na kilka przegranych finałów można czuć niedosyt, ale z perspektywy czasu jego CV jest bardzo bogate w dobre kluby. Na ten moment na 707 spotkań zanotował 333 trafienia - sporo. I wciąż jest on szóstym najlepszym strzelcem w reprezentacji. Czyli nie tak źle jak wielu by pewnie myślało." - podsumowuje Borowy.
"Higuain to bez wątpienia jeden z najlepszych napastników Serie A w ostatnich latach. Świetnie radził sobie w Napoli, a potem potwierdził klasę w Juventusie. Gdy przechodził do Napoli, wielu kibiców marudziło, że rezerwowy Realu Madryt zastępuje Edinsona Cavaniego. Jak jednak pokazała przyszłość, były to niesłuszne obawy - Higuain perfekcyjnie zastąpił Urugwajczyka." - ocenia Szulga.
Gonzalo Higuain wielkim napastnikiem był, zarówno fizycznie jak i na boisku. Był jednym z najlepszych napastników XXI wieku w Serie A, strzelił w niej grubo ponad 100 bramek. Miał swoje wady, ale gdy miał wykonać swoją robotę to była ona zrobiona tip top. Zdobył Ligę Europy, trzy mistrzostwa Hiszpanii oraz trzy mistrzostwa Włoch, a do tego trzy srebrne medale z reprezentacją kraju.
Gratulacje z okazji wielkiej kariery i powodzenia w następnych krokach zawodowych. Grazie Pipita!