Jorginho ubiegnie "Lewego"? Włosi w walce o Złotą Piłkę

złota piłka paź 12, 2021

Omar Sivori, Gianni Rivera, Paolo Rossi, Roberto Baggio, Fabio Cannavaro. Co łączy te wybitne osobistości? Każdy z nich posiada w swojej gablocie najważniejsze indywidualne trofeum, Złotą Piłkę. Mija już 15 lat od kiedy po raz ostatni na najlepszego piłkarza świata wybrano Włocha. Nigdy przedtem zawodnik z Półwyspu Apenińskiego nie czekał tak długo na odbiór tej prestiżowej nagrody. Czy sukces Italii na EURO pomoże Jorginho lub Donnarummie zapisać się w futbolowych annałach... a być może ten zaszczyt przypadnie komuś z drugiego szeregu?


Campioni d'Europa

Czerwiec i lipiec 2021 roku należały bezsprzecznie do Włochów. "Azzurri" po 9 latach znów zameldowali się w finale Mistrzostw Europy, jednak w odróżnieniu do EURO 2012, tym razem udało im się przywieźć do kraju najcenniejsze trofeum na Starym Kontynencie. Bez echa nie mogły przejść także indywidualne popisy podopiecznych Roberto Manciniego. Świetna dyspozycja Gianluigiego Donnarummy w półfinałowej, a co najważniejsze - w finałowej serii jedenastek - spowodowała, że nowego golkipera PSG nie bez powodu zaczęto stawiać w gronie kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Wartość rynkowa byłego zawodnika Milanu skoczyła do zawrotnych 65 milionów euro, co poparte było także zdobyciem przez "Gigiego" nagrody MVP dla najlepszego zawodnika turnieju.

Przed laty włoskim bramkarzom brakowało naprawdę niewiele, aby móc cieszyć się ze statuetki dla najlepszego piłkarza świata. W 1973 roku Dino Zoffa ubiegł jedynie będący u szczytu formy Johan Cruijff, a Gianluigiemu Buffonowi w 2006 roku przeszkodził kolega z kadry mistrzów świata, Fabio Cannavaro. Jeśli ten wyczyn nie udał się tak wybitnym graczom jak Zoff i Buffon, dlaczego ma udać się Donnarummie? Historia pokazuje, że plebiscyt France Football omija szerokim łukiem najlepszych w swoim fachu golkiperów. Dość powiedzieć, że tylko raz po statuetkę sięgnął bramkarz, i to nie byle jaki, legendarny Lew Jaszyn. Neuer, Casillas, Kahn? Zapomnijcie. Balon d'Or ewidentnie nie służy tej profesji.

Gianluigi Donnarumma tuż po obronionym rzucie karnym Bukayo Saki w finale EURO 2020. Źródło: Laurence Griffiths, AFP Pool

Na papierze większe szanse na końcowy triumf ma Jorginho. Brazylijczyk z włoskim paszportem dał prawdziwy popis umiejętności podczas letniego turnieju, a jego ekwilibrystyczny sposób wykonywania "jedenastek" stał się już prawdziwym klasykiem. Pomocnik Chelsea wygrał ze swoim klubem Ligę Mistrzów, a także zaliczył świetny comeback w lidze, dzięki czemu "The Blues" finiszowali w TOP 4 Premier League. Wisienką na torcie było poprowadzenie londyńczyków do wygranej w Superpucharze Europy. W odróżnieniu do Donnarummy, Jorginho ma zdecydowanie więcej argumentów, aby liczyć się w walce o Złotą Piłkę. W 2018 roku za podobne osiągnięcia Luka Modrić zdetronizował duopol Ronaldo-Messi, czym niejako otworzył nową erę futbolu - pokazał, że nagroda może trafić do pomocnika, który na pierwszy rzut oka nie legitymuje się ponadprzeciętnymi liczbami w ofensywie.

Analizując szanse Włochów na końcowy triumf w tym prestiżowym plebiscycie, nie można uciec od wszechobecnych porównań. Nie inaczej jest w przypadku rozgrywającego Chelsea. W 2012 roku Andrea Pirlo zajął "jedynie" 7. miejsce w głosowaniu prowadząc Italię do finału EURO, a także zdobywając scudetto oraz Supercoppa w barwach Juventusu. Regista rodem z Brescii stał się jednak ofiarą eskalacji talentu dwóch fenomenalnych graczy. Początek drugiej dekady XXI wieku to szczyt formy Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiego, a także czas panowania Hiszpanii na poletku klubowym oraz reprezentacyjnym. Nie licząc graczy na codzień grających na Półwyspie Iberyjskim, to właśnie Pirlo okazał się "the best of the rest". Dziś w La Liga nie ma już ani CR7, ani boskiego Leo. Czy to oznacza, że pojawiła się realna szansa dla Jorginho...?

Szansa dla niedocenianych


Już od dawna nie było tyle pytań i wątpliwości w temacie Złotej Piłki. Przez wiele lat statuetki rozdzielali między sobą na zmianę Messi oraz Ronaldo, a dopiero 3 lata temu komuś spoza "wielkiej dwójki" udało się skorzystać na nieco słabszej dyspozycji tego duetu. Czy w tym całym rozgardiaszu tli się szansa dla zawodnika z drugiego szeregu? Wśród trzydziestki, spośród której wyłoniony zostanie triumfator, zabrakło między innymi Federico Chiesy. Skrzydłowy Juventusu po transferze z Fiorentiny poszedł odwrotną drogą do swojego imiennika, Fede Bernardeschiego, i z miejsca stał się kluczową postacią "Starej Damy". Szczyt formy przyszedł na czerwcowo-lipcowy turniej, a bez jego trafień z Austrią czy Hiszpanią "Azzurri" nie mogliby nawet marzyć o grze w finale na Wembley. Biorąc pod uwagę zasługi Chiesy dla klubu i kadry, jego nieobecność na liście TOP 30 jest niemałą sensacją.

Losu skrzydłowego nie podzielili za to jego koledzy z Juventusu, Giorgio Chiellini oraz Leonardo Bonucci. Legendarna już para środkowych obrońców co prawda nie imponowała specjalnie w rozgrywkach Serie A, jednak potrafiła zmobilizować się na wielki turniej. Duet defensorów dopuścił do straty zaledwie 4 goli w 7 meczach, czym walnie pomógł kadrze prowadzonej przez Roberto Manciniego w drodze do końcowego triumfu. Czy to aby jednak nie za mało? "La Vecchia Signora" skompromitowała się w Europie przegrywając w dwumeczu Ligi Mistrzów z FC Porto, a dodając do tego zaledwie 4. miejsce w lidze nie można brać kandydatury żadnego z nich na poważnie. W ogólnym rozrachunku nie pomoże nawet zdobyty na osłodę Puchar Włoch - na liście nominowanych jest zwyczajnie kilku(nastu) graczy z lepszym "CV".

Warto wspomnieć także o kandydaturze Nicolo Barelli. Mistrz Włoch i Mistrz Europy - brzmi dumnie, nieprawdaż? No nie do końca. Inter przerwał co prawda wieloletnią dominację Juventusu w Serie A, jednak tak jak i "Stara Dama" nie podołał w rozgrywkach europejskich. "Nerazzurri" nie wyszli nawet ze swojej grupy Ligi Mistrzów, musząc uznać wyższość takich marek jak Borussia Monchengladbach czy Szachtar Donieck. W korespondencyjnym pojedynku Jorginho vs Barella wygrywa zdecydowanie ten pierwszy. Dla pomocnika Interu sukcesem będzie znalezienie się w najlepszej "15" plebiscytu, co samo w sobie byłoby naprawdę niezłym osiągnięciem. Wychowanek Cagliari ma dopiero 24 lata, więc wydaje się, że jego czas dopiero nadejdzie.


Boli Was potężna Serie A?


Parafrazując słynne już zdanie obecne w futbolowym światku, można by zapytać czy aby nie jesteśmy światkami odrodzenia się Serie A z popiołów? Nic bardziej mylnego. Oprócz wspomnianej już piątki Włochów na wyróżnienie zasłużyli także grający na co dzień we Włoszech Simon Kjaer oraz Lautaro Martinez. Do tej dwójki warto dopisać także Romelu Lukaku, który przywdziewał barwy Interu przez połowę 2021 roku. Osobnym przykładem jest także Cristiano Ronaldo, jednak jego wyczyny, jak co roku, nie świadczą wcale o sile Serie A, a o indywidualnej klasie Portugalczyka. Dlaczego poddaję pod wątpliwość nagły renesans formy czołowych graczy ligi? A to dlatego, że najprawdopodobniej ich nominacja wynika nie tyle z dobrej gry na włoskich boiskach, co ze świetnej dyspozycji podczas Mistrzostw Europy (Kjaer, Lukaku) oraz Copa America (Lautaro).

Co prawda "Big Rom" zasłużył na znalezienie się w TOP 30 tylko dzięki fantastycznej postawie w barwach "Nerazzurrich", jednak znakomity turniej w wykonaniu Belga tylko podniósł jego notowania w walce o najważniejsze indywidualne trofeum. Jego ówczesny partner z ataku Interu, Lautaro Martinez, również jest czołową postacią ligi, jednak nie byłoby tego wyróżnienia gdyby nie zdobycie przez Argentynę Copa America. Simon Kjaer? Tutaj możemy mieć wątpliwości. Dania sportowo pokazała się ze świetnej strony dochodząc aż do półfinału EURO, gdzie musiała uznać wyższość Anglii. W Serie A również poszło mu nie najgorzej, co zaowocowało wicemistrzostwem zdobytym z Milanem. Wydaje się jednak, że nominacja dla Duńczyka jest także pewnym wyrazem wdzięczności za uratowanie życia Christianowi Eriksenowi podczas meczu z Finlandią.

Bukmacherzy są zgodni


Typując końcowe wyniki plebiscytu organizowanego France Football nie można nie wesprzeć się aktualnymi notowaniami bukmacherów. Co prawda historia uczy nas, że przypadki takie jak mistrzostwo Leicester czy Hellasu Verona co prawda czasem się zdarzają, jednak są to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Notowania Włochów spadły nieco po klęsce w półfinale Ligi Narodów, gdzie "Azzurri" musieli uznać wyższość Hiszpanii. Zdobycie trofeum przez Francję wywindowało w górę duet Karim Benzema & Kylian Mbappe, jednak to nie oni są głównymi faworytami do zdobycia Złotej Piłki.

Według bukmacherów sprawa rozstrzygnie się między Leo Messim, a Robertem Lewandowskim. Polak był zdecydowanym numerem 1 jeśli chodzi o 2020 rok, jednak wtedy zrezygnowano z przyznania nagrody ze względu na sytuację na świecie. Przed rokiem Włosi mogliby tylko pomarzyć o miejscu w TOP 10, lecz dzięki fantastycznemu EURO w wykonaniu Jorginho i spółki, sytuacja odwróciła się o 180 stopni, a fani z Półwyspu Apenińskiego wciąż mogą marzyć. Pomocnik Chelsea póki co stawiany jest na równi ze swoim klubowym kolegą, N'golo Kante, który również ma za sobą fenomenalny rok. Wydaje się, że Gianluigi Donnarumma będzie musiał zadowolić się lokatą w czołowej "10", co jak na bramkarza i tak jest solidnym wynikiem. W grze są jeszcze przecież takie persony jak Kevin de Bruyne czy Erling Haaland, którzy również powinni powalczyć o miejsce w TOP 5.

Czy Włosi po 15 latach posuchy znów będą mogli cieszyć się ze zwycięstwa w tym prestiżowym plebiscycie? Realnym scenariuszem jest obecność dwóch "Azzurrich" w piątce, jednak wszechobecna kampania mająca na celu "pompowanie" Jorginho finalnie może okazać się skuteczna. Ballon d'Or dla zawodnika "The Blues"? Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba!

Robert Saganowski

Fan piłki nożnej jak świat długi i szeroki, od Serie A do polskiej B-klasy. Zanurzony po nos w Fantasy Premier League. Kibic hokeja w polskim wydaniu. Języki obce, włoska kuchnia i irlandzka whiskey.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.