Włoskie media od dawna dyskutują o przyszłości Paulo Fonseki w Romie. Każdy gorszy mecz „Giallorossich” napędza plotki o rozstaniu z Portugalczykiem. Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego wytypowali już nazwiska potencjalnych następców.
Jeszcze na początku marca Roma zajmowała 4. miejsce w Serie A i mogła realnie myśleć o powrocie do Ligi Mistrzów. "Giallorossi" nie potrafili punktować z czołówką, ale byli niebywale skuteczni z zespołami z drugiej połowy tabeli. Ostatnio nie wychodzi im już nawet to. Zespół Fonseki ewidentnie złapał zadyszkę, remisując z Benevento i osłabionym Sassuolo oraz przegrywając z Parmą. Jak co roku drużynę ze Stolicy Włoch zalała fala kontuzji. W tym sezonie piłkarze doznali już 48 urazów, niektóre wykluczały ich z gry na długi czas. Mimo to były trener Szachtara Donieck utrzymywał się w wyścigu o upragnione TOP4 i, biorąc pod uwagę okoliczności, moim zdaniem robił wynik ponad stan. Obecnie Roma spadła na siódme miejsce i ma aż siedem punktów straty do strefy Ligi Mistrzów, a przed nią jeszcze spotkania z Atalantą, Interem czy Lazio. Niewykluczone, że w ten sposób rzymski klub wpakuje się do nowych rozgrywek, Ligi Konferencji Europy, w której udział wezmą kluby z krajów piłkarskiego trzeciego świata. Wydaje się, że liga jest już przegrana i kibicom "Giallorossich" pozostaje marzyć o zdobyciu Ligi Europy, która również jest przepustką do gry w LM. Żeby tak się stało, piłkarze Fonseki musieliby wyeliminować Ajax Amsterdam, a później, być może, Manchester United, czyli faworyta tych rozgrywek. Roma musiałaby się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, żeby zdobyć to trofeum.
Coraz bardziej prawdopodobny brak udziału w Lidze Mistrzów byłby dramatem dla nowego właściciela, Dana Friedkina. Nie ma wątpliwości, że odpowiednim miejscem dla Romy są najważniejsze klubowe rozgrywki w Europie, a kolejny sezon w Lidze Europy nie jest nikomu potrzebny. Amerykanin oczekuje natychmiastowych wyników i w tym celu może sięgnąć po trenera z dużym nazwiskiem, czym zaimponowałby kibicom. Zwolnienie Fonseki wydaje się być zasadne, ponieważ zespół nie rozwija się. Dwie najpoważniejsze opcje do zastąpienia Portugalczyka to Massimiliano Allegri i Maurizio Sarri. Ponadto pojawiły się też nazwiska Roberto De Zerbiego, Ivana Juricia czy Vincenzo Italiano. Warto obserwować kierunek portugalski, gdzie mówi się o Sergio Conceicao i Rubenie Amorimie. Nieosiągalnym życzeniem jest Julian Nagelsmann.
Zatrudnienie Allegriego lub Sarriego byłoby jasnym sygnałem dla reszty stawki, że Roma na poważnie włącza się do walki o Scudetto. Pierwszy z nich ma na koncie aż sześć mistrzostw Włoch (oraz dwa finały Ligi Mistrzów), drugiemu udało się to raz, ale na pewno ma apetyt na więcej. Według ostatnich pogłosek obaj wyrazili chęć prowadzenia "Giallorossich". Dla Allegriego byłaby to nietypowa sytuacja, ponieważ Friedkin nie będzie w stanie mu zaoferować takiego gwiazdozbioru, jaki miał w Milanie czy Juventusie. Kadra Romy zdecydowanie ustępuje czołówce ligi, a jak wiadomo Allegri zawsze chce walczyć o najwyższe cele. W Rzymie jego fachowość zostałaby wystawiona na największą próbę. Trener pochodzący z Livorno przez lata przyzwyczaił nas do wyrachowanego stylu, który najczęściej oznaczał wygraną 1:0, maksymalnie 2:0 i zaciągnięcie hamulca ręcznego, co byłoby ryzykowne, biorąc pod uwagę dużą liczbę prostych błędów indywidualnych popełnianych przez defensywę Romy.
Może to kontrowersyjna teza, ale w tym momencie trenerem bardziej pasującym do zespołu "Giallorossich" jest dla mnie Maurizio Sarri, który mógłby stworzyć kopię swojego Napoli. Gdy przeanalizujemy sobie oba zespoły, dostrzeżemy wiele podobieństw. Po pierwsze duży potencjał ofensywny, za który przede wszystkim odpowiadają Henrikh Mkhitaryan i Lorenzo Pellegrini oraz Nicolo Zaniolo, który będzie dostępny w przyszłym sezonie. Po drugie, świetny środek pola w postaci Jordana Veretout i Gonzalo Villara. Trener z Toskanii potrafi grać wąską kadrą 12-14 zawodników, którzy wykręcali ogromną liczbę minut, więc najprawdopodobniej poradziłby sobie również z częstymi urazami. Obecna kadra Romy jest stworzona pod ofensywny styl gry nastawiony na zdobywanie co najmniej jednej bramki więcej niż przeciwnik, a nie serię czystych kont.
Roberto De Zerbi, Ivan Jurić i Vincenzo Italiano to trenerzy, którzy świetnie radzą sobie w odpowiednio Sassuolo, Hellasie i Spezii, ale ich kandydatury nie są dla mnie realne, ponieważ zatrudnienie któregoś z nich nie byłoby gwarancja rozwoju, a co najwyżej poruszaniem się w jednej linii z Fonseką. Cała trójka nie miała jeszcze okazji pracować pod presją porównywalną do tej, która jest w Rzymie, więc byłby to ryzykowny ruch. Uważam, że De Zerbi, Jurić i Italiano mają spory potencjał, jednak Roma to dla nich na razie za wysoka półka.
Trenerzy z Liga NOS są ciekawi przede wszystkim ze względu na osobę dyrektora sportowego Romy, którym jest Tiago Pinto. Dyrektor "Giallorossich" mógłby zaufać jednemu ze swoich rodaków. Należy jednak pamiętać, że stranieri mają we Włoszech utrudnione zadanie. Ich praca jest śledzona ze szczególną uwagą, a skala każdej wpadki wyolbrzymiana. Włosi są ksenofobiczni i tylko czekają na potknięcia ludzi z zagranicy, żeby faworyzować "swoich". Sergio Conceicao to kat klubów z Półwyspu Apenińskiego w Lidze Mistrzów – ostatnio wyrzucił z rozgrywek Juventus, a kilka lat wcześniej Romę. Przeszkodą przy tym trenerze byłby fakt, że Portugalczyk utożsamia się z inną rzymską drużyną, Lazio. Prowadzone przez niego Porto bazuje na doskonałym przygotowaniu motorycznym. Eksplozja talentu trenerskiego Rubena Amorima została zauważona. Młody, bo zaledwie 36-letni szkoleniowiec, zmierza po pierwsze mistrzostwo Portugalii dla Sportingu Lizbona od wielu lat. Tak samo jak Fonseca preferuje formację z trzema obrońcami, a siłą jego drużyny jest kolektyw. Obaj niedługo powinni trafić do jednej z pięciu najmocniejszych lig w Europie.
Ostatnim kandydatem jest Julian Nagelsmann z RB Lipsk, jednak powiedzmy sobie szczerze, że ten ruch byłby pozbawiony logiki. Przejście do Romy należałoby oceniać jako krok w tył, ponieważ projekt spod znaku Byka ma dużo większe szanse na powodzenie niż ten „Giallorossich”. Niemiecki trener niedługo powinien trafić do klubu walczącego o Ligę Mistrzów, a nie udział w niej.
Podsumowując, odejście Fonseki jest raczej przesądzone, a jedyną szansę na uratowanie sezonu daje wygranie Ligi Europy, o co będzie niezwykle ciężko. Jeśli chodzi o nowego trenera Romy, wszystko powinno się rozegrać pomiędzy Massimiliano Allegrim a Maurizio Sarrim. Każdy inny ruch byłby dla mnie niemałą niespodzianką.