Profesor Glik! Z ziemi polskiej do Włoch - kolejka 13.

Podsumowanie gru 21, 2020

Maraton z Serie A jest już na ostatniej prostej! Niestety z powodu urazów kilku Polaków nie może brać w nim udziału, ale reszta gra i daje z siebie wszystko. Jak im poszło w ten weekend? Zapraszam

Serie A

Glik Kamil (Benevento):
Drugi raz w tym sezonie Polak wyszedł z opaską kapitana i zagrał na miarę lidera. Benevento wygrało 2-0, a Glik świetnie blokował próby ataków graczy Genoi. Aż dziesięciokrotnie wybijał piłkę i oddalał zagrożenie od własnej bramki. Do tego świetnie operował długimi podaniami, dając szansę kolegom, na wyprowadzenie kontrataku.

Skorupski Łukasz (Bologna):
Nie zagrał w meczu z Cagliari - kontuzja palca.

Walukiewicz Sebastian (Cagliari):
Nie zagrał w meczu z Udinese - kontuzja.

Reca Arkadiusz (Crotone):
Najlepszy na boisku w swoim zespole, aktywny, walczący, ale to było za mało na drużynę Sampdorii, która była od Crotone po prostu lepsza.

Drągowski Bartłomiej (Fiorentina):
Już na samym początku spotkania musiał bronić karnego, lecz bez skutecznie. Później musiał interweniować tylko dwa razy - przy strzale Ruegga i w sytuacji sam na sam z Lazoviciem. Poprawny występ Polaka.

Dawidowicz Paweł (Hellas):
Najlepszy z formacji obronnej Hellasu, to między innymi dzięki jego pracy, oprócz karnego, Fiorentina nie miała okazji do strzelenia gola. Uprzykrzał życie Riberiemu przez cały mecz, a ten nie potrafił znaleźć na niego rozwiązania. Polak całkowicie go wyłączył z gry.

Szczęsny Wojciech (Juventus):
Nie zagrał w meczu z Parmą.

Milik Arkadiusz (Napoli):
Hejterzy szczekają, Milik jedzie dalej.



Zieliński Piotr (Napoli):
Próbował jak mógł w ofensywie, ale Napoli było po prostu gorsze od Lazio niemal pod każdym względem. Piotrek oddał świetny strzał w pierwszej połowie, ale Reina pięknie obronił, posłał też dwa niezłe podania, ale ostatecznie żadne nie doprowadziło do gola. Teraz czeka go karne zgrupowanie wraz z drużyną przed ostatnim meczem w tym roku kalendarzowym.

Bereszyński Bartosz (Sampdoria):
Nie zagrał w meczu z Crotone - kontuzja mięśniowa.

Linetty Karol (Torino):
Przeszedł obok meczu, miał jedno kluczowe podanie, ale to za mało, był niewidoczny zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Na tle swoich kolegów wypadł blado. Być może Karola złapało już zmęczenie, po tym maratonie spotkań, jakie muszą grać.

Michał Ratuszniak

Kibic Romy od dziecięcych lat. Pasją do włoskiej piłki zaraził mnie Tata, teraz ja zarażę was.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.