Sardyńskie kłopoty Walukiewicza

Serie A kwi 16, 2022

Sebastian Walukiewicz wrócił do treningów przed trzema tygodniami. Pewnie wielu sympatyków, tak Cagliari Calcio, jak i reprezentacji Polski odetchnęło z ulgą. Dla sporej części osób Walukiewicz jest jedną z nadziei kadry narodowej. Jednak droga do pierwszej reprezentacji przez kontuzję znacznie się wydłużyła. Teraz defensor Cagliari musi odzyskać miejsce w składzie ekipy z Sardynii.


Odzyskanie tego miejsca wcale nie będzie łatwym zadaniem. Walter Mazzarri pomimo serii porażek i ogólnie bardzo słabego sezonu postawił na stałą trójkę defensorów i przebicie się przez ten swoisty mur może być trudne. Jednak wszystko po kolei.

Walukiewicz powraca

Długo czekaliśmy na powrót Sebastiana do gry, ale nareszcie się udało. Dla samego zawodnika ostatnie siedem miesięcy musiało być czasem pełnym frustracji i sportowej złości. Nie dość, że poważna kontuzja wyeliminowała go z gry na długi czas to jeszcze musiał przyglądać się jak jego koledzy z drużyny zmierzają pewnym krokiem ku Serie B.

Z Walukiewiczem w składzie czy bez, ciężko Sardyńczykom będzie wrócić na zwycięskie tory. Drużyna wygląda na całkowicie rozmontowaną. Cagliari nie wygrało w ostatnich pięciu spotkaniach i wydaje się, że nawet powrót do zdrowia Sebastiana nie odmieni losu “Wyspiarzy”.

Wróćmy jednak do samego Sebastiana. Po ponad półrocznej przerwie i rehabilitacji wrócił do grania w meczu z Udinese. Na Dacia Arena Walukiewicz rozegrał 14 minut zmieniając w drugiej połowie Matteo Lovato. Wypożyczony z Atalanty Bergamo Lovato jest postrzegany jako jeden z liderów drużyny prowadzonej przez Mazzarriego. Jednak w wyjazdowym spotkaniu w Udine dorównał reszcie w byciu przeciętnym i wypadł blado. Co do Walukiewicza to nie okazał się on być zbawcą. Trudno zresztą oczekiwać, by zawodnik po siedmiomiesięcznej przerwie z miejsca był w doskonałej dyspozycji. Faktem jest (pół żartem, pół serio), że po pojawieniu się Polaka na boisku Cagliari bramki nie straciło…

Betonowy środek


Wiele wskazywało na to, że Sebastian Walukiewicz w tym sezonie odzyska stałe miejsce w linii defensywy Cagliari. Przed kontuzją pojawił się na boisku pięciokrotnie, w tym cztery razy jako zawodnik pierwszej jedenastki. Jednak uraz biodra przekreślił wszystko. Teraz po niemal całym sezonie wraca do ekipy w której zastał niemal “zabetonowany” środek defensywy. Walter Mazzarri najczęściej gra w systemie 1-3-5-2. Włoski szkoleniowiec w ostatnim czasie  zwykł stawiać na stałą trójkę w defensywie. Najczęściej występują Matteo Lovato - mówiliśmy o nim wyżej -, Giorgio Altare i Edoardo Goldaniga.

Sporadycznie dochodzi do sytuacji w której ktoś z tej trójki jest zastępowany. W ostatniej kolejce za Goldanigę w pierwszym składzie grał 21- letni Andrea Carboni. Była to pierwsza sytuacja w której zabrakło kogoś z wyżej wymienionej trójki od 13 lutego i meczu z Empoli. Wtedy za Altare zagrał młodziutki Adam Obert. Obecne miejsce w hierarchii obrońców Cagliari nie zadowala do końca Walukiewiecza. Podobnie zresztą, jak i ekspertów w Polsce. O opinię na temat obecnej sytuacji Sebastiana Walukiewicza poprosiliśmy Tomasza Hattę z wortalu iGol.pl:

Sytuacja Walukiewicza na pewno nie jest łatwa. Długa pauza spowodowana kontuzją bardzo odbiła się na jego pozycji w drużynie, która w sumie i tak osiąga dramatyczne wyniki. W tym można jednak szukać szansy na to, że zdrowy Polak może dostać swoje minuty. Bo skoro defensywa regularnie przecieka, to chcąc się utrzymać, wypada kombinować. Latem jednak liczę na zmianę klubu, nawet w przypadku utrzymania

Poniżej prezentujemy liczbę spotkań rozegranych przez wszystkich defensorów Cagliari w tym sezonie. Warto dodać, że Andrea Carboni większość spotkań w pierwszym składzie rozegrał jesienią, a w ostatnim czasie nieco stracił w oczach Mazzarriego.

  • Matteo Lovato - 18 spotkań, 14 od pierwszej minuty
  • Giorgio Altare - 13 spotkań, 11 od pierwszej minuty
  • Edoardo Goldaniga - 11 spotkań, 10 od pierwszej minuty
  • Andrea Carboni - 25 spotkań, 22 od pierwszej minuty
  • Adam Obert - 6 spotkań, 3 od pierwszej minuty
  • Luca Ceppitelli - 20 spotkań, 12 od pierwszej minuty

Jeszcze raz warto podkreślić, że o zabetowaniu środka obrony możemy mówić tak naprawdę dopiero od wiosny, bo jesienią Walter Mazzarri jeszcze szukał i eksperymentował w różnych zestawieniach personalnych. Stąd też sporo spotkań na koncie Carboniego czy Ceppitelliego, a jesienią w pierwszym składzie grał również choćby Martin Caceres, którego w klubie już nie ma. W ostatnim czasie jednak to trio Lovato - Altare - Goldaniga broniło ( z różnym skutkiem) dostępu do bramki Alessio Cragno i to może być problem dla Walukiewicza…

Co dalej?

To chyba jedno z trudniejszych pytań w kontekście Sebastiana Walukiewicza i jego przygody w Cagliari. Do końca sezonu pozostało sześć kolejek i raczej trudno oczekiwać, by Walukiewicz doszedł do takiej sprawności, by zostać w nich podstawowym zawodnikiem. Zwłaszcza, że szkoleniowiec “Isolani” wprowadza go bardzo powoli do gry. Najpierw 14 minut przeciwko Udinese, a w meczu z Juventusem reprezentant Polski nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych.

Tak jak powiedział nam Tomasz Hatta z portalu iGol.pl być może będzie konieczna zmiana klubu na taki w którym tych okazji do grania będzie miał więcej. Jednak jest cień nadziei, że Walukiewicz może pod wodzą Mazzarriego pograć znacznie więcej i dłużej. Oczywiście do tego muszą zostać spełnione określone warunki. Spójrzmy więc…

W Cagliari jest siedmiu środkowych obrońców. Jednemu kończy się latem wypożyczenie i wraca do Atalanty (Lovato), drugi ma 19 lat (Obert), trzeci ma 32 lata (Ceppitelli). Pozostaje nam czwórka obrońców, która powalczy o miejsce zwolnione przez Lovato - Carboni, Goldaniga, Altare i właśnie Walukiewicz. W tej walce Walukiewicz (po pełnym okresie przygotowawczym) wcale nie musi być na straconej pozycji. O ile nikt nie dołączy do ekipy “Isolani” i Mazzarri nie postanowi inaczej to Goldaniga i Altare powinni mieć pewność gry w pierwszym składzie. Walka powinna więc stoczyć się pomiędzy Carbonim i polskim obrońcą. Pozostaje oczywiście kwestia tego czy Cagliari utrzyma się w Serie A i czy Walukiewicz (w razie spadku) będzie chciał występować na poziomie Serie B.

A co z reprezentacją Polski?

Wydaje się, że na występy Walukiewicza z orzełkiem na piersi przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Sam zawodnik również ma tego świadomość. Najpierw musi odzyskać miejsce w składzie klubu bądź też go zmienić, tak by grać regularnie, a dopiero potem czekać na telefon od Czesława Michniewicza. Niemniej jednak miejsce w reprezentacji powinien wkrótce mieć. Selekcjoner Michniewicz wielokrotnie powtarzał, że czeka, aż Sebastian wróci do pełni sprawności fizycznej.

Sebastian Walukiewicz, który może dać bardzo dużo reprezentacji Polski, o ile dopisze mu zdrowie. Jest przecież zawodnikiem, który doskonale wyprowadza piłki z głębi pola, a dodatkowo potrafi grać w trzyosobowym bloku defensywnym, a zdaje się, że w ten sposób chce grać Czesław Michniewicz.

***

Za Sebastianem Walukiewiczem trudny rok. Oby ten był zdecydowanie lepszy. Życzymy jemu, ale także nam, by jak najszybciej wrócił do pełni sprawności i już wkrótce wywalczył sobie miejsce w pierwszej reprezentacji. Walukiewicz ma wiele do zaoferowania zespołom w których występuje.

Powrót do pierwszego składu Cagliari Calcio to nie będzie łatwe zadanie, ale taki jest sport, prawda? Wypadasz, a na twoje miejsce przychodzi ktoś inny i po powrocie musisz walczyć jeszcze mocniej, by odzyskać to co utraciłeś przez kontuzje…









Claudio Mutka

Pasjonat włoskiej piłki. W połowie Polak, a w połowie Włoch z Sardynii

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.