Smalldini wraca, ale czy na długo?

Chris Smalling lis 22, 2021

Będący w ciężkim okresie kariery Smalling, w 2019 roku trafia na Półwysep Apeniński i zaczyna trząść włoską ligą, odzyskując dawno utracony blask. Z miejsca staje się najlepszym transferem Romy i potencjalnie nową gwiazdą Serie A. Jednak nic co piękne nie trwa wiecznie, a w przypadku Chrisa, trwało dosyć krótko. I demony sprzed transferu do Włoch powróciły.

Chris Smalling dołączając do Romy zrobił wielką różnicę. Popisywał się świetnymi interwencjami i z miejsca stał się filarem obrony Giallorossich, a w Internecie i prasie zaczęto go nazywać Smalldini, w nawiązaniu do legendarnego obrońcy Milanu Maldiniego. W końcu w 2019 roku, z Anglikiem w składzie Roma straciła dziewięć bramek w dwunastu meczach, jak na Giallorossich, niezły wynik. Całość sielanki trwała jednak tylko do końca roku, bo już druga część sezonu była słabsza. Roma zaczęła tracić multum goli i co za tym idzie punktów również. Mimo spadku formy i kilku opuszczonym meczów z powodu kontuzji, Roma zdecydowała się wykupić Anglika z Manchesteru. A to nie była łatwa sztuka. Przeciąganie liny i walczenie o każdy milion z obu stron trwało bardzo długo. Ostatecznie Chris trafił na stałe do klubu ze stolicy Włoch i... No właśnie, zawód.

W trakcie sezonu 20/21 Chris zagrał w szesnastu meczach Serie A i pięciu Ligi Europy, resztę tego czasu spędził w gabinetach medycznych. Naturalnie jego forma na boisku nie przypominała tej, którą prezentował w swoich pierwszych miesiącach, a pseudonim Smalldini bardziej odpowiadało połączeniu nazwiska Smalling i Houdini, bo Anglik znikał i rozczarował kibiców, liczących na występy podobne do tych, które widzieli w 2019 roku. Jak zsumujemy wcześniej wspomniane mecze, to wyjdzie dwadzieścia jeden spotkań, tyle razy na boisko wychodził obrońca Romy. A ile meczów opuścił? Aż dwadzieścia osiem. Bez wątpienia ta liczba jest przerażająca, lider obrony, który częściej ogląda mecz z trybun czy szpitala, zamiast w nim występować? Niestety, przekroczenie trzydziestki przez Smallinga okazało się początkiem jego coraz częstszych kontuzji, a na domiar złego trenerem Romy został Mourinho, z którym Anglik miał problemy z graniem, gdy Ci spotkali się w Manchesterze United.

Jednak nowy/stary trener nie jest problemem Chrisa w tym sezonie. Jego największym problemem jest jego organizm, który odmawia my posłuszeństwa. Smalling zagrał pełne 90 minut w trzech meczach (dwa razy w Lidze Konferencji, raz w Serie A) i dorzucił czterdzieści parę minut, rozłożone w czterech innych meczach ligi włoskiej. Co daje nam siedem spotkań zagranych i jedenaście opuszczonych, słabiutki początek sezonu. Wczoraj Anglik wrócił do kadry meczowej po półtora miesięcznej przerwie i dostał kilka minut pod koniec meczu, żeby znowu poczuł murawę.

Z braku dobrych alternatyw, Smalling i tak znajdzie miejsce w składzie, czy to jako podstawowy piłkarz czy jako rezerwowy. Ale wszystko do czasu, bo cierpliwość w Rzymie do tego piłkarza może się kończyć i przy wzmocnieniu pozycji na środku obrony, Anglik może pożegnać się z klubem rok wcześniej niż zakłada to jego kontrakt. Oczywiście jeśli znajdą się jacyś chętni, na kupienie tego piłkarza, ale patrząc na podatność na kontuzje Smallinga, może być o to ciężko.

Michał Ratuszniak

Kibic Romy od dziecięcych lat. Pasją do włoskiej piłki zaraził mnie Tata, teraz ja zarażę was.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.