Co pół roku polecam Wam piłkarzy do obserwacji. Dzisiaj ode mnie kolejna porcja ciekawych nazwisk. Ci zawodnicy w tym sezonie pokazują, że warto śledzić ich karierę. Nie przedłużając, zapraszam do lektury!
1. Ivan Provedel
Od niedawna 28-latek, jest czwartym bramkarzem w kategorii udanych parad. Ma ich 87, co pozycjonuje go wyżej o kilka parad nad takimi bramkarzami jak Vid Belec z Salernitany czy Rui Patricio z Romy.
Jego forma jest o tyle zaskoczeniem, że przechodząc do Spezii oczekiwano po nim, ze będzie dwójką, a bronić będzie sprowadzony z PSV Eindhoven, Jeroen Zoet. Holender doznał jednak kontuzji i Provedel trochę na tym skorzystał, jednak mimo wyleczenia się Zoeta, odkąd obaj są w klubie - Provedel rozegrał 52 mecze, a Zoet 14, co pokazuje, jak pewnym punktem jest pochodzący ze Wschodu Europy Ivan.
W tym sezonie ma tyle czystych kont co dość dobry bramkarz Fiorentiny - Pietro Terracciano (obaj po pięć). Provedela łączy się już z Lazio i Fiorentiną, jednak sprzedaż może się nie dokonać - pamiętajmy o banie nałożonym na Spezię przez FIFA. Klub ze Stadio Alberto Picco nie może póki co dokonywać transferów przychodzących i może to utrudnić zdolnemu bramkarzowi przeprowadzkę do lepszego klubu.
2. Nicola Zalewski
Polak to prawdziwe odkrycie wiosny. W obliczu problemów na lewej obronie w Romie, Polak korzysta z okazji, dostaje minuty i wypada naprawdę bardzo dobrze. Leonardo Spinazzola raczej w tym sezonie już nie zagra, ale Matias Vina nie pokazał ani promila z dobrego poziomu popularnego Spiny. Z kolei Zalewski udowadnia, że grając na nieznanej sobie pozycji może naprawdę się bardzo rozwinąć. Wielu dziwiło się, dlaczego Roma go nigdzie nie wypożycza, nie daje mu się ograć. Odpowiedź przyszła sama - Mourinho pokłada w jednokrotnym reprezentancie Polski ogromną wiarę. Polak w derbach Rzymu schował do kieszeni Felipe Andersona, a włoska i rzymska prasa była olśniona tamtym meczem Nicoli.
3. Gianluca Caprari (Hellas)
Były piłkarz Sampdorii w Weronie notuje sezon życia. 10 goli oraz 7 asyst umiejscawia go na dziesiątym miejscu wśród strzelców ligi włoskiej. Niegdyś sprzedany z Interu do Sampy za 15 mln euro, w końcu udowadnia, że jest wart podobnych pieniędzy. Piłkarz, który w tym roku skończy 29 lat, zaczyna przypominać coraz bardziej Ciccio Caputo. Od 3 lat, co sezon notuje coraz lepsze liczby. Absolutnie szalony tercet ofensywny Werończyków (Simeone, Caprari, Barak) w pewnym momencie był drugim po Liverpoolu w Europie, w którym zawodnicy mieli minimum 10 goli każdy. Poza obserwacją Gianluki, polecam też śledzenie Hellasu - to ekscytujący w ataku projekt. Jest lepiej zorganizowany w obronie niż chociażby projekt Zemana z Foggii sprzed 30 lat, w którym kochała się Italia. Hellas Tudora także bardzo przyjemnie się ogląda.
4. Pierre Kalulu
Francuz wychowany piłkarsko w Lyonie był rzucany przez Stefano Piolego po różnych pozycjach, a to właśnie na środku obrony stał się dosłownie niczym ściana. W parze z Fikayo Tomorim, napędził stracha już Lautaro Martinezowi czy Victorowi Osimhenowi, świetnie współpracują jako duet. Francuz jednak, który za dużo doświadczenia w piłce seniorskiej nie ma (trwa jego drugi sezon, Kalulu w tym roku stanie się 22-latkiem) wykazuje się niebywałym wręcz spokojem jak na piłkarza z tak małym obyciem na najwyższym poziomie. Jeden z ulubieńców klubu z San Siro, marzenie każdego dyrektora sportowego (kosztował około milion euro).
Niedawno opisywałem jego historię na łamach Calcio Merito.
5. Wladimiro Falcone
Wszedł z buta do bramki Sampdorii i nie oddaje miejsca w składzie Emilowi Audero. Żeby móc porównać ich na tak wczesnym etapie podszedłem do tego bardzo wchodząc w statystykę - Falcone traci gola co 61 minut, Audero robił to co prawie 50 minut. Falcone jednak jest zatrudniany częściej od Włocha pochodzącego z Indonezji - interweniuje on co 20 minut, Audero co 29 minut.
Pokazuje to w pewien sposób, że Falcone mimo większej pracy w bramce, daje Marco Giampaolo poczucie spokoju. Naprawdę warto obserwować tego bramkarza, mimo, że późno dostał szansę na najwyższym szczeblu - co mecz udowadnia, że 20 mln euro za Emila było krótko mówiąc "scamem".
6. Raoul Bellanova
Wychowanek Milanu w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi. Wahadłowy Cagliari jest jednym z najjaśniejszych punktów bladego dla wyspiarzy sezonu. Wypożyczony z Bordeaux, najprawdopodobniej zostanie na Sardynii. Choć póki co sytuacja obu klubów nie jest pewna to zanosi się raczej na utrzymanie Isolanich, przy wydatnej pomocy Raoula. 21-latek rozgrywa pierwszy sezon na poziomie Serie A i raczej nie będzie to jego ostatnia kampania. Piłkarz, który pasowałby do klubów środka stawki, które grają ofensywny futbol. Zastąpił na stałe bardzo zdolnego wahadłowego, Gabriele Zappę, który nie gra już tak wiele jak wcześniej.
7. Amir Rrahmani
Postawa Kosowianina jest ogromną sensacją. Jego pierwszy sezon pod Wezuwiuszem nie był zbyt specjalny. W drugim sezonie w Napoli, jego absencja w meczach jest tak istotna dla zespołu, jakby dotyczyła ona pauzy jego kolegi z bloku defensywnego, Kalidou Koulibalym, tak ważnym stał się ogniwem. Z Rrahmanim na placu, Napoli zachowało 12 razy czyste konto i nie ma w tym dzieła przypadku. Koulibaly z Rrahmanim to monolit, fantastyczny duet obrońców, który godny jest bycia członkiem przyszłego mistrza kraju. Do tego, środkowy obrońca dołożył 3 bramki. Nie zdziwią mnie w żaden sposób oferty z klubów Premier League w letnim oknie transferowym.
8. Riccardo Sottil
Ryszard vel Rysiek Sottil jak na niego czasem mówię to piłkarz, który przypomina co nieco Viniciusa, ale tego znanego piłce jeszcze choćby z sezonu 2020/21. Tego, który miał problem z decyzyjnością zwłaszcza. Co prawda jak na gościa, który uzbierał 3 gole i 2 asysty w 20 meczach, nie jest to jakiś rewelacyjny wynik, ale może on się w przyszłości bardzo rozwinąć, podobnie do Brazylijczyka. Drzemie w nim spory potencjał, jeśli tylko dołoży do swojego "gazicha" decyzyjność na dobrym poziomie.
Styczeń 2020 - przedłużył umowę do 2024 roku. Październik 2021 - przedłużył umowę 2026. We Florencji w niego wierzą.
9. Nahuel Molina
Prawy wahadłowy Udinese jest jedną z rewelacji sezonu. Jego ofensywne zacięcie i liczby przykuły uwagę Atletico Madryt czy Juventusu. Nie ma w tym grama przypadku - Argentyńczyk (Molina to nasz bardzo prawdopodobny rywal w Katarze) jest dla wielu wymarzonym wahadłowym, z uwagi na końskie zdrowie i duży ciąg na bramkę. Udinese znów sporo zarobi na swoim świetnym skautingu krajów Ameryki Południowej, niczym za starych dobrych czasów (Alexis Sanchez, Mauricio Isla). W tym sezonie Molina ma już 6 goli na koncie - sporo jak na wahadłowego.
10. Nedim Bajrami
Piłkarz, który od pierwszej kolejki tego sezonu zwrócił moją uwagę. Usłyszałem o nim jeszcze, gdy w czasach Serie B strzelił doppiettę w Coppa Italia. Na poziomie Serie A wcale nie widać u niego problemów z aklimatyzacją na wyższym poziomie. Jest drugim najlepszym strzelcem Empoli - ma 6 goli, a do tego 4 asysty. Brał udział bezpośrednio przy prawie 25% goli drużyny (10 z 41). Jest dobrym egzekutorem rzutów karnych, ma naturalny ciąg na bramkę, którym potrafi siać spustoszenie na połowie rywala. Latem czeka go duży transfer, mówiło się już o Lazio czy Milanie. Empoli wyprodukowało kolejny talent - po Zielińskim, Vecino, Hysaju, Bennacerze czy Kruniciu, Bajrami oraz Mattia Viti mają przed sobą świetlaną przyszłość