Cagliari Calcio po rocznej przerwie wraca na poziom Serie A i cel jest jeden: spokojne zapewnienie sobie bytu w najwyższej włoskiej lidze na kolejny sezon. W tym mają pomóc nowi zawodnicy, którzy pojawili się na wyspie. Nie będzie to łatwe zadanie, ale na Sardynii wierzą, że będą w stanie to osiągnąć.
Kiedy w sezonie 2021/2022 Cagliari leciało z Serie A kibice Rossoblu oczekiwali szybkiego powrotu. Sardyńczycy chcieli, by zespół pokazał swoją dominację na poziomie Serie B i nie pozostawiając wątpliwości dotyczącej różnicy poziomów powrócić do Serie A. To nie do końca jednak się udało. Fabio Liverani, który przygotowywał Cagliari do nowego sezonu w Serie B okazał się być - niespodzianka - słabym trenerem. Przez 20. kolejek mieliśmy więc obraz nędzy i rozpaczy. Zespół, który miał szybko wrócić na najwyższy poziom błąkał się w okolicach środka tabeli prezentując się wprost beznadziejnie.
CLAUDIO POWRACA
14 stycznia 2023 roku to ważna data w najświeższej historii Cagliari Calcio, To właśnie wtedy ponownie na ławce Rossoblu zasiadł Claudio Ranieri. Niespełna 72 - letni szkoleniowiec powrócił po 32 latach na Sardynię. Powrócił jako doświadczony, utytułowany trener i tchnął nadzieję zarówno w piłkarzy, jak i kibiców. Od momentu pojawienia się Ranieriego w klubie wyczuwalna była zwiększona ekscytacja i wiara w ostateczny sukces. Coś czego pod wodzą Liveraniego dość szybko zaczęło brakować.
Już w pierwszym meczu pod wodzą Ranieriego Cagliari zdołało wygrać z Como. W zespole było widać duże chęci do grania, walki. Coś co rzadko można było zaobserwować na początku zmagań w Serie B, ale i wcześniej, gdy wciąż próbowano zapewnić sobie ligowy byt w Serie A. Jedną z najistotniejszych zmian, które zaprowadził Ranier - i oprócz tej mentalnej, oczywiście - było scementowanie linii obrony i postawienie na duet środkowych obrońców w osobach Adam Obert i Alberto Dossena. O tym pierwszym mówiło się już wcześniej, że ma papiery na granie. Dossena, który do Cagliari przeniósł się z Avellino przez Fabio Liveraniego był kompletnie pomijany. Pod wodzą Claudio Ranieriego został liderem defensywy i można powiedzieć, że swoimi występami dorzucił nie cegiełkę, ale cegłę do awansu.
Nie ma wątpliwości, że to Claudio Ranieri odmienił oblicze zespołu i pomógł w awansie do Serie A. Nie był to piękny awans, nie było dominacji. Zaważyła niezrozumiała decyzja o tym, by w Serie B zespół prowadził ktoś taki jak Fabio Liverani. Człowiek o którym - z szacunku - możemy powiedzieć jedynie, że do najlepszych nie należy. Na szczęście refleksja w klubie przyszła na tyle wcześnie, że udało się uratować jeszcze ten sezon i ostatecznie poprzez baraże wrócić do Serie A. Cel został osiągnięty!
TRANSFERY Z KLUBU
Na Sardynii uniknięto masowych zakupów i wyprzedaży. Zaczniemy sobie od transferów z klubu, których tak naprawdę wielu nie było. W zasadzie z Cagliari pożegnano zawodników o odejściach, których było wiadomo już od dłuższego czasu.
Odszedł Alessio Cragno, który cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w AC Monza. Trzeba przy okazji dodać, że ma za sobą fatalny sezon ponieważ całkowicie przegrał rywalizację z Michele Di Gregorio i rzadko kiedy wstawał z ławki. W tym sezonie pomimo wykupienia z Cagliari Monza również nie wiąże z nim nadziei. Niemal od razu Cragno udał się na wypożyczenie do Sassuolo.
Kolejnym zawodnikiem, który na stałe zmienił klub to Raoul Bellanova. Młodzieżowy reprezentant Włoch zeszły sezon spędził na wypożyczeniu w Interze. Nerrazzuri mieli opcję pierwokupu wynoszącą 3 miliony euro. Nie zdecydowali się jednak na skorzystanie z niej. Ostatecznie Bellanova przeniósł się za 7 milionów do Torino i to jest ruch dobry chyba dla wszystkich stron. Cagliari nie mogło mieć pewności jak Bellanova po roku ograniczonego grania będzie się prezentował, a przecież w utrzymaniu potrzebują kogoś pewnego. Raoul już raz nie był w stanie pomóc. 7 milionów euro to uczciwa cena.
Wreszcie trzeci z wartych odniesienia transferów z klubu. Odejście Sebastiana Walukiewicza. Dla tych, którzy mu kibicowali być może rozczarowanie. Ostatecznie Walukiewicz przed kontuzjami na Sardynii rozegrał “kilka” dobrych spotkań. Ostatecznie zdecydowano, że nie jest potrzebny w Cagliari.
W klubie pojawił się również doświadczony lewy obrońca Tommaso Augello z Sampdorii. Ekipa z Genui również pożegnała się z Serie A, ale przy Augello chyba należy mieć znacznie mniej wątpliwości niż przy Eldorze. Poza tym, Augello zamyka w tym momencie lewą stronę. Lepszy od Azziego bez dwóch zdań.
Jakub Jankto to kolejny zawodnik, którego nazwisko wielu kibiców kojarzy. Lewy pomocnik przeniósł się na wyspę z Getafe. 27 - letni skrzydłowy nie miał jeszcze możliwości zaprezentowania się kibicom Cagliari, ale bez wątpienia jego czas nadejdzie.
Za 5 milionów euro i jest to najdroższy transfer Cagliari w tym okienku został kupiony Matteo Prati ze SPAL. Niespełna 20 - letni zawodnik o którego “Isolani” walczyli z Palermo. Ostatecznie młodego pomocnika przekonała wizja gry na najwyższym poziomie.
Widać, że Claudio Ranieri wraz ze sztabem skupili się na wzmocnieniu środka pola, bo poza Pratim kupiono również Ibrahima Sulemane z Hellasu Verona. 20 - letni pomocnik zdążył już wystąpić w Coppa Italia przeciwko Palermo i trzeba przyznać, że zaprezentował się solidnie. Wysłał sygnał, że potrafi grać. Jak będzie tydzień w tydzień z mocniejszymi niż Palermo ekipami - czas pokaże.
Mówiło się również o ewentualnym transferze Bartosza Bereszyńskiego,któremu nie widzi się granie na poziomie Serie B, ale w ostatnim czasie temat nieco przycichł. Ciężko na ten moment wyrokować czy do tego ruchu rzeczywiście dojdzie. Jeśli tak to Cagliari zyska duże nazwisko i umiejętności na prawej obronie. Letnie zakupy Cagliari to mix doświadczenia (Augello, Simone Scuffet), młodości (Di Pardo, Prati, Sulemana) i mizerii (Eldor Shomurodov). Czy taka kombinacja pozwoli Cagliari na utrzymanie Serie A na kolejny sezon?
NAJMOCNIEJSZY PUNKT
Gdybyśmy mieli wyrokować to na ten moment najjaśniejszym punktem jest chyba obsada bramki. Boris Radunović po odejściu Alessio Cragno zaliczył bardzo dobry sezon na poziomie Serie B. Pokazał, że może poszczycić się niebagatelnymi umiejętnościami bramkarskimi. Niejednokrotnie ratował Cagliari z opresji i na to samo będzie musiał przygotować się w nadchodzącym sezonie. Okazji do wykazania się będzie miał najprawdopodobniej jeszcze więcej niż w poprzednich rozgrywkach.
Poza Radunoviciem jest również w składzie Simone Scuffet. Doświadczony golkiper jest nowym zawodnikiem Cagliari. Wydaje się, że będzie pełnił rolę raczej zmiennika dla Borisa Radunovicia. Wygląda to co najmniej przyzwoicie.
NAJSŁABSZY PUNKT
Być może wielu sympatyków Cagliari zareaguje na to z oburzeniem, ale najsłabszym punktem w naszej ocenie jest formacja ofensywna. Linia ataku wygląda praktycznie tak jakby jej nie było… Prezentuje się źle i trzeba to głośno powiedzieć.
35 - letni Leonardo Pavoletti, 33 - letni Gianluca Lapadula, który w dodatku jest kontuzjowany. Do tego dokupiono Eldora Shomurodova, który skutecznością nie grzeszy i wypożyczono Gaetano Oristanio z Interu. 20 - latek miał już okazję wystąpić w oficjalnym meczu i zbyt wiele nie pokazał.
Pavoletti i Lapadula to dobrzy zawodnicy na poziom Serie B i bez wątpienia bez nich nie byłoby awansu do Serie A. Jednak czy są to zawodnicy, którzy będą straszyli również po awansie? Są spore wątpliwości.
CEL NA NOWY SEZON
Na Sardynii raczej nikt nie ma wątpliwości, że jedynym celem jest utrzymanie Serie A na kolejny sezon. Będzie to piekielnie trudne zadanie, ale ostatecznie powinno być realne. Przy ewentualnym dołączeniu Bartosza Bereszyńskiego obrona Sardyńczyków będzie wyglądała naprawdę solidnie. Na tyle solidnie, by dać utrzymanie Sardyńczykom.
***
Początek sezonu dla Cagliari już w poniedziałek. O 18:30 zmierzą się na wyjeździe z Torino. W ostatnich dwóch spotkaniach pomiędzy tymi zespołami Cagliari Calcio udało się uniknąć porażki. Do tej pory 20 meczach Cagliari wygrało 7 razy, tyle samo razy przegrało, a 6 razy padł remis. Jakim wynikiem zakończy się poniedziałkowe starcie?