Amorima sposób na Juventus? - 3-5-2 Anyszka

3-5-2 Anyszka mar 28, 2023

Oglądając mecze Sportingu z Arsenalem w Lidze Europy od razu wbiła mi się do głowy myśl, że jest to zespół, który może pokonać każdego. Poprzez swoją taktykę, zmysł trenera Amorima i wpływ poszczególnych piłkarzy spokojnie można dostrzec ich spore umiejętności. Czy to się sprawdzi przy okazji dwumeczu z Juventusem? Pora to sprawdzić!

By zrozumieć sposób gry Sportingu warto prześledzić rozgrywany przez nich rewanż z Arsenalem, który był moim zdaniem sztandarowym przykładem tego, czego powinien spodziewać się Allegri i jego zespół przeciwko drużynie z Lizbony.

Sporting jeśli chodzi o schemat swojego ustawienia jest w zasadzie nienaruszalny. W każdym meczu Amorim ustawia zespół w systemie z trójką środkowych obrońców - najczęściej jest to 1-3-4-2-1 (19 razy w lidze, 3 razy w Lidze Europy), aczkolwiek zdarza się, że grają oni również w systemie 1-3-4-3 (5 razy w lidze, raz w Lidze Europy właśnie przeciwko Arsenalowi). Osią gry jest dwójka pomocników Ugarte i Goncalves, z czego wykonującym czarną robotę jest zdecydowanie ten pierwszy.

Nim omówię ich konkretnie, to należy przejść do ogółu gry Sportingu. Już rozgrywanie akcji od bramki jest ciekawe, bo tu można dostrzec w ich ustawieniu tworzenie hybrydy przez schodzenie bliżej własnego pola karnego w wykonaniu Matheusa Reisa i przesunięcie się do prawej strony St. Juste'a. Wtedy Esgaio przesuwa się automatycznie bliżej połowy przeciwnika tworząc coś w rodzaju systemu 1-4-3-3.

Dlaczego akurat 1-4-3-3? Wynika to z cofnięcia się do rozegrania piłki w wykonaniu Ugarte, przez co Goncalves i wspomniany wcześniej Esgaio tworzą wraz z Urugwajczykiem linię pomocy.

Oczywiście Sporting tworzył też atak pozycyjny w oparciu o bazowe ustawienie trójki środkowych obrońców, natomiast punktem wspólnym była tu rola Ugarte, który odpowiadał za rozgrywanie piłki. Jego brak w pierwszym meczu może być ważny dla Juventusu, który może mieć dzięki temu łatwiejsze zadanie w kontekście walki o środek pola.

Z kolei w defensywie Sporting ustawiał się zazwyczaj w systemie 1-5-3-2, gdzie do pomocy stoperom schodził duet Esgaio - Reis. Wówczas Ugarte i Goncalves odpowiadali za przecinanie podań posyłanych przez środek, co jednak nie było aż tak częste z racji specyfiki gry Arsenalu polegającej na częstym atakowaniu bokami boiska. Z kolei tercet Trincao - Paulinho i Edwards operował blisko koła środkowego boiska w niewielkiej odległości od reszty zespołu, by w przypadku potencjalnej kontry móc szybko ruszyć do ataku.

Oni zarazem inicjowali pressing w momencie, w którym Arsenal tworzył swoje ataki pozycyjne, podchodząc pod zawodnika z piłką, jak choćby w tej sytuacji, w której rozgrywał Saliba. Wspomniani wcześniej Goncalves i Ugarte byli w tym pressingu aktywni, aczkolwiek mając na uwadze szybkość transportowania piłek przez Arsenal byli delikatnie schowani, by nie ryzykować potencjalnej wyrwy w środku pola.

Jeśli chodzi jeszcze o sferę defensywną, to warto jeszcze zwrócić uwagę na dwie kwestie: PPDA, czyli podania rywala przed interwencją i wysokość ustawienia obrony. Otóż, gdy spojrzymy na ten pierwszy współczynnik, to zobaczymy, że Sporting pozwalał średnio na 11,5 podania przed swoją interwencją - współczynnik Arsenalu wynosił 10,3. Nie należy się spodziewać, że Juventus będzie operował piłką zbyt często w tym meczu, więc pewnie ten stosunek w dwumeczu będzie na korzyść Sportingu.

Drugą kwestią jest to, jak wysoko bronił Sporting. Formacja zespołu Amorima była ustawiona średnio na 42 metrze, co pokazuje, że mogą oni ryzykować wysokim podejściem, co może wykorzystać Juventus graniem dalekich podań za linię obrony, jak choćby w pierwszym meczu przeciwko Nantes.

Wspominałem o tym, że Sporting przystąpi do pierwszego meczu z Juventusem bez Ugarte. Ktoś się zastanawia, dlaczego nieobecność akurat piłkarza z numerem 15 jest aż tak istotna, skoro Sporting ma Goncalvesa, Trincao czy Edwardsa. Otóż spieszę z odpowiedzią. Manuela Ugarte można bowiem określić jako generała środka pola ekipy z Lizbony. Wspominałem już, że jest on odpowiedzialny za element rozegrania od tyłu - przez niego bowiem przechodzi większość podań od własnej bramki. Spójrzmy sobie jednak na niego szerzej.

Jeśli chodzi o jego pracę w defensywie, to wygląda ona wprost znakomicie. Jest to bowiem najlepszy piłkarz w lidze portugalskiej pod względem wygranych pojedynków - 49 oraz samych prób starć z rywalami - 86. Do tego dodajmy ich liczbę przy dryblingach rywala - 44, co czyni go pod tym względem drugim piłkarzem w swojej lidze.

Mapa pokazująca miejsca, z których Ugarte posyłał podania w meczu z Arsenalem

Ugarte ma również ogromny wpływ na rozegranie akcji. Powyższa mapa miejsc, z których posyłał on podania tylko to potwierdza i jednocześnie pokazuje, jakie ma zaufanie kolegów mimo swojego ciągle niewielkiego doświadczenia (21 lat). Najczęściej jednak, gdy spojrzymy na liczbę kontaktów z piłką w poszczególnych strefach, w których porusza się Ugarte, to zobaczymy, że zdecydowanie operuje on w środkowej tercji boiska.

Jednocześnie nie jest on tym piłkarzem, który tworzy bezpośrednie zagrożenie pod bramką rywala. Gdy zestawimy go z Pedro Goncalvesem, to stosunek kreowanych akcji do strzału, tzw. SCA (shot-creation actions) jest niemal dwukrotnie wyższy na korzyść Goncalvesa. Ugarte stworzył w tym sezonie 41 takich sytuacji - 2,28 na mecz, natomiast Goncalves aż 97 - 4,42 na mecz. Wynika to jednak ze specyfiki gry obu graczy i realizowanych przez nich zadań. Również statystyka podań progresywnych przemawia za Goncalvesem - 94 do 78.

Heatmapa Goncalvesa z meczu przeciwko Arsenalowi

Skoro mowa o Goncalvesie, to należy również spojrzeć na niego. Jest to bowiem najskuteczniejszy piłkarz Sportingu w tym sezonie - 12 goli w lidze plus 3 w Lidze Europy. Oddaje on najwięcej strzałów, z obecnej kadry Sportingu jest drugim po Edwardsie piłkarzem tworzącym najwięcej sytuacji do strzału, co już wyżej przedstawiałem, wreszcie zaliczył 510 kontaktów w tercji ofensywnej Sportingu, co potwierdza powyższa heatmapa. W kontekście braku Ugarte to na jego barkach spocznie główny ciężar odpowiedzialności i na to będzie musiał być uczulony Allegri.

Jaki będzie plan Amorima na mecz z Juventusem? Nie zdziwi mnie wcale to, jak podejdzie do starcia z Juventusem nieco inaczej, niż do Arsenalu. Być może Sporting będzie częściej przy piłce i częściej atakował, co wynika po prostu ze sposobu gry Juventusu, który w starciu z lepszym lub równym sobie rywalem wręcz oddaje mu piłkę i po prostu wyczekuje na moment swojej szansy. Wydaje się, że jest to prawdopodobny scenariusz i Amorim będzie musiał szczególnie uczulić linię obrony pozbawioną wsparcia Ugarte, przez co sposobem na szczególnie pierwszy mecz może być przeczekanie rywala.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.