Napoli musi sprowadzić następcę Kalidou Koulibaly’ego. Czy postawi na nieoczywisty kierunek?

Azja lip 15, 2022

Kalidou Koulibaly po ośmiu latach opuści Napoli jako jedna z legend tego klubu. Senegalczyk zostanie piłkarzem Chelsea, a „Partenopei” zarobią około 40 milionów euro.  Kto będzie następcą 31-latka?

Klub spod Wezuwiusza zdecydował się na przeprowadzenie rewolucji. Neapol opuściły dwie legendy, a niewykluczone, że niebawem dołączy do nich trzecia. Lorenzo Insigne od jakiegoś czasu jest piłkarzem Toronto, Kalidou Koulibaly lada moment podpisze kontrakt z Chelsea, a niewiadomą pozostaje przyszłość Driesa Mertensa. Insigne i Koulibaly dla Napoli rozegrali łącznie 750 meczów (odpowiednio 433 i 317 występów). Uwzględniając Driesa Mertensa, liczba wyniesie 1147 spotkań. „Partenopei” traci co najmniej dwóch piłkarzy, którzy najbardziej utożsamiali się z klubem i byli ważną częścią szatni.

Wypełnienie luki po Kalidou Koulibalym, jednym z najlepszych obrońców Serie A w ostatniej dekadzie, będzie wyjątkowo trudnym zadaniem dla Aurelio De Laurentiisa. Włoskie media zgodnie twierdzą, że drużynę prowadzoną przez Luciano Spallettiego wzmocni Leo Ostigard, który wyróżniał się na tle bezbarwnej Genoi. Kilka dni temu pojawił się też temat Francesco Acerbiego, doświadczonego defensora Lazio, a wczoraj Abdou Diallo – piłkarza Paris Saint-Germain. Najgłośniejszym nazwiskiem jest jednak Kim Min-Jae, 25-letni obrońca Fenerbahce. Koreańczyk ma w kontrakcie klauzulę wykupu, wynoszącą 20 milionów euro, czyli połowę kwoty, którą Napoli otrzyma za K2. Kim Min-Jae jest też na celowniku Rennes. Przed dołączeniem do Fenerbahce obrońca był bardzo blisko Tottenhamu, a obecnie jest otwarty zarówno na transfer do Włoch, jak i do Francji, i w tym momencie nie wiadomo, na który z tych klubów ostatecznie się zdecyduje.

Trzeba jednak przyznać, że Azja to dosyć nietypowy kierunek dla włoskich skautów. Obecnie jedynym piłkarzem w Serie A z tego kontynentu jest Eldor Shomurodov. Na przestrzeni lat było jednak kilka ciekawych powiązań włosko-azjatyckich. Bez względu na to, czy transfer Kima Min-Jae do Napoli zostanie sfinalizowany, warto się zapoznać z tą częścią historii calcio.

Nie ma zaskoczenia w tym, że najlepsze wspomnienia na Półwyspie Apenińskim zostawili po sobie Japończycy. Na przełomie wieków Serie A mogła się pochwalić piłkarzem o takiej renomie, jaką dzisiaj ma Heung-Min Son, Hidetoshim Nakatą. Ofensywny piłkarz był tak naprawdę pierwszą gwiazdą azjatyckiego futbolu. Otrzymał nagrodę piłkarza roku w Azji w latach 1997 i 1998 roku. W 1998 roku wystąpił na mundialu we Francji i choć jego reprezentacja nie zdobyła nawet punktu, on sam zaimponował skautom. Na sprowadzenie go zdecydowała się Perugia i był to świetny ruch. Nakata sprawdził się nie tylko z piłkarskiego, ale też z marketingowego punktu widzenia. Jego dobre występy sprawiły, że Japończycy zakochali się w nim bez opamiętania. Perugia sprzedała wiele koszulek z nazwiskiem Nakaty, a do Włoch przyjeżdżały liczne grupy wycieczkowe z Japonii, tylko po to, by móc na żywo oglądać idola.

W styczniu 2000 roku piłkarz z kraju kwitnącej wiśni przeniósł się do Romy i po półtora roku sięgnął po jej trzecie mistrzostwo Włoch. W końcówce tamtej kampanii Nakata okazał się kluczowy w meczu z największym rywalem Giallorossich, Juventusem. Roma ostatecznie wyprzedziła Bianconerich o dwa punkty, a duża w tym zasługa remisu 2:2 w 29. kolejce w bezpośrednim meczu, po odrobieniu dwubramkowej straty (gol i asysta Nakaty). Francesco Totti w swojej autobiografii zdradził, że gdy w szatni Romy rozpoczęło się świętowanie mistrzostwa, Nakata usiadł w kącie i… zaczął czytać książkę.

Tuż po zdobyciu mistrzostwa Włoch z Romą Hidetoshi Nakata przeniósł się do Parmy, gdzie wygrał Puchar Włoch. W 2002 roku w jego ojczyźnie oraz w Korei Południowej odbyły się mistrzostwa świata (pierwsze organizowane przez Azję). Japonia wygrała grupę Belgią, Rosją i Tunezją (jeden gol Nakaty) i zatrzymała się w 1/8 finału na Turcji (0:1). Do tego turnieju jeszcze oczywiście wrócimy, bo pewnie wszyscy dobrze go pamiętacie…

Nakata opuścił Parmę w 2004 roku, później grał w Bologni i we Fiorentinie, został wypożyczony do Boltonu, ale były to nieudane przygody. Japończyk w pewnym momencie przyznał, że piłka nożna nie sprawia mu już przyjemności. Od jakiegoś czasu traktował ją jako pracę, a stwierdził, że zarobił wystarczająco, by móc zakończyć karierę. Zrobił to wcześnie, w wieku zaledwie 29 lat i zajął się produkcją japońskiego napoju alkoholowego, sake.

Japonia w Serie A to oczywiście nie tylko Nakata. W 2002 roku po mistrzostwach świata Reggina sprowadziła Shunsukę Nakamurę, którego możecie kojarzyć z fenomenalnej lewej nogi i doskonałych rzutów wolnych. Pomocnik najbardziej został jednak zapamiętany z występów w Celtiku Glasgow w czasach Artura Boruca i Macieja Żurawskiego. Jak sam przyznaje, w Regginie nigdy nie pokazał swojej najlepszej formy.

Znacie Kazuyoshiego Miurę? To obecnie najstarszy piłkarz, który gra profesjonalnie. W tym momencie występuje na czwartym poziomie rozgrywkowym w Japonii. Ma… 55 lat. Karierę zaczął w 1986 roku, a wspominam o nim, ponieważ w sezonie 1994/95 grał dla Genoi, lecz był to nieudany czas. W debiucie doznał poważnej kontuzji w meczu z Milanem. Po powrocie do gry strzelił co prawda gola w Derby della Lanterna z Sampdorią, ale było to jego jedyne trafienie w koszulce Gryfonów.

Wracamy do pamiętnego mundialu z 2002 roku rozgrywanego w Japonii i Korei Południowej. Kibice calcio zapamiętają ten turniej głównie z meczu Włochów z jednym z gospodarzy turnieju, Koreą, który sędziował Byron Moreno. Spotkanie to przebiegało pod znakiem karygodnych decyzji sędziów, mających na celu faworyzowanie Azjatów. Bohaterem Korei, poza Moreno, został Jung-Hwan Ahn, autor złotego gola, który od dwóch lat był piłkarzem… Perugii. We Włoszech zdziwienie z powodu odpadnięcia z mistrzostw mieszało się z wściekłością. Ten drugi stan emocjonalny dosięgnął również Luciano Gaucciego, ówczesnego prezesa Perugii, który postanowił rozwiązać kontrakt z koreańskim piłkarzem, mówiąc dla La Gazzetty dello Sport, że nie będzie płacił komuś, kto zrujnował włoską piłkę. Sprawą zajęła się FIFA, która wymusiła na Perugii zaoferowanie piłkarzowi nowego kontraktu, jednak Koreańczyk, co nie powinno nikogo dziwić, odmówił i we włoskiej lidze więcej już nie zagrał.

Kibice Milanu więcej oczekiwali na pewno od Keisuke Hondy. Japończyk imponował podczas mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki w 2010 roku i był gwiazdą CSKA Moskwa. Lewonożny pomocnik miał wysoko zawieszony sufit pod względem potencjału, ale zbyt rzadko go pokazywał. Miał swoje momenty, ale na jego nieszczęście trafił na najgorszy okres w najnowszej historii Rossonerich, mimo zdobycia superpucharu Włoch. Po pobycie w Mediolanie grał w Meksyku, Australii, Holandii, Brazylii, Azerbejdżanie czy na Litwie. Od stycznia jest bez klubu. Ta kariera nie potoczyła się tak, jak wskazywałyby na to jego umiejętności.

W tym samym okresie Inter miał w składzie Yuto Nagatomo. Japończyk rozegrał ponad dwieście meczów w zespole Nerazzurrich, ale trudno mówić o nim jako o wyróżniającym się piłkarzu. Końcówka jego pobytu w stolicy mody przebiegała pod znakiem chęci pozbycia się go. Po Interze Nagatomo grał dla Galatasaray i Olympique Marsylia, a obecnie występuje w rodzimym Tokio.

Wyróżniającą się postacią w skali ligi był Tahehiro Tomiyasu. Japończyk może grać zarówno na środku obrony, jak i na prawej stronie. Dobre występy w Bologni sprawiły, że zainteresowały się nim Milan i Roma, ale najbardziej konkretny był Arsenal, który sprowadził go na początku poprzedniego sezonu za około 20 milionów euro i Japończyk dobrze reprezentował ligę włoską na boiskach Serie A. Eksperci doceniali jego grę i wskazywali jako jedno z największych odkryć sezonu 2021/22.

Dziesięć dni temu Sampdorię na Schalke 04 zamienił Maya Yoshida. Środkowy obrońca przez ostatnie dwa lata był solidnym punktem defensywy Blucerchiatich.

Jedynym azjatyckim piłkarzem w Serie A jest obecnie Eldor Shomurodov z Romy. Uzbek najpierw zaliczył przyzwoity okres w Genoi, ale w Roma to dla niego, jak na razie, za wysokie progi. Giallorossi zapłacili za niego 17,5 miliona euro i był to jeden z najgorszych ruchów podczas letniego mercato w 2021 roku. Niedługo się dowiemy, czy dołączy do niego Kim Min-Jae.

Pełną listę zagranicznych piłkarzy w historii Serie A znajdziecie TUTAJ.

_______

Zachęcam do odsłuchania naszego ostatniego podcastu transferowego:

Marcin Ostrowski

Pasjonat włoskiej piłki. Kibic Romy. Fanatyk unikatowych piłkarzy. Nicola Zalewski, Paulo Dybala & Radja Nainggolan hype train

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.