Były selekcjoner reprezentacji Włoch zdecydował się na powrót po dekadzie do Florencji. Toskański klub ma dla 63-letniego Prandellego znaczenie szczególne, gdyż to we Fiorentinie Prandelli zaliczył największą liczbę meczów na ławce trenerskiej, a także największą średnią zdobytych punktów. Czy niezwykle doświadczonego trenera stać na poprawienie trudnej sytuacji we Fiorentinie?
Nienapawające optymizmem ostatnie lata Prandellego
Nowy trener Fiorentiny może pochwalić się ogromnym doświadczeniem i uznaną renomą na Półwyspie Apenińskim, jednakże ostatnie lata 63-latka na ławce trenerskiej nie napawają optymizmem. Pobyty w Turcji, Hiszpanii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, łagodnie mówiąc, nie były udane. Prandelli prowadząc zagraniczne drużyny w latach 2014-2018 zasiadał na ławce trenerskiej w 38 meczach, notując średnią punktów na mecz 1,29, co świadczy o przeciętności włoskiego szkoleniowca w Galatasaray, Valencii i Al-Nassr.
Cesare Prandelli w grudniu 2018 roku wrócił do włoskiej Serie A, aby podnieść, będącą wówczas w dołku, Genoę trenowaną przez chwalonego dziś Ivana Juricia. Doświadczony trener prowadząc klub z Ligurii chwalił Krzysztofa Piątka twierdząc, że nie pracował nigdy wcześniej z takim piłkarzem, jak Piątek. Jak wiemy, Prandelli w trakcie zimowego mercato podczas sezonu 2018/2019 Piątka stracił, a późniejsze kolejki były dla Genoi wyłącznie walką o przetrwanie. Znany z częstego zwalniania trenerów Enrico Preziosi zdecydował się zrezygnować z usług byłego selekcjonera "Squadra Azzurra" po tym, jak zespół z Ligurii utrzymał się rzutem na taśmę w Serie A, zajmując 17. miejsce i taką samą liczbę punktów, co spadające wówczas Empoli. Cesare Prandelli, będąc trenerem Genoi, nie dostał możliwości przejęcia zespołu przed sezonem, odbywając z klubem okres przygotowawczy, ale zasiadał na ławce przez 24 kolejki, co sprawia, że Włoch miał duży wpływ na wyniki zespołu. Średnia ilość punktów zdobywanych przez Genoę Prandellego wynosi 0,96. Śmiało można więc stwierdzić, że misja pt. "wyciągnięcie klubu z dołka" nie powiodła się 63-letniemu szkoleniowcowi, który stanie teraz przed podobnym wyzwaniem.
Rozczarowująca Fiorentina
Klub ze stolicy Toskanii w ostatnich latach zawodzi. Od czasu kiedy z "Violi" odszedł, świetnie radzący sobie dziś w Milanie, Stefano Pioli, zespół pomimo sporego potencjału kadrowego, nie może nawet marzyć o europejskich pucharach. Kiedy na ławce trenerskiej zasiadał Vincenzo Montella, kibice "Violi" musieli się bać o ligowy byt, z Beppe Iachnim stabilizacja była większa, ale był to jeden z nielicznych atutów doświadczonego włoskiego trenera. Iachini tradycyjnie okazał się być dobrym strażakiem nie posiadającym wizji budowy zespołu walczącego o satysfakcjonujące dla kibiców cele. Walka o dziesiąte miejsce w tabeli to zdecydowanie zbyt mało dla, posiadającego ogromne ambicje i majątek, Rocco Commisso. W klubie widoczny jest spory potencjał kadrowy, a graczy takich jak Gaetano Castrovilli, Dusan Vlahovic, Nikola Milenkovic, Sofyan Amrabat stać na pokazanie się z dużo lepszej strony.
Preferencje taktyczne Prandellego
Sztandarowym ustawieniem taktycznym preferowanym przez byłego selekcjonera reprezentacji narodowej jest 4-2-3-1. We włoskiej prasie mówi się także o grze systemem 4-3-3. Możemy się zatem spodziewać rewolucji taktycznej na Stadio Artemio Franchi, gdyż ostatni trener "Violi", Beppe Iachini, preferował grę ustawieniem 3-5-2. Najpewniejszym graczem, który z pewnością utrzyma pierwszy skład i grę na swojej dotychczasowej pozycji jest golkiper, Bartłomiej Drągowski. W środku obrony do momentu wyleczenia kontuzji przez kapitana drużyny, Germana Pezzellę, możemy się spodziewać duetu Igor - Nikola Milenković, gdyż Urugwajczyk Martin Caceres jest ostatnio jednym z najsłabszych punktów florenckiej drużyny. Na lewej obronie u Prandellego najprawdopodobniej pierwszym wyborem będzie Cristiano Biraghi, a po drugiej stronie defensywy największą szansę na pierwszy skład ma Hiszpan Pol Lirola.
W drugiej linii szykuje się duża rywalizacja o pierwszą jedenastkę we "Violi". gdyż Prandelli posiada w swojej kadrze doświadczonego Giacomo Bonaventure, zawodzącego w bieżącym sezonie, aczkolwiek genialnego w poprzednim w Serie A Sofyana Amrabata, Alfreda Duncana, uchodzącego za ogromny talent Gaetano Castrovillego czy defensywnie usposobionego Ericka Pulgara. W kadrze Fiorentiny znajduje się także Borja Valero i Riccardo Saponara, jednakże z powodu wysokiej konkurencji raczej rzadko możemy spodziewać się przez nich przyodziewania fioletowego trykotu. Dziś zaryzykuję stwierdzeniem, że kiedy wszyscy we Fiorentinie będą zdrowi, to Prandelli zdecyduje się grać drugą linią Pulgar - Castrovilli - Amrabat, jednakże jest to tylko subiektywna hipoteza, a odpowiedź przyniosą nam najbliższe kolejki Serie A.
Możemy się spodziewać, że Prandelli zdecyduje się na grę tradycyjnymi skrzydłowymi, co może być dobrą informacją dla Franck'a Ribery'ego i Jose Marii Callejona. Doświadczeni gracze powinni być zadowoleni z faktu, że u Prandellego najprawdopodobniej będą grali na naturalnych dla siebie pozycjach. Co do Francuza pojawia się jednak pewien znak zapytania, gdyż nowy szkoleniowiec Fiorentiny zapowiedział, że Ribery, aby regularnie grać, musi stanowić wartość dodaną dla zespołu. Patrząc na intensywność sezonu można się spodziewać, że Christian Kouame przestanie występować na pozycji napastnika, jak to miało miejsce za czasów Beppe Iachiniego i średnio się sprawdzało. Wiele wskazuje na to, że ofensywny piłkarz Wybrzeża Kości Słoniowej będzie grał na lewym skrzydle "Violi", jak to miało miejsce w Genoi trenowanej przez Cesare Prandellego. Ostatnią pozycją jest atak, gdzie Prandelli najprawdopodobniej będzie grał jednym napastnikiem. Mając do wyboru Patricka Cutrone i Dusana Vlahovicia można spodziewać się, że to właśnie uchodzący za spory talent Serb będzie występował w pierwszej jedenastce zespołu ze stolicy Toskanii.
Atuty Prandellego
Najmocniejszą stroną byłego szkoleniowca "Squadra Azzurra" wydaje się być umiejętność motywowania piłkarzy z trudnymi charakterami. Jest to człowiek, który miał dobry wpływ na tak szalone osobowości, jak Mario Balotelli i Antonio Cassano. Wielki niespełniony talent, występujący w przeszłości na boiskach Serie A Adriano twierdzi, że Cesare Prandelli miał największy wpływ na jego rozwój piłkarski - przypomnę, że obaj panowie współpracowali ze sobą w Parmie. Dziś we Fiorentinie osobą posiadającą nieprzeciętny talent, a także trudną do opanowania osobowość jest Dusan Vlahović. Kreujący się na drugiego Zlatana Ibrahimovicia Serb nie potrafił znaleźć wspólnego języka zarówno z Vincenzo Montellą, jak i Beppe Iachinim, co z pewnością miało wpływ na niezadowalającą kibiców "Violi" postawą na boisku młodego piłkarza urodzonego w Belgradzie.
Odpowiednie zmotywowanie Vlahovicia może stanowić pewnego rodzaju remedium na problemy klubu z Florencji, gdyż kiepska postawa zawodników ofensywnych była jedną z największych bolączek dla klubu z Artemio Franchi. Na konferencji prasowej po objęciu drużyny z Toskanii Prandelli powiedział, że widzi w swoim sztabie Gabriela Batistutę, który miałby pracować z napastnikami. Dziś wiemy, że sprowadzenie do klubu argentyńskiej legendy będzie trudnym wyzwaniem dla Prandellego. Motywacja i praca nad mentalnością piłkarzy może być kluczem "Violi" dla poprawy rezultatów na boisku. Jakość piłkarska składu Fiorentiny jest naprawdę wysoka i jeśli Prandellemu uda się odpowiednio poukładać zespół taktycznie i mentalnie, to istnieje szansa na poprawę morali zarówno dla Prandellego, jak i dla Fiorentiny.
Dlaczego Fiorentina wybrała Prandellego?
Wybór Prandellego wydaje się, że był podyktowany chęcią zmiany wyników i stylu gry przez właściciela klubu, Rocco Commisso. Początek sezonu 2020/2021 pokazał, że Fiorentina z Beppe Iachinim nie będzie grała efektownego futbolu, utalentowani gracze nie rozwiną się na odpowiednią skalę, co poskutkuje maksymalnie dziesiątym miejscem w tabeli i utrzymaniem negatywnych morali. Ambitny Rocco Commisso postanowił zareagować i postawić na trenera, który może pochwalić się doświadczeniem i umiejętnością motywowania piłkarzy. Czarne chmury wisiały nad Iachinim od dłuższego czasu, a włoskie media widziały szanse na objęcie toskańskiego klubu przez Maurizio Sarriego lub Luciano Spallettiego. Przyczyną niezatrudnienia w tym momencie któregoś z dwóch wymienionych trenerów wydaje się fakt, że obaj cieszący się pozytywną renomą na Półwyspie Apenińskim trenerzy mają ważne kontrakty z Juventusem i Interem.
Biorąc pod uwagę pokaźne gaże obu szkoleniowców klubowi z Florencji ciężko byłoby w tym momencie zaspokoić potrzeby finansowe Sarriego i Spallettiego. Inną przyczyną, dlaczego Sarri bądź Spalletti nie przejęli w tym momencie klubu z Artemio Franchi jest brak odbycia okresu przygotowawczego z drużyną, a także wyjątkowo wyczerpujący sezon. Ryzyko nieporadzenia sobie we Fiorentinie przy wymienionych okolicznościach jest duże, a wpadka we Florencji drogo kosztowałaby Sarriego. Preferowana przez Prandellego taktyka może przygotować Fiorentinę na przyjście Sarriego do klubu w przyszłości. Cesare Prandelli wydaje się być strażakiem 2.0 w klubie z Florencji, który ma ugasić pożar po Montelli i Iachinim. Najprawdopodobniej 63-latek będzie opcją tymczasową dla "Violi", aktualnie Prandelli posiada umowę z drużyną do końca sezonu 2020/2021.
Czego możemy wymagać od Prandellego?
Głównym celem nowego szkoleniowca Fiorentiny jest poprawienie lokaty zespołu w stosunku do sezonu 2019/2020, w którym toskański zespół zajął 10. miejsce w Serie A. Kibice "Violi" z pewnością oczekują od nowego trenera poprawy stylu gry, który przyniesie drużynie więcej konkretów w grze ofensywnej. Innym ważnym celem jest rozwój utalentowanych piłkarzy, takich jak Milenković, Vlahović, Castrovilli czy Amrabat. Odpowiedni rozwój perspektywicznych graczy może przyczynić się do zmiany postrzegania Fiorentiny w calciomercato, gdzie aktualnie klub z Florencji nie cieszy się pozytywną renomą, a młodzi i utalentowani gracze wolą iść do Sassuolo, gdzie margines rozwoju jest większy.
Najbliższy cel dla Cesare Prandellego określiła lubująca się w statystykach "La Gazzetta dello Sport". Dla mediolańskiego dziennika bowiem najbliższym celem dla nowego trenera Fiorentiny jest wygranie czterech meczów w Serie A, gdyż tyle brakuje Prandellemu do odniesienia setnego zwycięstwa jako trener na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w Italii. Kibice klubu nabraliby optymizmu jeśli cel wyznaczony przez największy dziennik sportowy w Italii zostałby zrealizowany w 2020 roku. Aktualny bilans Cesare Prandellego jako trenera Serie A, to 96 zwycięstw, 40 remisów i 54 porażki.