Nemanja Matić dołączył do zespołu Romy. 33-letni Serb z miejsca może stać się ważną postacią drużyny Giallorossich? Jakie ma atuty? Co doświadczony pomocnik może dać ekipie z Wiecznego Miasta?
Nemanja przychodząc do nas nie tylko wniesie do zespołu jakość piłkarską. To ogrom doświadczenia zdobyty poprzez wieloletnią grę na boiskach Premier League. To człowiek skoncentrowany, mający odpowiednią mentalność. - w tych słowach 14 czerwca Tiago Pinto powitał w klubie 33-letniego Nemanję Maticia.
Rzeczywiście trudno nie oprzeć się wrażeniu, że najważniejszym czynnikiem przemawiającym za transferem Serba jest doświadczenie. 48-krotny reprezentant swojego kraju ostatnie dziewięć lat spędził na boiskach najlepszej ligi świata. I choć krytycy mogą zarzucić Maticiowi wiek - 1 sierpnia pomocnik skończy 34 lata - to jego przyjście do Romy wydaje się być dobrym ruchem. Dla obu stron.
Po odejściu z klubu Henrikha Mkhitaryana, a także rychle nadchodzących pożegnaniach Jordana Veretout i Sergio Oliveiry - w klubie ze Stadio Olimpico oglądać mielibyśmy dwóch piłkarzy, którzy skończyli już 30. rok życia. To 33-letni Chris Smalling i rok starszy Rui Patricio. Obaj w ostatnim, tak radosnym dla kibiców sezonie, stanowili kluczowe ogniwa zespołu "Giallorossich". Warto jednak zwrócić uwagę, że bywały mecze - zwłaszcza takie, kiedy na boisku nie było doświadczonego angielskiego stopera - w których Romie brakowało spokoju, doświadczenia, boiskowego cwaniactwa i pragmatyzmu.
To właśnie cechuje Nemanję Maticia, który ze względu na zbyt szybkie tempo gry, w Premier League był już po drugiej stronie swojej piłkarskiej kariery. Rzym może się okazać dla niego niczym przysłowiowy Last Dance. Grając w Serie A, gdzie - nie ma co czarować rzeczywistości - gra się dużo wolniej niż w Anglii może być dla niego ziemią obiecaną. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że klasowego defensywnego pomocnika Roma nie miała od lat. Serb powinien wprowadzić do drugiej linii rzymian spokój, którego często Giallorossim brakowało. Dużo słabszy sezon Jordana Veretout, nieudana przygoda Sergio Oliveiry, brak postępów w grze Ebrimy Darboe, Amadou Diawary i Gonzalo Villara, a także problemy zdrowotne Henrikha Mkhitaryana rzutowały na grę Romy. Bryan Cristante - piłkarz mający swoje ograniczenia - często był osamotniony w centralnej części boiska. Co więcej to właśnie dzięki Maticiowi - w sezonie 2014/2015 w Chelsea uwolniony został ofensywny potencjał Edena Hazarda, Cesca Fabregasa, Oscara, Diego Costy, czy Williana. Serb to pomocnik odpowiedzialny. Zawodnicy ofensywni mogą być pewni, że w razie straty piłki za ich plecami będzie operował 34-latek z Bałkanów. To ktoś, kto może pomóc Romie zachować balans pomiędzy ofensywą, a defensywą. Coś absolutnie kluczowego w dzisiejszej piłce i jednocześnie coś, czego Giallorossim tak często w poprzednim sezonie brakowało. Nawet jeśli Mourinho postanowi nadal ustawiać Romę w systemie taktycznym 1-3-4-1-2, to Serb powinien pełnić rolę jednego z dwóch śr0dk0wych pomocników - tak jak miało to miejsce w Manchesterze i Chelsea. Wówczas Portugalczyk stosował ustawienie 1-4-2-3-1.
Matić powinien być więc swoistym buforem bezpieczeństwa. Ze względu na wiek jego atutem nie jest szybkość, ale ze względu na doświadczenie często będzie nadrabiał niedostatki w dynamice doskonałym ustawianiem się. Serb w fazie defensywnej często może stanowić pomost pomiędzy trójką, bądź dwójką stoperów, a resztą zespołu. Taka zresztą była jego rola w Manchesterze United. Matić bardzo często zagęszczał pole do tego stopnia, że rywale zmuszeni byli rozgrywać swoje akcje w bocznych sektorach boiska. Warto zwrócić uwagę, że to zawodnik, który przychodząc do Romy swoje w życiu wygrał. Nikogo nie powinny zdziwić obrazki, w których zawodnicy Giallorossi będą ustawiani na boisku przez serbskiego pomocnika. Co więcej - Matić nie ogranicza się jedynie do gry w defensywie.
34-latek wykonuje średnio 5,5 progresywnego podania na mecz. Oznacza to, że mobilni piłkarze - tacy jak Karsdorp, Zalewski, czy - jeśli zostanie w klubie Zaniolo - mogą spodziewać się prostopadłych piłek na wolne pole.
W kwestii wspominanego już Mourinho - o zrozumienie z trenerem nie będzie trudno. Matić z "The Special One" zna się nie od dziś. Dość powiedzieć, że w swojej bogatej karierze Portugalczyk częściej niż z usług Serba, którego zna z Chelsea i Manchesteru United, korzystał tylko z sześciu innych zawodników.
Ricardo Carvalho - 292 mecze
John Terry - 266 meczów
Frank Lampard - 215 meczów
Paulo Ferreira - 211 meczów
Petr Cech - 195 meczów
Cristiano Ronaldo - 164 mecze
Nemanja Matić - 159 meczów
Nemanja reprezentuje wszystko, co chciałbym widzieć u piłkarza. Jest lojalny. Regularny. Ambitny. Gra zespołowo. - w tych słowach Mourinho witał piłkarza, kiedy ten trafiał na Old Trafford.
To właśnie w Anglii Matić święcił swoje największe sukcesy - na czele z mistrzostwem kraju zdobytym...jakżeby inaczej - pod wodzą Mourinho. Zresztą kierunek brytyjski w ostatnim czasie kibicom Romy kojarzyć się może lepiej niż dobrze. Wspomniani już wcześniej Smalling i Mkhitaryan, ale przede wszystkim Tammy Abraham praktycznie z miejsca stali się kluczowymi postaciami Giallorossich. Nie inaczej może być z Maticiem. Niewykluczone, że doświadczony pomocnik stanie się przedłużeniem ręki Mourinho.
Czas pokaże, czy doświadczony Serb rzeczywiście będzie liderem zespołu z Wiecznego Miasta. Pewnym jest, że rzymianie zyskują zawodnika o mentalności, której w klubie brakowało.