Co słychać u mistrzów Europy?

Artykuł wrz 02, 2021

Po emocjach EURO 2020, krótkim odpoczynku i starcie sezonu klubowego do gry wracają reprezentacje narodowe. Stawka z marszu jest wysoka, bo rywalizacja toczy się w eliminacjach do mundialu w Katarze. Z tej okazji wypada zajrzeć na podwórko Italii, która po raz pierwszy zaprezentuje się jako najlepsza drużyna Starego Kontynentu. Jak się mają Chiellini i spółka?

11 lipca 2021 roku Włosi zostali piłkarskimi mistrzami Europy. Przygoda rozpoczęta efektownym zwycięstwem z Turcją została zwieńczona wygranym konkursem rzutów karnych, pokonaniem Anglii i zdobyciem 42,5-centymetrowego pucharu Henriego Delaunaya. Po największym sukcesie od 2006 roku dla Italii nadszedł czas na powrót do zmagań kwalifikacyjnych.

Fot. Nazionale Italiana

Żeby „Azzurri” mogli dumnie reprezentować Europę jako jej aktualnie najsilniejszy przedstawiciel na mistrzostwach świata w Katarze, których inauguracja zaplanowana jest na 21 listopada 2022 roku (tak, listopada, nie ma tu żadnej pomyłki), będą musieli najpierw na nie awansować. Nie powinno im to sprawić wielkiego problemu, bowiem Włochy znajdują się w grupie C europejskiej strefy eliminacyjnej, a ich rywalami w niej są Szwajcaria, Irlandia Północna, Bułgaria oraz Litwa. Po trzech spotkaniach (z Irlandią Północną, Bułgarią i Litwą) mają na swoim koncie komplet punktów i imponujący bilans bramkowy 6:0. Każdego z dotychczasowych rywali pokonywali w rozmiarach 2:0. Do siatki w tych starciach trafiali Ciro Immobile (dwukrotnie), Andrea Belotti, Domenico Berardi, Manuel Locatelli i Stefano Sensi.

Na początku września Włochom przyjdzie zmierzyć się z Bułgarią (u siebie, na Stadio Artemio Franchi we Florencji, 2 września o 20:45), Szwajcarią (na wyjeździe, na St. Jakob-Park w Bazylei, 5 września o 20:45) i Litwą (u siebie, na Mapei Stadium w Reggio Emilia, 8 września o 20:45). Roberto Mancini powołał na te mecze aż 34 piłkarzy. Niestety trzech z nich musiało opuścić zgrupowanie z powodu urazów. Manuel Lazzari zmaga się z problemami mięśniowymi. Prawy wahadłowy Lazio został zastąpiony w kadrze przez Davide Calabrię. Co ciekawe, obaj zawodnicy zanotowali jak do tej pory tylko dwa występy w narodowych barwach. Andrea Belotti doznał silnego stłuczenia kości strzałkowej, natomiast Alex Meret cierpi z powodu złamanych kręgów. Problemy ze stopą miał również Berardi, ale on ostatecznie będzie gotowy do gry.

Kręgosłup drużyny pozostanie oczywiście niezmieniony. Między słupkami wciąż będzie stał Gianluigi Donnarumma, bohater europejskiego czempionatu, nawet mimo faktu, że nie zadebiutował on jeszcze w Paris Saint-Germain. Na środku obrony swoje miejsce zachowa Leonardo Bonucci, obok którego awizowany jest Francesco Acerbi. Giorgio Chiellini spędził na boisku w tym sezonie zaledwie 30 minut, dlatego media przewidują, że zastąpi go stoper „Biancocelestich”, choć nie można jednoznacznie wykluczyć obecności „King Konga” w wyjściowym składzie. W drugiej linii trudno wyobrazić sobie inny tercet, aniżeli słynny Barella-Jorginho-Verratti. Mancini przyznał niedawno, że Jorginho, który przed tygodniem został wybrany przez UEFA najlepszym piłkarzem Europy minionego sezonu, zasłużył także na triumf w plebiscycie Złotej Piłki. W ataku, na lewej stronie, znów będzie szalał Lorenzo Insigne, na prawej flance najprawdopodobniej ujrzymy Federico Chiesę. Na szpicy, wobec nieobecności „Gallo” Belottiego, klarownym wyborem wydaje się, będący od początku sezonu w znakomitej dyspozycji strzeleckiej, Ciro Immobile.

Fot. „La Gazzetta dello Sport”

W 34-osobowej grupie wybrańców Manciniego tym razem nie brakuje Nicolò Zaniolo, który uporał się z więzadłami krzyżowymi i stoi przed szansą występu w błękitnym trykocie reprezentacyjnym po raz pierwszy od prawie roku, konkretnie od 7 września 2020 roku i pojedynku z Holandią w Lidze Narodów. Pierwsze powołanie do seniorskiej kadry Włoch dostał Gianluca Scamacca. Napastnik Sassuolo, który ubiegłą kampanię spędził na wypożyczeniu w Genoi, a teraz znajdował się w orbicie zainteresowań m.in. Juventusu, mocno przyzwoicie radził sobie w młodzieżowych zespołach narodowych. W kadrze U-18 rozegrał 4 mecze i strzelił w nich 3 gole, w kadrze U-19 rozegrał 11 meczów i strzelił w nich 8 goli, w kadrze U-20 rozegrał 12 meczów i strzelił w nich 5 goli i wreszcie w kadrze U-21 rozegrał 15 meczów i strzelił w nich 9 goli.

Bułgaria, Szwajcaria i Litwa. Chyba nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza, niż trzy zwycięstwa „Squadra Azzurra”, umożliwiające dopisanie jej do dotychczasowego dorobku kolejnych 9 punktów. Miano mistrza Europy i ekipy niepokonanej od 34 potyczek zobowiązuje. Do tego Italia jest o jedno spotkanie od wyrównania światowego rekordu kolejnych spotkań bez porażki ustanowionych przez reprezentację, który do spółki dzierżą Hiszpania i Brazylia. - Myślę, że nasz triumf zmienił sposób, w jaki jesteśmy postrzegani za granicą, ponieważ podczas EURO pokazaliśmy nową mentalność i uszczęśliwiliśmy 60 milionów ludzi, jesteśmy z tego dumni - stwierdził Roberto Mancini.

O powrocie do kwalifikacyjnej rzeczywistości po zwycięskim turnieju wypowiedział się filar włoskiej defensywy i zdobywca wyrównującej bramki w finale mistrzostw Europy, Leonardo Bonucci: - Teraz wróciliśmy wspólnie z wielkim entuzjazmem, emocją spotkania z przyjaciółmi i kolegami z drużyny, którzy zawsze będą połączeni tym doświadczeniem i tym trofeum. Wobec najbliższego przeciwnika 34-latek zachował klasyczną dozę szacunku i kurtuazji: - Mieliśmy tutaj (na Artemio Franchi - przyp. red.) trudny mecz z Bośnią w zeszłym roku i ten może być podobny. Bułgaria dobrze sobie radzi w zabezpieczaniu tyłów i wyprowadzaniu kontrataków, ale jestem pewny, że zagramy świetny mecz niesieni przez kibiców.

Fot. Nazionale Italiana

Na koniec mamy trzy wiadomości dla polskich kibiców „Azzurrich”. Dwie dobre i jedną złą. Pierwsza dobra jest taka, że wszystkie trzy potyczki podopiecznych Manciniego będą transmitowane na antenie Polsatu. Starcia z Bułgarią i Szwajcarią na kanale Polsat Sport Premium 3, a starcie z Litwą na Polsat Sport Premium 1. Druga dobra, a nawet bardzo dobra, jest taka, że wszystkie trzy mecze skomentuje lubiany i znany z relacjonowania rozgrywek Serie A duet Piotr Dumanowski i Dominik Guziak. Złą informacją z kolei niewątpliwie jest to, że wszystkie trzy mecze Italii odbywają się w tym samym czasie, co spotkania reprezentacji Polski, która będzie stawać w szranki z Albanią, San Marino i Anglią.

Zapaleńcy i tak na pewno wyjdą z tej patowej sytuacji obronną ręką, bo przecież dla chcącego nic trudnego. W końcu czego się nie robi dla usłyszenia dwóch najpiękniejszych hymnów narodowych na świecie.

Jakub Glibowski

Widzę świat w bieli⚪️ oraz czerwieni i czerni🔴⚫️. Calcio. La Liga. Zlatan Ibrahimović. Sergio Ramos. Wyznaję kult "Joga Bonito". Dobry film, dobra książka. Felieton, komentarz, dyskusja.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.