Friedkinowa rewolucja w Romie zaczęła się od ściągnięcia na stanowisko dyrektora sportowego Tiago Pinto, człowieka który przez parę lat zbierał doświadczenie w Benfice w działach finansowych i na stanowisku dyrektora generalnego sekcji piłkarskiej klubu. Mimo dosyć młodego wieku (36 lat), Portugalczyk nie ma nawet czterdziestki, dobrze odnalazł się on w realiach włoskiego futbolu i swoje pierwsze letnie mercato może uznać za udane. Nie tylko pozbył się on szrotu (głównie z czasów Monchiego), ale też sprowadził do zespołu naprawdę mocnych i prosperujących graczy. Sprawdźmy więc, kto przyszedł, a kto odszedł z Romy.
Sprzedaże:
Edin Dzeko (Inter Mediolan) - transfer definitywny.
Bośniak z Interem łączony był już od długiego czasu. Wydawało się, że zmiana barw na czarno-niebieskie nastąpi rok czy dwa lata wcześniej, jednak działo się tak, że Dzeko pozostawał w klubie. Teraz jednak nie było sentymentów, Edin grał źle, był skłócony z Fonsecą i stracił opaskę kapitana. Przyjście Mouringo niczego nie zmieniło, Bośniak odszedł do Interu za darmo, ale Roma dostanie 1,5 mln euro jeśli nerazzurri awansują do Ligi Mistrzów.
Cengiz Under (Marsylia) - wypożyczenie do maksimum 0,5 mln bonusów plus prawo do wykupu za 8,4 mln i 20% z przyszłej sprzedaży.
Under idealnie wpisywał się w ramy stereotypowego piłkarza z Turcji. W swojej rodzimej lidze się wyróżniał, przeszedł do klubu z mocniejszej ligi i tam już nie było tak dobrze. Pierwsze pół roku miał słabe, jako skrzydłowy nie miał żadnego udziału przy bramce w lidze. Dopiero w drugiej części sezonu zaczął pokazywać swoje umiejętności. Potem przyszedł solidny sezon, a po nim jakieś kontuzje, problemy z wagą i treningami, a następnie przyszedł czas na wypożyczenia. Najpierw do Leicester, gdzie nie dostawał szans, a teraz do Marsylii, gdzie zaczął sezon fantastycznie, trzy bramki w trzech meczach. Tym samym zwiększając szansę na wykup, co po poprzednich dwóch sezonach wydawałoby się niemożliwe.
Pau Lopez (Marsylia) - wypożyczenie z prawem do wykupu.
Hiszpan do Romy przychodził jako nowa "jedynka", a przegrywał rywalizację z wiekowym już Mirante, a jak dostawał szansę to popełniał katastrofalne błędy. Fakt, że udało się go choćby wypożyczyć, zrzucając jego pensję z listy płac, jest czymś, za co Pinto należy się ukłon. O wykup będzie ciężej, gdyż na ten moment jednak, Pau Lopez w Marsylii nie zadebiutował.
Justin Kluivert (OGC Nice) - wypożyczenie z prawem do wykupu za 15 mln.
Holender który do Romy trafił za nazwisko, szybko został zweryfikowany. Oprócz kilku przebłysków, syn Patricka nie pokazał w stolicy Włoch za wiele. Nic więc dziwnego, że podzielił los wcześniej wymienionego tureckiego skrzydłowego i zaczął być wypożyczany. W Lipsku się nie sprawdził, więc przyszła pora na Francję i Niceę. Na ten moment po trzech zagranych spotkaniach ma gola, asystę i złapaną kontuzję.
Robin Olsen (Sheffield United) - wypożyczenie z prawem do wykupu.
Pobytu Szweda w Rzymie właściwie nie ma co komentować. Przyszedł po dobrym turnieju, zagrał sezon, pokazał, że nie potrafi bronić i zaczął tułać się po wypożyczeniach. Po Cagliari i Evertonie wylądował w Sheffield.
Pedro (SSLazio) - transfer darmowy.
W Romie spędził jeden sezon i o ile początek miał obiecujący, tak szybko zaliczył zjazd i kolejne kontuzje. Lazio pomogło swoim rywalom wyciągając z zespołu giallorossich Hiszpana, który nie dawał sobie rady pod kątem przygotowania fizycznego.
Antonio Mirante (brak klubu) - koniec kontraktu.
Mirante to piłkarz któremu nie można za wiele zarzucić. Przyszedł jako rezerwowy, a wygryzł ze składu (F)Lopeza. Później i jemu zdarzały się błędy, ale przede wszystkim, jego problemem było zdrowie.
Juan Jesus (SSC Napoli) - koniec kontraktu.
Przygoda JJ w Romie to dramat w czterech aktach (latach). Całe szczęście, że skończył mu się kontrakt i opuścił on stolice Włoch.
Bruno Peres (Trabzonspor) - koniec kontraktu.
Rodak JJ miał podobną historię, z tym że on miał epizody w których ratował Romę (patrz mecz z Szachtarem), ale zdecydowanie częściej zawodził. Również skończył mu się kontrakt i został pożegnany bez żalu.
Javier Pastore (brak klubu) - rozwiązany kontrakt.
"I prefer not to speak, if I speak, I'm in big trouble".
Alessandro Florenzi (AC Milan) - wypożyczenie z prawem do wykupu. (nieoficjalnie 0,5 mln za wypożyczenie plus 4 mln za ew. wykup).
Niestety Florenzi ciągle nie pozbierał się po tym, jak przegrał rywalizację na prawej obronie z Karsdorpem i Bruno Peresem. Po Valencii i PSG postanowił przejść do Milanu, mimo że Mourinho wyraził chęć, na skorzystanie z jego usług. Alessandro ma jednak jeden zasadniczy problem, nie był, nie jest i nie będzie obrońcą. Świetnie atakuje, ale nie potrafi bronić.
William Bianda (Nancy) - wypożyczenie.
Wynalazek Monchiego miał problemy z przebiciem się w Primaverze, teraz ląduje na drugim wypożyczeniu, tym razem w drugiej lidze francuskiej. Hiszpan dał za niego 8 mln euro.
Ante Coric (FC Zurych) - wypożyczenie.
Kolejny wynalazek Monchiego, Corić dla odmiany cały czas tuła się po wypożyczeniach i nigdzie go nie chcą na stałe. Zurych to będzie jego czwarty klub, do którego go oddaje Roma. Kto by się spodziewał?
Oprócz wymienionych wyżej piłkarzy, na wypożyczenia poszło wielu graczy Primavery.
Kupna:
Tammy Abraham - 40 mln plus bonusy i procent z przyszłej sprzedaży (nieoficjalnie 5 mln bonusów).
Za Edina Dzeko na pozycję napastnika przyszedł Tammy Abraham. Angielski piłkarz, który mimo młodego wieku rozegrał już ponad 250 spotkań w "poważnej" piłce. Gracz który z miejsca zafascynował kibiców Romy swoim zaangażowaniem oraz swoimi umiejętnościami i chęciami do gry. Wydaje się, że będzie to niezwykle ważny zawodnik w ekipie Mourinho.
Matias Vina - 13 mln plus bonusy i procent z przyszłej sprzedaży.
Urugwajczyk miał załatać lukę po Spinazzoli i na ten moment dobrze wywiązuje się ze swojej roli. Co prawda dopiero się uczy i aklimatyzuje w nowym środowisku, ale pozostawia po sobie pozytywne wrażenie. Po powrocie Leonardo, będzie jego idealnym zmiennikiem. A może z czasem i wejdzie do pierwszego składu.
Eldor Shomurodov - 17,5 mln plus bonusy i procent z przyszłej sprzedaży.
Zawodnik ograny w Serie A, który może i przegrywa rywalizację z Abrahamem o pierwszy skład, ale pokazał w swoim debiucie w meczu o Ligę Konferencji, że ma ciąg na bramkę i potrafi strzelać gole. Fakt, faktem w lidze potem nie wykorzystał swojej dogodnej sytuacji, ale zaliczył ładną asystę.
Rui Patricio - 11,5 mln plus bonusy.
Od odejścia Alissona Roma nie miała bramkarza z prawdziwego zdarzenia. Nie miała, ale teraz ma. Rui Patricio rozkochał w sobie kibiców Giallorossich już w pierwszych meczach i jeśli utrzyma swoją formę, to może się okazać kluczem do zdobycia awansu do Ligi Mistrzów, a może i do powalczenia o coś więcej?
Kadra wydaje się być lepsza względem zeszłego sezonu, a na transfery wydano sporo, ale z głową. Szkoda, że nie udało się sprowadzić pomocnika, ani pozbyć pewnego tercetu w skład którego wchodzą Nzonzi, Santon i Fazio. Ten ostatni był powodem, dla którego zwlekałem z podsumowaniem, szczerze wierzyłem, że uda się go opchnąć gdziekolwiek, choćby do Arabii. Mimo tego i faktu że, Roma głównie wypożyczała albo oddawała za darmo graczy, to udało się zmniejszyć ilość pieniędzy wydawanych na płace, ulepszyć kadrę i podłożyć podwaliny pod przyszłe sezony i ewentualne sprzedaże, jeśli kluby zdecydują się na wykup.
Jak zatem ocenić to mercato? Myślę że na to pytanie najlepiej odpowiedział tytułowy bohater tego tekstu, Thiago Pinto: Jeśli myślisz, że nigdy nie prowadziłem mercato to dałbym notę 8. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że było to najtrudniejsze w historii okienko transferowe to może dałbym nawet wyżej. Myślę, że zawsze można się poprawić więc wystawię sobie ocenę 7,5.