Nie płacz, kiedy odejdę...

Artykuł gru 30, 2020

"Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna" - rzekł niegdyś Leszek Miller. Lekko luzując lejce fantazji, zastanówmy się, jak mogłyby wyglądać podręcznikowy koniec i pożegnanie pewnego zwinnego Argentyńczyka, wyjątkowo ukochanego przez kibiców z Bergamo...

Związek Papu Gómeza i Atalanty nieuchronnie zmierza ku głośnemu rozwodowi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że nic i nikt nie jest w stanie tego zmienić. Nie wiemy, jak Papu zamiaruje pożegnać się z niewątpliwie ubóstwiającymi go fanami "La Dei" i czym jest "prawda" o całej tej sytuacji, którą wedle obietnicy ma po wszystkim wyjawić, ale powiedzenie: "Addio!" słowami piosenki "Nie płacz, kiedy odjadę" wykonywanej w oryginale przez Marino Mariniego mogłoby być sposobem idealnym i nad wyraz trafnie wpisującym się w dramaturgię całego zajścia. Jak więc brzmiałaby ta melodia w wykonaniu naszego Alejandro?

Ażeby łatwiej było sobie takowe przedsięwzięcie wyobrazić, zachęcamy do zapoznania się z oryginalną wersją utworu:

"Nie płacz, kiedy odejdę"

Pomiędzy mych zagrań śladami,
Bergamskich dni wspomnienie,
Szansa, którą z uśmiechem,
Dostałem miła od Ciebie.

Nie płacz, kiedy odejdę,
Sercem będę przy Tobie,
Nie płacz, kiedy odejdę,
Zostawię Ci tę melodię.
Piosenkę, która przypomni
Niepowtarzalne te chwile,
I gole moje strzelane,
Tylko dla Ciebie jedynej.

Ti amo - to znaczy "kocham",
Ti bacio - "całuję Ciebie",
Zawsze z Tobą "La Deo",
Dobrze mi było jak w niebie!

Chociaż będę daleko,
Wrócę miłości śladem,
Więc wspomnij nasze zwycięstwa,
I nie płacz, kiedy odejdę!

Piosenkę, która przypomni,
Niepowtarzalne te chwile.
I gole moje strzelane,
Tylko dla Ciebie jedynej.

Ti amo - to znaczy "kocham",
Ti bacio - "całuję Ciebie",
Zawsze z Tobą "La Deo",
Dobrze mi było jak w niebie!

Chociaż będę daleko,
Wrócę miłości śladem,
Więc wspomnij nasze zwycięstwa,
I nie płacz, i nie płacz, i nie płacz,
Kiedy odejdę!

*Powyższe strofy są przekształceniem oryginalnego tekstu autorstwa śp. Wandy Sieradzkiej. Wszelkie prawa autorskie do niego należą do niej oraz do spadkobierców jej dorobku artystycznego.

Wspomnień czar...

Papu Gómez przeszedł do Atalanty w 2014 roku z Metalista Charków za kwotę ok. 4,5 mln euro. Na ławce trenerskiej ekipy z Bergamo zasiadał wówczas Stefano Colantuono. Później, przez niespełna półtora roku szefem Gómeza i spółki był obecny selekcjoner reprezentacji Albanii, Edoardo Reja. Od czerwca 2016 roku do dzisiaj funkcję tę piastuje Gian Piero Gasperini, który jest menedżerem od dokładnie 1660 dni i poprowadził "La Deę" w 207 grach. Od sezonu 2016/17, po zawieszeniu butów na kołku przez Gianpaolo Belliniego, Papu jest także kapitanem Atalanty. Należy podkreślić, iż kampania 2016/17 była pierwszym wielkim i nieoczekiwanym sukcesem "Orobicich". Sukcesem, do którego poprowadził ich Gasperini i to w dodatku już w pierwszym sezonie swojej pracy na Stadio Atleti Azzurri d’Italia. Gracze z Bergamo zajęli wówczas 4. miejsce w Serie A zdobywając aż 72 punkty (przypomnijmy, że w rozgrywkach 2015/16 finiszowali na 13. pozycji z dorobkiem 45 "oczek").

Popularny "Gasp" wprowadził drużynę z Lombardii do europejskich pucharów po raz pierwszy od 26 lat. Początki jednak najlepsze nie były, bowiem w pierwszych 5 ligowych meczach Atalanta przegrała 4 razy, czyli dokładnie tyle samo, ile w pozostałych 33 kolejkach. Argentyńczyk był kluczowym elementem układanki włoskiego trenera. Strzelił 16 goli i zanotował 10 asyst stając się prawdziwym bohaterem kibiców i twarzą tego niezwykłego projektu sportowego. Sezon 2017/18 był zdecydowanie gorszy (7. miejsce), ale rozgrywki 2018/19 i te przedziwne pandemiczne 2019/20, zawodnicy Gasperiniego zakończyli na 3. lokacie w lidze, czyli jak do tej pory najwyższej w swojej historii. W tych drugich po raz pierwszy wzięli udział w Lidze Mistrzów, wyszli z grupy, w 1/8 po fantastycznym dwumeczu wyeliminowali Valencię (8:4) i odpadli dopiero w ćwierćfinale z PSG (1:2) rozgrywanym w ramach lizbońskiego Final Four.

Fot. Twitter

Garść statystyk

Papu Gómez łącznie we wszystkich rozgrywkach wystąpił w 252 spotkaniach w barwach Atalanty. Zdobył dla niej 59 bramek i zapisał przy swoim nazwisku 71 asyst.

W samej Serie A zagrał dla "La Dei" 209 meczów, 50 razy trafiał do siatki i 62 razy asystował przy golach kolegów.

W bieżącym sezonie w 16 starciach na wszystkich frontach (Serie A i Liga Mistrzów) Gómez ma 5 goli i 4 ostatnie podania.

W obliczu konfliktu z Gian Piero Gasperinim warto nadmienić, że nikt inny, a właśnie Alejandro Papu Gómez jest piłkarzem, który za kadencji tego trenera wystąpił w koszulce "Bogini" z Bergamo najwięcej razy we wszystkich rozgrywkach - 191.

Epilog

Każda baśniowa, ckliwa historia ma swój kres i nie inaczej jest w przypadku miłości Atalanty i Papu Gómeza. A skoro wcześniej zahaczyliśmy o tematy muzyczne, to: "Nic nie może przecież wiecznie trwać" - jak śpiewała Anna Jantar.
Co zatem zapłakanemu i pogrążonemu w smutku po rzeczywistym rozstaniu ze swoim idolem kibicowi Atalanty chciałby powiedzieć sam Papu? Być może właśnie to...

Caro Tifoso, non piangi quando me ne vado!
Drogi Kibicu, nie płacz, kiedy odejdę!

Jakub Glibowski

Widzę świat w bieli⚪️ oraz czerwieni i czerni🔴⚫️. Calcio. La Liga. Zlatan Ibrahimović. Sergio Ramos. Wyznaję kult "Joga Bonito". Dobry film, dobra książka. Felieton, komentarz, dyskusja.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.