Palermo o dwa kroki od powrotu na zaplecze!

Palermo cze 05, 2022

Palermo może wrócić na zaplecze włoskiej ekstraklasy po trzech latach przerwy. „Rosanero” mają przed sobą najważniejszy dwumecz od momentu upadku klubu w 2019 roku. Ich rywalem będzie Padova.

Klub z Sycylii w XXI wieku stał się ważną częścią calcio. Na początku wieku zajmował wysokie pozycje w lidze, reprezentował Italię w europejskich pucharach i wypuścił w świat wielu zawodników, którzy później stali się gwiazdami światowego formatu. W 2002 roku Palermo przejął nieżyjący już Maurizio Zamparini i to od niego zależały dalsze losy klubu. Właściciel od początku chciał uczynić klub z Sycylii konkurencyjnym i udało mu się zrealizować ten cel. Palermo wygrało Serie B w sezonie 2003/04 i już w drugim roku kadencji Zampariniego awansowało do Serie A po ponad trzydziestu latach przerwy.

Beniaminek zakończył swój pierwszy sezon w Serie A na wysokim, 6. miejscu i niespodziewanie zapewnił sobie prawo gry w Pucharze UEFA. Dużą rolę odegrał Luca Toni, który strzelił aż 20 goli, dzięki czemu zajął czwarte miejsce w klasyfikacji capocannoniere.

\

Wynik ten został pobity rok później, gdy Palermo skończyło rozgrywki na piątej pozycji. Dodatkowo dotarło do 1/8 finału Pucharu UEFA, a w Pucharze Włoch zatrzymało się dopiero na półfinale. Po tym sezonie odbyły się mistrzostwa świata w Niemczech, w którym tytuł wywalczyli Włosi, mając w kadrze czterech zawodników Palermo. Byli to Andrea Barzagli, Cristian Zaccardo, Fabio Grosso oraz Simone Barone.

Sezon 2006/07 to utrzymanie piątej lokaty. Palermo zaczęło się osuwać w tabeli w kolejnym roku, kiedy zajęło miejsce po prawej stronie tabeli – dopiero 11. W czołówce klasyfikacji strzelców uplasował się Amauri, autor 15 trafień. „Rosanero” w tamtym okresie słynęli właśnie ze sprowadzania utalentowanych ofensywnych piłkarzy. Kolejny sezon to 8. miejsce w tabeli (po 14 goli strzelili Fabrizio Miccoli i Edinson Cavani).

W sezonie 2009/2010 Palermo wróciło na piąte miejsce i ustanowiło klubowy rekord punktów, zdobywając 65 „oczek”. Ponownie kluczowy był duet Miccoli-Cavani, który łącznie strzelił 32 gole (odpowiednio 19 i 13). W 2011 roku Palermo zagrało w trzecim finale Pucharu Włoch w swojej historii, gdzie przegrali z Interem 1:3. Był to ostatni tak dobry okres w wykonaniu „Rosanero”.

Od kampanii 2011/12 zaczęły się złe czasy dla klubu z Sycylii. Palermo zakończyło rozgrywki tuż nad przepaścią – odległe 16. miejsce i zaledwie siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. To było preludium przed spadkiem, które ziściło się rok później. „Rosanero” w cuglach wygrali Serie B, zdobywając rekordowe 86 punktów (wynik ten został wyrównany przez Benevento w kampanii 2019/20). Najskuteczniejszym piłkarzem był wówczas Abel Hernandez – 14 bramek.

W sezonie 2014/15 Palermo jako beniaminek zajęło 11. miejsce w tabeli. To właśnie wtedy szersza publiczność zakochała się w Paulo Dybali. Argentyńczyk strzelił 13 goli i zanotował 10 asyst, czym zapracował na transfer do Juventusu. Rok później „Rosanero” zapewnili sobie utrzymanie w ostatniej kolejce, wyprzedzając o punkt Carpi. Kolejny spadek nastąpił w sezonie 2016/17. Był to ich ostatni, jak do tej pory, sezon na najwyższym poziomie rozgrywkowym we Włoszech.

Celem klubu był natychmiastowy powrót do Serie A. Po rundzie jesiennej byli liderem ligi, ale ich dyspozycja w drugiej części sezonu była zdecydowanie gorsza i zajęcie czwartego miejsca na koniec fazy zasadniczej oznaczało konieczność gry w play-offach. W półfinale Palermo poradziło sobie z Venezią, lecz w finale było gorsze od Frosinone (2:1 w pierwszym meczu i 0:2 w rewanżu). Brał awansu sprawił, że na wierzch wyszły wszystkie problemy klubu.

W sezonie 2018/19 Palermo było zmuszone sprzedać kilku ważnych piłkarzy z powodu problemów finansowych. Mimo to na boisku zespół poradził sobie dobrze, zajmując trzecie miejsce, co pozwalało ponownie wystąpić w play-offach. W tym samym czasie gorsze rzeczy działy się w gabinetach. 13 maja 2019 roku FIGC stracił cierpliwość do Palermo i ukarał klub przesunięciem na ostatnie miejsce w tabeli, a więc na spadek do Serie C. Odwołanie przyniosło jednak oczekiwany skutek i zamiast automatycznego spadku skończyło się odjęciem 20 punktów i umieszczeniem Palermo w środku tabeli. Kibice „Rosanero” mogli odetchnąć, ale… tylko na chwilę. Palermo ponownie zawaliło na całej linii. Klub błędnie złożył wniosek o grę w Serie B i musiał zostać usunięty nie tylko z gry na zapleczu włoskiej ekstraklasy, ale także ze wszystkich lig zawodowych. Palermo ogłosiło upadłość. Nazwa U.S. Citta di Palermo została zastąpiona S.S.D Palermo, obecnie po prostu Palermo FC.

W sezonie 2019/20 Palermo grało na czwartym poziomie rozgrywkowym. Był to okres, kiedy wybuchła pandemia koronawirusa. Ligi zostały przerwane, a ich wyniki zatwierdzone. „Rosanero” awansowali do Serie C już w pierwszym sezonie. Awans do Serie B to jednak spore wyzwanie. Bezpośrednio na zaplecze wchodzą tych mistrzowie grup, a w play-offach grają drużyny z trzech grup, które zajęły miejsca 2-10. Łącznie w play-offach o Serie B gra… 27 klubów, a awansować może tylko jeden z nich. I tak o to w sezonie 2020/21 Palermo zatrzymało się w play-offach na etapie… 1/8 finału, mimo przejścia dwóch rund.

Jak wygląda obecny sezon? Faza zasadniczą Palermo skończyło na trzecim miejscu z 66 punktami na koncie, za Bari i Catanzaro. W play-offach zespół „Rosanero” wyeliminował już Triestinę, Entellę oraz Feralpisalo. Przed nimi ostatni, decydujący dwumecz z Padovą. Pierwsze spotkanie odbędzie się już dzisiaj o 21:00, rewanż 12 czerwca, o tej samej godzinie.

Ludzie w Palermo kochają piłkę nożną i tęsknią za sukcesami. Poprzedni mecz na Stadio Renzo Barbera oglądał komplet 35 tysięcy kibiców. Mówimy o meczu na trzecim poziomie rozgrywkowym. Ta społeczność zasługuje na radość. Sam region też ma spory potencjał. Od początku roku poważnie mówi się o zainteresowaniu ze strony City Football Group (należy do niej między innymi Manchester City), która chciałaby wykupić 80% udziałów i zbudować na Sycylii piłkarską potęgę.

Marcin Ostrowski

Pasjonat włoskiej piłki. Kibic Romy. Fanatyk unikatowych piłkarzy. Nicola Zalewski, Paulo Dybala & Radja Nainggolan hype train

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.