Friedkinowie: Mourinho ma nasze pełne poparcie [ANALIZA]

AS Roma lut 17, 2022

Roma pod wodzą Jose Mourinho rozegrała już 35 meczów. Portugalczyk w maju ubiegłego roku podpisał trzyletni kontrakt, co oznacza, że pierwsza z sześciu części pobytu w żółto-czerwonej stronie Rzymu już za nim. Jak wyglądało premierowe półrocze „Giallorossich” pod wodzą utytułowanego trenera? Czas na obszerną analizę.

Ten ruch Friedkinów był jedną z największych sensacji we Włoszech na przestrzeni kilku ostatnich lat. Kibice Romy oczekiwali potwierdzenia przyjścia Maurizio Sarriego. W mediach nie pojawiła się żadna informacja o Jose Mourinho. Gdy ogłoszono zakontraktowanie Portugalczyka, Rzym eksplodował z radości. Friedkinowie dali jasno do zrozumienia, że Roma jest ważną częścią ich życia, co potwierdza zresztą ich obecność na większości meczów. Mourinho od razu stał się najlepiej opłacanym trenerem w historii klubu i miał przywrócić „Giallorossim” dawny blask.

Zacznijmy od suchych liczb. W 35 dotychczasowych meczach za kadencji Jose Mourinho Roma wygrała 19 razy, 5 razy remisowała i 11 razy przegrywała. Takie rezultaty przełożyły się na zdobycie 40 punktów i zajmowanie 7. Miejsca w Serie A, odpadnięcie z Pucharu Włoch w ćwierćfinale i wygranie grupy w Lidze Konferencji Europy. Przeanalizujmy jednak dokładnie grę Romy.

Jak Roma strzela gole?

We wszystkich rozgrywkach ma już 68 bramek. Roma sporo strzela po stałych fragmentach gry. „Giallorossi” z rzutów rożnych strzelili już 10 goli. To właśnie ten element był ich główną bronią w meczach z czołówką. Zespół prowadzony przez Jose Mourinho trafiał tak do siatki w meczach z Lazio, Milanem czy Juventusem. Poza rzutami rożnymi Roma dołożyła też trzy trafienia z rzutów wolnych: dwa bezpośrednie (Lorenzo Pellegrini w meczach z Cagliari i Juventusem) oraz jedno  po dośrodkowaniu z Atalantą. Roma wykorzystywała rzuty rożne również w spotkaniach z gorszymi rywalami. Przeciwko Spezii wygrała 2:0, a obie bramki padły właśnie po tym elemencie gry. Kluczowymi piłkarzami „Giallorossich” przy stałych fragmentach gry są Tammy Abraham, Bryan Cristante, Gianluca Mancini, Roger Ibanez, Chris Smalling oraz Jordan Veretout, który precyzyjnymi dośrodkowaniami nabija sobie licznik asyst.

Gol Ibaneza w Derbach Rzymu. Screen: Lega Serie A
Gol Abrahama w meczu z Juventusem. Screen: Lega Serie A
Gol Smallinga ze Spezią. Screen: Lega Serie A
Gol Ibaneza ze Spezią. Screen: Lega Serie A

Jak każdy zespół Roma często pokonywała bramkarzy rywali po zamieszaniu związanym z dośrodkowaniami z bocznych sektorów boiska. Ciekawa jest natomiast inna kwestia. Romie wychodzi wprowadzanie piłki przez ofensywnych pomocników: Lorenzo Pellegriniego, który na początku rozgrywek był najlepszym piłkarzem ligi oraz Henrikha Mkhitaryana, który na pewnym etapie sezonu przechodził kryzys formy, ale nadal jest kluczowym piłkarzem „Giallorossich”.

Gol Mkhitaryana w meczu z Juventusem. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Gol Abrahama z Torino. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A

Gdy drużynie Jose Mourinho nie szło, ratunkiem były indywidualne zrywy piłkarzy. W meczu z Sassuolo idealnym strzałem na wagę zwycięstwa popisał się Stephan El Shaarawy. W starciu z Udinese efektowny rajd lewym skrzydłem przeprowadził Riccardo Calafiori, który poradził sobie z Nahuelem Moliną i asystował Tammy’emu Abrahamowi. Przeciwko Genoi Roma wygrała dzięki świetnej zmianie Felixa Afeny-Gyana, który popisał się doppiettą. Niewiele brakowało, żeby rewanżowe starcie z „Gryfonami” również zakończyło się zwycięstwem po przebłysku geniuszu jednego piłkarza – trafienie Nicolo Zaniolo po znakomitym rajdzie w doliczonym czasie gry nie zostało jednak uznane.

Trzeba przyznać, że stałe fragmenty gry i wiara w poszczególne jednostki to za mało, by bić się o najwyższe cele. Oczywiście, Romie wychodziły też znakomzite akcje zespołowe, ale zdarzało się to za rzadko i jeśli już, to z mało wymagającym przeciwnikiem – mecz ze spadającą z ligi Salernitaną czy pucharowy z drugoligowym Lecce.

Gol Veretout z Salernitaną. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Gol Shomurodova w meczu z Lecce. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A

Jak Roma traci gole?

Roma straciła już 45 goli. Powodów takiego wyniku jest naprawdę sporo i trudno mówić o znalezieniu tego najważniejszego. „Giallorossi” często zostawiali zbyt dużo miejsca przeciwnikom przed polem karnym. Tak było w meczach z Juventusem, Bologną, Hellasem Verona czy w najgorszym meczu, nie tylko sezonu, ale też ostatnich lat, a więc z Bodo/Glimt. Dużą odpowiedzialność biorą za to zarówno Bryan Cristante, jak i Jordan Veretout. Cristante jest jednym z ulubieńców Jose Mourinho i nie można mu odmówić rozwoju w grze ofensywnej, ale jego praca w obronie pozostawia wiele do życzenia.

Gol Dybali. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Gol Svanberg. Screen: Lega Serie A
Gol Faraoniego. Screen: Lega Serie A
Screen: Jono Sumitro/Youtube
Gol Pedro w Derbach Rzymu. Screen: Lega Serie A

Pierwsze miesiące pobytu w stolicy Włoch mocno dały się we znaki Matiasowi Vinie, dla którego Roma jest pierwszym europejskim klubem. Reprezentant Urugwaju często zostawiał za dużo przestrzeni rywalom i umożliwiał skrzydłowym wykonywanie groźnych dośrodkowań. Z każdym miesiącem Vina jest jednak coraz bliżej dostosowania się do włoskich standardów.

Gol Corneliusa. Screen: AS Roma
Screen: AS Roma
Gol Djuricicia. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Gol Milinkovicia-Savicia w Derbach Rzymu. Screen: Lega Serie A

Przeciwnicy regularnie punktowali Romę, gdy ta zbyt wysoko wyszła linią obrony. Wykorzystało to Lazio, Milan, a nawet Venezia.

Gol Felipe Andersona w Derbach Rzymu. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A
Gol Okereke. Screen: Lega Serie A
Screen: Lega Serie A

Wiele można zarzucić Gianluce Manciniemu i Rogerowi Ibanezowi, którzy często przegrywali pojedynki. W tym elemencie najbardziej solidny jest Chris Smalling, jednak i on nie ustrzegł się błędów.

Podczas letniego mercato mówiło się, że obowiązkiem Romy jest wzmocnienie defensywy. To ona była największym problem Paulo Fonseki. Tiago Pinto musiał jednak reagować na zmiany na innych pozycjach. Z powodu kontuzji wypadł Leonardo Spinazzola, jeden z najlepszych piłkarzy poprzedniego sezonu, a ponadto klub opuścił Edin Dżeko. Wymiana przeciekającej defensywy została odłożona w czasie, ale będzie niezbędna, jeśli Roma myśli o zdobyciu jakiegoś trofeum i powrocie do Ligi Mistrzów.

Jaki udział w straconych golach miał Rui Patricio?

Dokładnie przeanalizowałem skróty wszystkich dotychczasowych meczów Romy i uważam go za cenne wzmocnienie. Odnotowałem aż 10 spektakularnych interwencji Portugalczyka (rzecz jasna jest to moja subiektywna ocena). Z nim między słupkami wreszcie pojawia się uczucie pewności siebie, po latach męczenia się z Robinem Olsenem i Pauem Lopezem. Patricio przede wszystkim można obwiniać za bramkę z ostatniego spotkania z Sassuolo, kiedy po interwencji Chrisa Smallinga wrzucił piłkę do własnej siatki. Zastrzeżenia pojawiają się też przy dwóch trafieniach mediolańskich klubów – wydaje się, że powinien był się lepiej ustawić przy golu Zlatana Ibrahimovicia z rzutu wolnego i mógł zrobić więcej przy golu Hakana Calhanoglu, bezpośrednio z rzutu rożnego, jednak tam zmyliło go zachowanie kolegi z zespołu.

Najlepsze momenty sezonu

Największym skalpem Romy jest jak na razie wyjazdowe rozbicie Atalanty 4:1. „Giallorossich” należy też pochwalić za bezbramkowy remis z Napoli, które przystępowało do meczu z kompletem punktów i grało najlepszą piłkę w lidze. Efektowna była pierwsza połowa meczu z Empoli, gdzie Roma strzeliła cztery gole, ostatecznie wygrywając 4:2. Do 70. minuty grała doskonałe spotkanie z Juventusem, kiedy wygrywała 3:1, by stracić trzy gole w siedem minut i przegrać 3:4, nie wykorzystując jeszcze karnego na wagę remisu.

Najgorsze momenty sezonu

Bez wątpienia musimy zacząć od blamażu 1:6 z Bodo/Glimt. Tam zawiedli wszyscy piłkarze, na czele z Marashem Kumbullą, który był zamieszany w utratę niemal każdego gola. Roma ponownie nie radzi sobie z meczami z czołówką Serie A – dwa razy przegrała z Milanem, dwa razy z Juventusem, dwa razy z Interem (raz w lidze i raz w pucharze), raz z Lazio, a punkty zdobyła tylko we wspomnianych potyczkach z Atalantą i Napoli. Drużyna Jose Mourinho ma też na koncie kilka potknięć z niżej notowanymi rywalami – 2:3 z Hellasem Verona, 2:3 z Venezią, 0:1 z Bologną, 1:1 z Sampdorią, 0:0 z Genoą czy 2:2 z Sassuolo.

Co mówią szczegółowe statystyki?

Roma zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji oczekiwanych goli. Jej współczynnik wynosi aż 43.5, a lepszym może pochwalić się tylko Inter 48.1. „Giallorossi” są też jednym z dwóch klubów, obok Napoli, który przekroczył granicę 400 strzałów w rozgrywkach ligowych (403). Tylko 116 z nich to uderzenia w światło bramki, co w procentowym przeliczeniu daje dopiero 18. miejsce w tabeli. Pod tym względem gorsze jest tylko Cagliari i Genoa, a więc główni kandydaci do spadku. 41 goli strzelonych przez Romę to dopiero ósmy wynik w lidze, co plasuje ją nawet za plecami Hellasu Verona.

Problem mentalny

Wydaje się, że to głowa, a nie nogi, w Romie nie dojeżdżają. Świadczy o tym mecz z Bodo/Glimt, w którym „Giallorossi” nie potrafili przeciwstawić się zmotywowanemu przeciwnikowi. Umówmy się, że Norwegowie drugiego takiego meczu z takim rywalem już raczej nie zagrają. To było zaprzeczenie jakiejkolwiek logice. Romę mocno zweryfikowały też mecze z Juventusem. W pierwszym z nich to sędzia popełnił błąd i podyktował rzut karny, gdy piłkarze kluby ze stolicy Włoch trafili już do bramki. „Jedenastki” nie udźwignął Jordan Veretout. W rewanżu było jeszcze gorzej. Roma straciła trzy gole w siedem minut, przegrywając 3:4, a w końcówce ponownie nie wykorzystała rzutu karnego, tym razem za sprawą świetnie dysponowanego kapitana, Lorenzo Pellegriniego. Paradoksu całej sytuacji dodaje fakt, że w obu pojedynkach lepszy okazywał się Wojciech Szczęsny, a więc były bramkarz Romy. Co wskazuje jeszcze na problem mentalny? Głupie kartki wynikające z niepotrzebnych fauli czy dyskusji z sędziami, którzy w tym sezonie są naprawdę tragiczni, ale to nie czas na rozmowę o nich. Piłkarze Romy są niechlubnym liderem klasyfikacji żółtych kartek – aż 76. Sampdoria i Venezia, które są za plecami „Giallorossich” mają ich 68. Najwięcej zgromadził Gianluca Mancini (10), a podium, co ciekawe, uzupełniają Nicolo Zaniolo (8) i Tammy Abraham (7). Pod względem czerwonych kartek Romę (6) wyprzedza tylko Fiorentina (7). Dwie z nich otrzymał Nicolo Zaniolo, a po jednej Gianluca Mancini, Rick Karsdorp, Lorenzo Pellegrini oraz Felix Afena-Gyan.

Jaki wynik osiąga Jose Mourinho w porównaniu ze swoim poprzednikiem, Paulo Fonseką?

W styczniu pojawiła się statystyka, że Roma, przegrywając aż 9 z 21 meczów, zanotowała swój najgorszy start od 43 lat.

Pierwszy sezon Paulo Fonseki, 2019/20 po 25 kolejkach: 5. Miejsce, 42 punkty

Drugi sezon Paulo Fonseki, 2020/21 po 25 kolejkach: 5. Miejsce, 47 punktów

Pierwszy sezon Jose Mourinho, 2021/22 po 25 kolejkach: 7. Miejsce, 40 punktów

Bez owijania w bawełnę

Jose Mourinho nie boi się mocnych opinii. Po meczu z Bodo/Glimt wysłał jasny sygnał do zarządu, że odpowiedni poziomie prezentuje zaledwie 12-13 zawodników z całej kadry. Po pucharowym spotkaniu z Interem zarzucał piłkarzom brak jaj oraz charakteru i stwierdził, że z takim podejściem mogą sobie szukać klubów w Serie C. Słowa te skomentował Fabio Capello, zdobywca ostatniego Scudetto z Romą, mówiąc, że Mourinho powinien okazywać szacunek swoim piłkarzom, bo to jest podstawa dobrego funkcjonowania zespołu.

Pełne poparcie dla Mourinho od zarządu i mocne letnie mercato

Mimo rozczarowujących wyników zarząd Romy nie rozważa zwolnienia Jose Mourinho. Friedkinowie wierzą w Mourinho i będą szli za nim w ogień do końca trzyletniego projektu. Portugalczyk otrzymał już piłkarzy za kwotę przekraczającą 100 milionów euro (kwota odstępnego + pensje), a to dopiero początek, ponieważ latem ma dojść do kolejnej rewolucji. Z obecnej kadry nietykalni są jedynie Rui Patricio, Gianluca Mancini, Lorenzo Pellegrini, Nicolo Zaniolo oraz Tammy Abraham. Roma prawdopodobnie skorzysta z opcji wykupu Sergio Oliveiry z Porto. Jeśli chodzi o podstawowych zawodników, Rzym mogą opuścić Jordan Veretout, Bryan Cristante oraz Rick Karsdorp, a także rezerwowi Stephan El Shaarawy, Carles Perez, Amadou Diawara, Ebrima Darboe czy Marash Kumbulla.

Całe środowisko związane z Romą również wierzy w Jose Mourinho. Najwięcej wątpliwości mają obserwatorzy, którzy nie są emocjonalnie związani z „Giallorossimi”. Warsztat Jose Mourinho był kwestionowany już w czasach jego pracy w Tottenhamie. Ostatnio na temat Portugalczyka wypowiedział się Antonio Cassano, który stwierdził, że z Roberto De Zerbim na ławce Roma walczyłaby dzisiaj o top4. Jest to odważna opinia, ale wydaje się, że klub ze stolicy mógł zaryzykować daniem szansy trenerowi z małym doświadczeniem. Takim na rynku był chociażby Vincenzo Italiano, który nie potrzebował wiele czasu na zbudowanie silnej Fiorentiny. Ciekawie na temat Jose Mourinho wypowiedzieli się również eksperci w programie „Curva Sud” na Kanale Sportowym.

Fragment od 29:20 do 30:30

Szansa na uratowanie sezonu?

Kwestia powrotu Romy do Ligi Mistrzów jest już raczej zamknięta. Wobec tego jedyną szansą na uratowanie sezonu byłoby wygranie Ligi Konferencji Europy. Żółto-czerwona część Rzymu na trofeum czeka już 14 lat. W fazie pucharowej LKE zagrają LASK Linz, KAA Gent, AZ Alkmaar, Feyenoord, FC Kopenhaga, Rennes, FC Basel, Olympique Marsylia, Qarabag, PSV Eindhoven, Maccabi Tel Aviv, Fenerbahce, Slavia Praga, Midtjylland, PAOK, Leicester City, Randers, Celtic, Bodo/Glimt, Sparta Praga, Partizan, Rapid Wiedeń, Vitesse

________________

Ważną częścią tego tekstu były Derby Rzymu, o których szerzej w swoim cyklu napisał dla Was Wojciech Anyszek.

Sarrismo vs pragmatyzm Mourinho - 3-5-2 Anyszka
Derby Rzymu to z reguły rywalizacja różniąca się od wszystkich pozostałych we Włoszech wieloma aspektami. To odmienna historia poglądów na życie, walka o prymat różnych frakcji, a w przypadku piłki nożnej starcie o panowanie w mieście Lazio lub Romy. Pierwsze derby w tym sezonie przyniosły nam jeszc…

Zostawiam również odnośnik do mojego tekstu o Jose Mourinho, który napisałem tuż po tym, jak Portugalczyk został ogłoszony nowym trenerem Romy.

Czy Mourinho nadal jest „The Special One”?
Jose Mourinho od przyszłego sezonu będzie trenerem Romy.

Marcin Ostrowski

Pasjonat włoskiej piłki. Kibic Romy. Fanatyk unikatowych piłkarzy. Nicola Zalewski, Paulo Dybala & Radja Nainggolan hype train

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.