Odkrył Edena Hazarda, zdobył mistrzostwo i puchar Francji. W Romie liczono, że stworzy potęgę, która regularnie będzie zapełniała klubowe gabloty. Początek miał świetny, jednak z czasem Giallorossi wyglądali coraz gorzej. W Rzymie spędził 2,5 roku i nie zdobył żadnego pucharu.
Sezon 2013/14:
Rudi Garcia został trenerem Romy w lipcu 2013 roku. Sezon rozpoczął od dziesięciu kolejnych ligowych wygranych, dzięki czemu pobił rekord klubu, z bilansem bramkowym 24:1. Przewaga nad Juventusem wynosiła pięć punktów, ale z każdą kolejką malała. Roma oddała fotel lidera w 13. kolejce. Na półmetku rozgrywek Giallorossi zajmowali drugie miejsce w tabeli ze stratą ośmiu oczek do Juventusu. Stołeczny klub mógł nawiązać równorzędną walkę ze Starą Damą tylko w przypadku osiągnięcia formy z początku rozgrywek. Juventus był jednak nieosiągalny. Bianconeri finalnie zdobyli 102 na 114 możliwych punktów i pobili rekord Serie A. Roma grała naprawdę atrakcyjny, ofensywny futbol i zajęła drugie miejsce, mając na koncie 85 punktów. Wynik ten w kolejnych latach został pobity przez Giallorossich tylko raz – w sezonie 2016/17 pod wodzą Luciano Spallettiego, który zdobył 87 punktów (ten wynik również nie dał mistrzostwa). Tifosi Giallorossich mogli być zadowoleni. Zespół Rudiego Garcii w pierwszym sezonie pracy Francuza zajął lokatę o cztery pozycje wyższą i zdobył o 23 punkty więcej niż Zdenek Zeman w poprzednim sezonie.
W Pucharze Włoch Roma dotarła aż do półfinału, gdzie przegrała z późniejszym tryumfatorem, Napoli. Giallorossim nie udało się obronić wygranej 3:2 ze Stadio Olimpico i w rewanżu przegrali aż 0:3.
Debiutancki sezon Garcii był naprawdę dobry i dawał nadzieję, że Roma wreszcie znalazła trenera, który zapewni jej sukcesy najpierw na krajowym podwórku, a później w Europie.
Sezon 2014/15:
Roma ponownie zaliczyła świetny początek, choć do rekordu było jej daleko. Giallorossi wygrali pięć pierwszych meczów, a następnie przegrali bardzo ważny mecz z Juventusem. Po 19. kolejce zespół Rudiego Garcii znów zajmował drugie miejsce w tabeli, a jego strata do Bianconerich wynosiła tylko pięć punktów, co dawało realne nadzieje na Scudetto. Francuski szkoleniowiec powtórzył jednak błędy z zeszłego sezonu i zawalił rundę rewanżową.
Wiosną Roma nie była już tak skuteczna. Zdobyła o dwanaście punktów mniej niż w pierwszym półroczu i marzenia o mistrzostwie Włoch prysły, a w dodatku do samego końca musiała bronić się przed atakami Lazio. Gdyby rywal zza między ją wyprzedził, wypadłaby poza fazę grupową Ligi Mistrzów (Włosi mieli wtedy zaledwie dwa miejsca w Lidze Mistrzów, a trzecia drużyna grała w eliminacjach. Od sezonu 2018/19 Serie A ma aż cztery miejsca). Giallorossim ostatecznie udało się zdobyć drugie wicemistrzostwo z rzędu. Zespół Rudiego Garcii zakończył sezon z 70 punktami na koncie, co było dużo gorszyn wynikiem niż w zeszłych rozgrywkach.
Roma nie powtórzyła również wyniku z poprzedniej kampanii w Pucharze Włoch, zatrzymując się na Fiorentinie w ćwierćfinale rozgrywek.
Po znakomitym pierwszym sezonie Garcii oczekiwania względem zespołu na kolejny rok znacząco wzrosły. Roma prezentowała się jednak dużo gorzej i we włoskich mediach zaczęto podważać pozycję Francuza. Uważano bowiem, że potencjał kadrowy Romy jest zdecydowanie większy, niż mogłyby to sugerować wyniki.
Sezon 2015/16:
Był to ostatni sezon Garcii w roli trenera Romy. Francuz poprowadził Romę w 19 kolejkach Serie A. Giallorossi zajmowali dopiero piąte miejsce. Poza Juventusem zostali wyprzedzeni przez Napoli, Inter oraz Fiorentinę. Roma miała na koncie zaledwie 34 punkty (w poprzednich latach kolejne 44 i 41 punktów). Do tego doszła kompromitacja w Pucharze Włoch. Zespół Garcii odpadł już w pierwszym meczu, w dodatku z przedstawicielem Serie B, Spezią. Tego było już za wiele i Francuz stracił pracę. Jego miejsce zajął Luciano Spaletti.
Europejskie puchary:
W debiutanckim sezonie Rudiego Garcii Roma nie występowała w europejskich pucharach, po fatalnym roku Zdenka Zemana, który próbował ratować trener tymczasowy, Aurelio Andreazzoli. Tak więc Garcia zadebiutował w barwach Giallorossich w Europie dopiero po roku swojego pobytu w Rzymie. W sezonie 2014/15 zakwalifikował się do Ligi Mistrzów, gdzie w grupie mierzył się z Bayernem, Manchesterem City i CSKA Moskwa. Roma i CSKA były skazywane na pożarcie i tak się stało. Giallorossi zajęli trzecie miejsce w grupie, zdobywając pięć punktów. Garcia szczególnie źle będzie wspominał spotkanie z Bayernem na Stadio Olimpico, gdzie jego zespół został rozbity aż 1:7. Roma „spadła” do fazy pucharowej Ligi Europy, gdzie wyeliminowała Feyenoord, a następnie odpadła z Fiorentiną.
Sezon później Roma ponownie zagrała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Tym razem jej przeciwnikami byli Barcelona, Bayer Leverkusen i Bate Borysów. Giallorossi wyszli z grupy z drugiego miejsca, co dało im fazę pucharową najważniejszych rozgrywek w Europie. Nie obyło się jednak bez kompromitacji jak porażka z Barceloną 1:6 czy przegrana z Bate 2:3. W fazie pucharowej zespół poprowadził już Luciano Spaletti, który odpadł po dwumeczu z Realem Madryt.
Podsumowanie:
Rudi Garcia był bardzo dobrym trenerem na krajowym podwórku. Szczególnie udany był jego pierwszy sezon w Rzymie, kiedy zdobył aż 85 punktów i dotarł do półfinału Pucharu Włoch. Miał jednak pecha, że jego rywalem był Juventus, który pobił rekord w liczbie oczek zdobytych w jednym sezonie. W drugim roku jego zespół prezentował się gorzej, ale mimo to zdobył wicemistrzostwo, co obecnie kibice Romy braliby w ciemno.
Dużym minusem Francuza były wyniki w Europie: 1:7 z Bayernem i 1:6 z Barceloną to wyniki, których nie zaakceptuje żaden Romanista. Co więcej, były to dwa z trzech najgorszych rezultatów Romy za kadencji Jamesa Pallotty (w tym miejscu należy wspomnieć przegrany 1:7 mecz Pucharu Włoch pod wodzą Eusebio Di Francesco). Mimo to należy ocenić go pozytywnie. Łącznie poprowadził Romę w 118 meczach. Wygrał 61 z nich, 34 razy zremisował i 23 razy przegrał. Jego średnia punktowa na mecz to 1,84 (najlepszy wynik w karierze).
Dalsza kariera:
Rudi Garcia wrócił do ojczyzny. Największe sukcesy, o ironio, osiągnął w europejskich pucharach. W sezonie 2017/18 wprowadził Olympique Marsylia do finału Ligi Europy, gdzie przegrał z Atletico Madryt 0:3, a w obecnych rozgrywkach jego Olympique Lyon dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie odpadł z Bayernem. Zespół Garcii po drodze pokonał między innymi Juventus, czyli głównego rywala Francuza podczas pobytu w Rzymie. Garcia wciąż pamięta o Romie. To właśnie jej kibicom zadedykował wyeliminowanie "Bianconerich" podczas konferencji prasowej. Może ich drogi jeszcze kiedyś się zejdą...