Walka o scudetto trwa - 3-5-2 Anyszka

3-5-2 Anyszka lut 14, 2022

Napoli podejmowało w sobotni wieczór na swoim stadionie Inter w nadziei, że uda się im dogonić swojego rywala w walce o tytuł mistrza Włoch. Doszło co prawda do podziału punktów, jednak śmiało można stwierdzić, że zespół Luciano Spalettiego w tym meczu udowodnił, że nie można jeszcze spisywać go na straty.

Ustawienie taktyczne Napoli (grafika wygenerowana w homecrowd.io)

W tym spotkaniu mieliśmy do czynienia ze starciem dwóch systemów i w zasadzie dwóch stylów, jakie w grze preferują trenerzy Napoli i Interu. Spaletti ustawił zespół w systemie 1-4-2-3-1, w którym Fabian Ruiz i Stanislav Lobotka mieli zadania bardziej defensywne, a za atak odpowiadała bardziej ofensywna czwórka, gdzie jego ton nadawał przede wszystkim Lorenzo Insigne.

Napoli w ataku pozycyjnym

Napoli, jak widzimy na obrazie wyżej najczęściej tworzyło atak pozycyjny od własnego pola karnego w sześciu, co tylko potwierdza, że Ruiz i Lobotka przede wszystkim mieli trzymać swoją pozycję, ponieważ Inter w pressingu podchodził wysoko i Spaletti nie chciał ryzykować sporej wyrwy w środku pola. W drugiej połowie z kolei w tym elemencie widać było nieco więcej swobody szczególnie u Mario Ruiego, który łamał linię obrony Napoli pełniąc rolę w zasadzie wahadłowego, podobnie, jak w reprezentacji Włoch podczas EURO 2020 Leonardo Spinazzola.

Ustawienie taktyczne Interu (grafika wygenerowana w homecrowd.io)

Inter i Simone Inzaghi swoim ustawieniem 1-3-5-2 zapowiadał z kolei bardziej skupienie swojej gry na połowie rywala i częstsze próby kreowania gry. Szukali również szybkiego transportowania piłki na boki boiska, gdzie rozpędzali ataki wahadłowi, którymi w tym meczu byli Ivan Perisić i Denzel Dumfries. Czy to się udawało? Patrząc na niektóre momenty spotkania, można było w to wątpić.

Zachowanie Stefana De Vrija w polu karnym

Napoli nastawiło się na kontry w większej części meczu, jednak początek należał do nich, ponieważ de facto pierwszy poważny zryw zespołu Spalettiego dał im rzut karny, wykonany chwilę później przez Lorenzo Insigne. Wszystko w tej akcji zaczęło się od dobrej wymiany piłki między Mario Ruim, a Piotrem Zielińskim, który po chwili wrzucił w pole karne w kierunku Victora Osimhena. Tu po raz kolejny w krótkim czasie spory błąd popełnił Stefan De Vrij, który kopnął Nigeryjczyka w nogę będąc mocno spóźnionym.

Ustawienie Interu w ataku pozycyjnym

Inter z kolei w ataku pozycyjnym rozgrywał piłkę od tyłu w czwórkę. Nie liczę tu Handanovicia, ponieważ ten najczęściej dostarczał piłkę środkowym obrońcom, którzy później operowali nią między sobą i Marcelo Brozoviciem, który im pomagał często cofając się do formacji obronnej. Można tu zauważyć bardzo szerokie ustawienie linii obrony Interu, które pozwala na pewniejsze rozgrywanie piłki i nie ogranicza możliwości transportowania piłki.

Pozycja, którą najczęściej zajmował na boisku Barella - trequartista

Z czasem piłka trafiała bliżej bramki rywala, gdzie odpowiedzialność za rozgrywanie przejmowali Hakan Calhanoglu i Nicolo Barella. O ile Calhanoglu mógł momentami irytować zbyt wolnym tempem rozgrywania akcji i zagubieniem znakomitej dyspozycji z derbów Mediolanu, tak Barelli wyraźnie się chciało grać w piłkę. Często podłączał się do akcji, wspomagał swoim ustawieniem napastników, ponieważ on wyłamywał się ze schematu formacji środkowej Interu, która była ustawiona w jednej linii.

Ustawienie Federico Dimarco

Z tego schematu potrafił też wyłamywać się Federico Dimarco. Nie mówię tu tylko o jego nominalnym ustawieniu na boisku, ponieważ pod nieobecność Alessandro Bastoniego nieoczekiwanie pełnił rolę trzeciego środkowego obrońcy. Mam tu na myśli również jego zachowania w momencie przechodzenia Interu z fazy obrony do fazy ataku, gdzie w pewnych chwilach zespół Inzaghiego grał właściwie na trzech wahadłowych, ponieważ Dimarco dublował pozycję Perisicia.

Wspominałem wcześniej, że błędy zdarzały się formacji Interu, więc warto również pochylić się nad w zasadzie jednym, ale brzemiennym w skutkach błędzie obrony Napoli. W akcji bramkowej Interu doszło do sporych zaniedbań w ustawieniu i koncentracji zawodników Napoli. Najpierw Amir Rrahmani i Kalidou Koulibaly zgubili z radaru Edina Dżeko, który zbyt łatwo wbiegł w pole karne rywala, a chwilę później pinball piłkarzy Spalettiego sprawił, że było Bośniakowi jeszcze łatwiej zdobyć gola.

Przyjrzeliśmy się wydarzeniom boiskowym, zatem nadeszła pora zwrócić uwagę na liczby z tego meczu. Inter w tym meczu oddał osiem strzałów na bramkę rywala, Napoli dwanaście, aczkolwiek ponad połowę z nich oddali Insigne i Osimhen, którzy w tym meczu mocno irytowali brakiem skuteczności. Inter paradoksalnie patrząc na to, co opisywałem na początku, czyli większą chęć zaznaczenia swojej przewagi miał większą przewagę w elementach defensywnych. Większą przewagę w ofensywie Napoli potwierdza też statystyka goli oczekiwanych (1,7 - 0,5).

Podsumowując tę analizę warto zaznaczyć jedną zasadniczą rzecz. Inter w tym meczu odmienił nieco fazy spotkania względem derbów przeciwko Milanowi. Tam w drugiej połowie oddali pole rywalowi, natomiast w sobotnim meczu zrobili to na początku meczu. Napoli potrafiło to wykorzystać, a w drugiej połowie nie odpuściło walk o piłkę, dzięki czemu zdobyli punkt i walka o "scudetto" trwa dalej.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.