To się musiało wydarzyć. Prędzej czy później. Każdy uważny obserwator calcio mógł, przypuszczać, że Daniele De Rossi zostanie trenerem. Na boisku pokazywał wszelkie predyspozycje do pełnienia tej roli. Legenda Romy otrzymała szansę od SPAL, z którym podpisał umowę do 2024 roku.
W tym momencie nie można stwierdzić, jaki styl gry będzie preferował Daniele De Rossi. Zapytany o swoje aspiracje stwierdził, że Roberto De Zerbi honoruje filozofię Włochów. Spodobało mu się też to, w jaki sposób relacje z piłkarzami tworzy Luis Enrique. Obaj panowie współpracowali w Romie w sezonie 2011/12 i, mimo rozczarowujących wyników w tamtym okresie, DDR wielokrotnie bardzo pozytywnie wypowiadał się o hiszpańskim szkoleniowcu. Daniele De Rossi nie zamyka się na żaden styl i uważa, że powinien wyciągnąć najlepsze rzeczy z każdego z nich. Nie tylko Luis Enrique, ale też Pep Guardiola. Daniele komplementował również Jurgena Kloppa czy Diego Simeone, a na włoskim podwórku podoba mu się praca Antonio Conte, Ivana Juricia czy Gian Piero Gasperiniego.
De Rossi jako piłkarz był doceniany za boiskową inteligencję. Był zawodnikiem, który świetnie wywiązywał się z zobowiązań wobec drużyny i mądrze poruszał się po boisku. Nieoceniona była również jego rola w podpowiadaniu młodszym, mniej doświadczonym graczom. Roma na boisku zawsze miała nie jednego, a dwóch kapitanów.
Kilka dni temu Walter Sabatini, były dyrektor sportowy Romy, przyznał, że De Rossi musi przełożyć na swoją pracę doświadczenie ze współpracy z Marcelo Lippim, Luciano Spallettim, Zdenkiem Zemanem czy Luisem Enrique. Dodał też, że De Rossi był naturalnym trenerem już na boisku i nie wątpliwości, że były piłkarz Romy sprawdzi się w tej roli. Gdy Sabatini pracował w Bologni, chciał żeby DDR objął zespół Primavery Rossoblu.
Na przestrzeni lat wiele osób ze środowiska calcio podkreślało potencjał trenerski De Rossiego. Ktoś jednak musiał podjąć ryzyko i zaufać mu jako pierwszy. Zdecydował się na to prezes SPAL, Joe Tacopina, członek zarządu Romy w latach 2011-2014.
„Daniele jest urodzonym liderem. Jestem z nim w bliskiej relacji od 13 lat. Kiedy pracowaliśmy razem w Romie, dostrzegłem w nim wyjątkowe cechy przywódcze. Gdy jeszcze grał, było tak, jakby Giallorossi mieli trenera na boisku”.
Podczas powitalnej konferencji prasowej Daniele De Rossiego podziękował Joe Tacopinie za zaufanie:
„Joe od zawsze chciał, żebym był trenerem jego klubu. Zawsze coś we mnie widział i mam nadzieję, że będę mógł mu się odwdzięczyć. Na razie mogę mu tylko podziękować. Jestem zaszczycony, że mogę tu dzisiaj być. Tyle osób mówiło o mnie, że jestem trenerem z wielką przyszłością, ale wcześniej nikt nie oddał mi w ręce kluczy do swojego klubu. Tylko SPAL dał mi taką możliwość”.
DDR pamiętał również o kibicach:
„Mam 400-500 nieprzeczytanych wiadomości, ale chcę podziękować każdemu, kto poświęcił mi 30 sekund na złożenie gratulacji. Nie mogę wymienić jednej osoby, ponieważ nie byłoby to w porządku wobec innych… Chociaż dodam małą gwiazdkę dla Romanistów. Obserwowali mnie przez całe moje życie i nigdy nie przestali okazywać mi miłości i uczucia – wiedzą, że to uczucie jest wzajemne”.
De Rossi co prawda będzie prowadził klub mający barwy jego odwiecznego rywala, ale skórę zawsze będzie miał żółto-czerwoną. Wydaje się więc, że rola pierwszego trenera Romy jest mu przeznaczona i stanie się to w ciągu kilku lat. Kibice Giallorossich kochają go bezgranicznie. Wielokrotnie używali wobec niego haseł uno di noi (z wł. jeden z nas) czy ultras in campo (z wł. ultras na boisku).
Co ciekawe, De Rossi może zmierzyć się z Romą wcześniej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Jeśli 18 października wyeliminuje Genoę w 1/16 finału Pucharu Włoch, SPAL w styczniu przyjedzie na Stadio Olimpico na mecz 1/8 finału z Romą.
Daniele De Rossi ma dopiero 39 lat, co czyni go trzecim najmłodszym trenerem na dwóch najwyższych poziomach rozgrywkowych we Włoszech – po Salvatore Bocchettim z Hellasu (35 lat) oraz Raffaele Palladino z Monzy (38 lat).
To kolejny z członków mistrzowskiej kadry Włoch z 2006 roku, który zdecydował się na karierę trenerską. W rolę pierwszego trenera, z lepszymi lub gorszymi skutkami, wcieliło się aż 11 byłych podopiecznych Marcelo Lippiego: Gennaro Gattuso, Andrea Pirlo, Fabio Cannavaro, Fabio Grosso, Alessandro Nesta, Marco Amelia, Mauro Camoranesi, Filippo Inzaghi, Gianluca Zambrotta, Massimo Oddo oraz Marco Materazzi.
W Serie B De Rossi spotka się z czterema kolegami z tamtej kadry. Fabio Cannavaro niedawno został trenerem Benevento, Filippo Inzaghi prowadzi Regginę, Fabio Grosso jest trenerem Frosinone, a ten czwarty w wieku 44 lat nadal gra w piłkę – Gianluigi Buffon broni w Parmie.
DDR przez ostatni rok był asystentem Roberto Manciniego w reprezentacji Włoch i pomógł Squadrze Azzurra w wygraniu mistrzostw Europy. Był to dla niego ostatni sprawdzian przed samodzielną karierą trenerską.
SPAL po raz ostatni na poziomie Serie A grał w sezonie 2019/20, kiedy zamknął tabelę z 20 punktami na koncie i z hukiem spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej we Włoszech. Biancazzurri w dwóch kolejnych sezonach na zapleczu kończyli na 9 i 15. miejscu. Obecnie grają trzeci sezon z rzędu na poziomie Serie B i po ośmiu kolejkach są na 14. pozycji. To sprawiło, że pracę stracił Roberto Venturato.
Od 2019 roku piłkarzem SPAL jest młodzieżowy reprezentant Polski, Patryk Peda. Środkowy obrońca przez dwa lata grał w zespole Primavery, a od roku jest członkiem pierwszej drużyny. Polak choruje na cukrzycę i jakiś czas temu udzielił nam wywiadu na ten, ale też na inne, tematy.
De Rossi po raz pierwszy poprowadzi SPAL już w najbliższą sobotę przeciwko Cittadelli. Wybrane mecze Serie B można oglądać na portalu sport.tvp.pl.