Napoli rozpoczęło rozgrywki ligowe od ośmiu wygranych z rzędu. Drużynę Luciano Spallettiego zatrzymała dopiero Roma. Po trzynastu kolejka „Partenopei” nadal są liderem Serie A, ale przed nimi trudne dwa miesiące. Stracili oni bowiem swojego najważniejszego piłkarza, Victora Osimhena.
Niedzielny mecz z Interem zaczął się dla Napoli świetnie. Już w 17. minucie spotkania wynik otworzył Piotr Zieliński. Było to kolejne ważne trafienie Polaka w tych rozgrywkach. Przypomnijmy, że zdobył on jedyną bramkę w derbach z Salernitaną. Po golu Zielińskiego do głosu doszli „Nerazurri”. Z rzutu karnego wyrównał Hakan Calhanoglu, następnie zaliczył on asystę przy trafieniu Ivana Perisicia. W drugiej połowie przełamał się Lautaro Martinez, a Napoli stać było tylko na gola kontaktowego, choć okazję do wyrównania były i to całkiem dobre. „Partenopei” stracili na Giuseppe Meazza nie tylko punkty, ale też Victora Osimhena. Nigeryjczyk zderzył się z Milanem Skriniarem i opuścił boisko w 55. minucie meczu. Badania wykazały złamanie kości oczodołu, a także lewej kości jarzmowej. 22-letni napastnik przejdzie operację, po której ma pauzować około miesiąc. W styczniu natomiast wyjedzie na Puchar Narodów Afryki, więc możliwe, że w koszulce Napoli zobaczymy go dopiero w lutym.
Osimhen w czternastu występach tego sezonu strzelił dziewięć goli i miał dwie asysty. Już same te liczby pokazują, jak ważny jest dla zespołu spod Wezuwiusza. Nigeryjczyk przesądził o zwycięstwie nad Torino, gdzie strzelił jedynego gola. Rozegrał qteż trzy inne spotkania, w których napoczynał rywala: z Cagliari (2:0), Sampdorią (4:0) i Udinese (4:0).
Mediolan naciska
Na potknięcia Napoli czekają oba kluby z Mediolanu. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ta trójka rozstrzygnie między sobą losy Scudetto. Milan ma tyle samo punktów (po 32), natomiast Inter zmniejszył swoją stratę i od fotelu lidera dzielą go już tylko cztery „oczka”. Oczywiście jest za wcześnie, żeby ferować jakiekolwiek wyroki, ale pewne jest to, że Napoli zostanie niedługo wystawione na naprawdę trudną próbę.
Mertens, Lozano czy Petagna?
Pytanie z pozoru banalne, ale mimo złudzenia przyjrzyjmy się temu bliżej. Kto byłby najlepszą opcją do zastąpienia Victora Osimhena? Od razu nasuwającą się odpowiedzią jest oczywiście Dries Mertens. Belg znajduje się w słabej dyspozycji, dodatkowo na początku sezonu zmagał się z kontuzją. Do tej pory zaliczył tylko dwa co najmniej godzinne występy. W niedzielę strzelił swojego pierwszego, jakże efektownego, gola w tej kampanii Serie A i został najskuteczniejszym strzelcem Napoli we włoskiej ekstraklasie. Może czuć jednak niedosyt, ponieważ miał na nodze piłkę meczową, jednak przestrzelił z bliskiej odległości.
Drugą opcją jest Hirving Lozano, który występował już jako fałszywa „dziewiątka”, chociażby z Udinese, kiedy zdobył bramkę, ale raczej nie jest to dla niego dobra pozycja, biorąc pod uwagę słabe warunki fizyczne.
Lepszymi warunkami fizycznymi może pochwalić się za to Andrea Petagna, jednak nie jest to piłkarz, z którym można myśleć o mistrzostwie.
Najgorsze nadejdzie w styczniu?
Najbliższy okres będzie preludium przed styczniowymi problemami. Poza Victorem Osimhenem na Puchar Narodów Afryki wyjedzie też Andre-Frank Zambo Anguissa oraz Kalidou Koulibaly. To oznacza, że Napoli straci po jednym fundamentalnym zawodniku z każdej formacji. Pamiętamy, co działo się w letnim mercato. Jedyne transfery „Partenopeich” to Juan Jesus i właśnie Anguissa. Niedługo przekonamy się, czy głębia składu zespołu prowadzonego przez Luciano Spallettiego ma wystarczającą jakość. W myśl zasady „pokaż mi swoją ławkę, a powiem ci, jak silną masz drużynę”.
_______________________
Przeczytaj też: