Calcio Bolognese

Bologna sty 02, 2024

Bologna to największa niespodzianka rundy jesiennej Serie A. Kojarzący się z przezroczystością zespół ze stolicy regionu Emilia-Romania, po latach spędzonych w środku tabeli, wreszcie realnie może zacząć myśleć o europejskich pucharach.

Rossoblu są zasłużonym klubem w historii calcio. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że mogą się oni pochwalić siedmioma tytułami mistrzowskimi, jednak ostatni z nich zdobyli aż 60 lat temu. Ostatnie sezony to głównie miejsca w środku stawki, a Stadio Renato Dall'Ara nie widział Europy od początku XXI wieku.

Już poprzedni sezon w wykonaniu Bologni powinien dać wszystkim do myślenia. Praktycznie niezauważony został fakt, że drużynie prowadzonej przez Thiago Mottę - w związku z wykluczeniem Juventusu z europejskich pucharów - zabrakło zaledwie dwóch punktów do gry w fazie play-off Ligi Konferencji Europy. 54 "oczka" Bologni z sezonu 2022/23 to jej najlepszy sezon od powrotu na najwyższy szczebel rozgrywkowy (2015 rok).

Progres dało się więc dostrzec już wcześniej, ale dopiero teraz projekt osiągnął swój punkt kulminacyjny. Zatrudnienie Thiago Motty okazało się "strzałem w dziesiątkę". Młody szkoleniowiec już w Spezii potrafił "sprzedać" swój warsztat i wyciągnąć z piłkarzy 200% ich normy. Zaczęło się od niewinnej, nawet lekko śmiesznej wizji z formacją 2-7-2, a zaraz skończy się na przejęciu klubu z czołówki ligi lub interesującym zagranicznym transferem. Latem mówiło się o zainteresowaniu ze strony Paris Saint-Germain, jednak na to było jeszcze za wcześnie. Teraz, kiedy Motta potwierdził swoją wartość, w kolejce po niego ustawiają się Roma, Napoli, a nawet Milan. Dyrektor sportowy Bologni, Marco Di Vaio wierzy, że wywalczenie sobie miejsca w Europie może pomóc w zatrzymaniu Thiago Motty, jednak 41-latek najprawdopodobniej będzie chciał postawić kolejny krok w swojej karierze.

Bologna świetnie wygląda w meczach z potentatami. Na początku rozgrywek zremisowała z Juventusem, Napoli i Interem, później wygrała z Lazio, a przed świętami ustrzeliła sobie "hat-tricka", gdy w ciągu tygodnia w lidze pokonała Romę i Atalantę, a do tego wyrzuciła Inter z Pucharu Włoch.

W tym momencie trudno powiedzieć, gdzie jest sufit Bologni. Wydaje mi się, że są już raptem kilka centymetrów od dotknięcia go i trudno będzie go przebić. Nie spodziewam się powtórzenia historii Atalanty, bardziej jednosezonowej ciekawostki. Latem najprawdopodobniej sprzedadzą swoje gwiazdy, trudno będzie też utrzymać Mottę, ale w walce o puchary ich nie skreślam. Ten klub wreszcie ma o co grać!

Przed ostatnią kolejką rundy jesiennej Bologna na koncie 31 punktów i traci zaledwie dwa "oczka" do "Zona Champions". Wyprzedza Atalantę, Romę, Napoli i Lazio. Warto zwrócić uwagę na małą liczbę strzelonych goli (zaledwie 21), ale też trzecią - po Interze i Juventusie - najlepszą defensywę ligi (zaledwie 15 straconych bramek). Michael Jordan powiedział kiedyś, że "atak sprzedaje bilety, a obrona zdobywa tytuły". I to właśnie defensywa jest podstawą sukcesu Rossoblu. Dużą rolę ma w tym nasz rodak, Łukasz Skorupski, którego wskaźnik skutecznych interwencji wynosi 79,7 % (czwarty wynik w lidze), a włoskie media nieśmiało zaczęły łączyć go z powrotem do Romy. Trzeba jednak zaznaczyć, że bramka Bologni nie jest przesadnie bombardowana. Skorupski i Federico Ravaglia, który wyskoczył niczym królik z kapelusza i obronił stuprocentową sytuację Andrei Belottiego i rzut karny Lautaro Martineza, mają łącznie 47 interwencji, co plasuje Bolognę na ósmej lokacie i jest tym samym pochwałą dla solidnej defensywy. Po 18 kolejkach Bologna ma już osiem czystych kont. Nikt nie pamięta o trwającej ponad rok serii (wrzesień 2019 - listopad 2020), kiedy Rossoblu stracili bramkę w 41 (!) meczach z rzędu.

Thiago Motta w środku obrony wymyślił sobie Riccardo Calafioriego, który do tej pory grał tylko na lewej obronie i jest jednym z fundamentów defensywy. Selekcjoner reprezentacji Włoch, Luciano Spalletti, uważa, że jest już gotowy na grę w reprezentacji. Dobre wejście do ligi zalicza były piłkarz AZ Alkmaar, Sam Beukema. W środku pola błyszczy Lewis Ferguson (4 gole, 4 asysty), a w ofensywie coraz więcej daje Dan Ndoye. Na koniec została oczywiście największa gwiazda, czyli Joshua Zirkzee. 22-letni napastnik jest odkryciem jesieni. W 20 meczach strzelił 8 goli i zanotował 4 asysty. Jest wysoki, a mimo to dysponuje świetną dynamiką, dobrą techniką użytkową, wygrywa pojedynki i ma zmysł do gry kombinacyjnej. Już teraz chcą go Milan oraz Juventus i bez wątpienia będzie to rekordowa sprzedaż klubu z regionu Emilia-Romania (obecny rekord to przejście Simone Verdiego do Napoli za 24,5 miliona euro).

Jak rozkładają się gole strzelane przez Bolognę? 14 bramek z otwartej gry, jedna z kontry, trzy ze stałych fragmentów gry, dwa rzuty karne i jedno trafienie samobójcze. Bologna uderza rzadko (17. miejsce w lidze w liczbie strzałów), ale jest skuteczna. Wskaźnik jej goli oczekiwanych wynosi dokładnie 21, czyli tyle ile zdobyli bramek. Wbrew pozorom Rossoblu wyróżniają się w długim posiadaniu piłki (4. miejsce w lidze) oraz w średnim przebiegniętym dystansie w meczu (3. miejsce w lidze).

Z perspektywy polskiego kibica cieszyć może sytuacja Kacpra Urbańskiego. Ten młody, nieco zapomniany w Polsce, pomocnik z rocznika 2004 roku, zagrał w każdym z ostatnich sześciu ligowych meczów Bologni. Co prawda do tej pory zebrał łącznie 343 minuty, ale ostatnie dni to tendencja wzrostowa - 45 minut z ławki z Atalantą, a w ostatnim spotkaniu z Udinese po raz pierwszy wyszedł w podstawowym składzie na mecz Serie A i grał aż do 76. minuty. Z Polski wyjechał bardzo wcześnie, bo w 2021 roku. Od tego czasu zbierał dobre recenzje w Primaverze, gdzie w 64 meczach strzelił 11 goli i zanotował 8 asyst. Biorąc pod uwagę problem na tej pozycji w reprezentacji Polski, nie można spuszczać z oczu rokującego wychowanka Lechii Gdańsk.

Mam świadomość, że timing tej laurki dla Bologni nie jest najlepszy, ale czas pokaże, czy przegrana z Udinese 0:3 była tylko wypadkiem przy pracy, czy też początkiem powolnego osuwania się w ligowej tabeli.

__________

Przeczytaj też:

7 największych zmarnowanych talentów włoskiej piłki
W piłce jak to w życiu - nie wszystko się układa po naszej myśli. Wielu zawodników miało przed sobą świetlaną karierę, jednak coś nie szło finalnie tak, jak miało. Dzisiaj przedstawię Wam siedem z największych zmarnowanych talentów włoskiej piłki - wziąłem pod uwagę opinie dziennikarzy, piłkarzy, a …
Coś się popsuło w Lazio
W ubiegłym sezonie podopieczni Maurizio Sarriego zajęli drugie miejsce w lidze, co było wykręceniem absolutnego maksa w ciągu tej kampanii. Na Napoli nie było mocnych, Juventus dostał 10 punktów karnych w tabeli, Milan był po fatalnej kampanii styczniowej na boisku, a Inter grał na trzech frontach. …
Jose Mourinho – nadchodzi czas rozliczeń
Czy związek Romy z Jose Mourinho będzie kontynuowany?

Marcin Ostrowski

Pasjonat włoskiej piłki. Kibic Romy. Fanatyk unikatowych piłkarzy. Nicola Zalewski, Paulo Dybala & Radja Nainggolan hype train

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.