Paul Pogba wraca do Juventusu i z miejsca staje się ulubieńcem kibiców

Juventus lip 09, 2022

Kiedy w 2016 roku Francuz opuszczał "Starą Damę", to jej kibice wiedzieli, że klub czeka przebudowa linii pomocy. W najgorszych koszmarach nie spodziewano się jednak tego, że będzie ona wyglądała tak, jak w ostatnich latach. Sześć chudych lat w Manchesterze United nie zmieniło postrzegania Pogby przez kibiców Juventusu. Dziś osoby utożsamiające się z "Bianconerimi" widzą w swoim starym-nowym piłkarzu kogoś, kto przywróci Juventus na należyte mu miejsce. O entuzjazmie świadczy liczba osób, które pojawiły się dziś rano pod J-Medical. Czy powrót Pogby może dać klubowi z Piemontu coś więcej niż tylko wartość sentymentalną?

Manchester United - przeznaczeniem tego małżeństwa był rozwód

Powrót Paula Pogby do Manchesteru United w 2016 roku wydawał się naturalnym ruchem. Dziś po latach zdecydowana większość kibiców "Czerwonych Diabłów" żałuje tego, że klub wydał 105 mln euro na Francuza. Tarcia na linii Pogba-United zaczęły się jeszcze w czasach, kiedy Paul nie zadebiutował jeszcze w seniorskiej piłce. Ówczesny trener United Alex Ferguson miał przed meczem z Blackburn Rovers spore problemy kadrowe w pomocy, mimo to zdecydował się przesunąć z prawej obrony do środka pola Rafaela da Silve, młody Paul był tak bardzo mocno poirytowany tym faktem, iż nie dostał szansy od Fergusona, że zdecydował się opuścić Old Trafford.

Fakt, że opryskliwego, jak na swój wiek piłkarza nie zdołał poskromić nawet najwybitniejszy lider w historii futbolu mówi wiele. Postawa młodziaka rozsierdziła wówczas sir Alexa Fergusona. Kiedy Paul Pogba przebywał w akademii Manchesteru United, to dużo czasu spędzał na pracy z Paulem Scholesem. Scholes może stanowić przykład, jeśli chodzi o podawanie piłki, a także cierpliwość (również tą poza boiskową) i pracowitość. Sam Pogba przyznawał, że to właśnie ten piłkarz był jego największym idolem i czerpał od niego najwięcej. Kiedy 19-letni Paul zdecydował się na opuszczenie United, sir Alex dzwonił do piłkarza, przez długi czas naśmiewał się z niego i używał jako swojej broni Paula Scholesa, aby Pogbę jeszcze bardziej zabolała jego decyzja. Fergusona mocno potępiła mama piłkarza. Paul charakterologicznie jest zdecydowanie do niej bardziej podobny niż do nieżyjącego już ojca. Sam Pogba przyznał w jednym z podcastów w 2020 roku, że wtedy z Blackburn bardzo chciał grać, tamta sytuacja i późniejsze zachowanie Fergusona złamały mu serce. Dziś możemy się tylko domyślać, jak tamte wybory wpłynęły na jego całokształt jego przygody na Old Trafford.

Oczekiwania wobec Pogby w 2016 roku były potężne, na pewno dużo większe niż liczby i trofea, które dał Francuz. W 232 meczach z Manchesterze United Pogba strzelił 39 goli i zaliczył 51 asyst. W Juventusie Pogba jest ubóstwiany, a klasyfikacja kanadyjska w obu klubach nie jest skrajnie odmienna. W Manchesterze United zdobył 90 punktów w 232 meczach, bilans w Juventusie to 74 punkty w 177 meczach. To pokazuje również jak bardzo oceniani są piłkarze przez pryzmat oczekiwań, wydanej kwoty, a także całościowego wyniku drużyny.

Dużą plamą na wizerunku Paula Pogby w Manchesterze United okazał się konflikt z Jose Mourinho, który stwierdził, że klub jest zainfekowany wirusem Pogba. Mourinho w obliczu słabych występów zespołu, często argumentował przyczynę tego stanu rzeczy poprzez niesportowe zachowania Francuza, motywując go, aby więcej myślał o piłce nożnej niż o mediach społecznościowych. Komunikacja niewerbalna na treningach również mówiła wiele o burzliwej relacji na linii piłkarz-trener. Ciekawy jestem czy w bieżącym sezonie Serie A Pogba będzie bardziej zdeterminowany na mecze z Romą, aby coś udowodnić "The Special One".

Broniąc liczb Paula Pogby trzeba mieć na uwadze fakt, że to gracz lubiący strzelać lub asystować seriami, później lubiący się na długo się zacinać. Tak było w ostatnim sezonie Premier League, kiedy w meczu inaugurującym zeszłoroczną kampanię zaliczył 4 asysty i przez resztę sezonu dołożył ich tylko 5 i jedną bramkę.

Najlepszym momentem w pobycie Pogby na Old Trafford jest sezon 18/19, w którym strzelił 16 goli i zaliczył 11 asyst (we wszystkich rozgrywkach), był to najlepszy sezon w jego karierze. Duży wpływ miał na to impuls, jaki w początkowej fazie współpracy zapewnił Ole Gunnar Solskjaer. Pogba w tamtym okresie przeżył na boisku prawdziwy miesiąc miodowy. Z Mourinho średnio dotykał piłkę 55 razy w trakcie meczu, z Solskjaerem w sezonie 18/19 71 razy. W polu karnym z Portugalczykiem miał średnio 2 dotknięcia piłki w polu karnym, z Norwegiem 3,6. U "The Special One" wyprowadzał średnio 43 podania na mecz, 55 z Ole. Częstym zarzutem wobec Pogby w United był fakt, że przez 5 lat oddawał zdecydowanie mniej strzałów na bramkę. W jednym sezonie u Norwega również to poprawił (2,54 strzała na mecz z Mourinho, 4,12 z Solskjaerem). Współczynnik kreowanych sytuacji bramkowych, oczekiwanych bramek i  asyst również w sezonie 18/19 mocno poszybował w górę u Francuza. Te liczby każą się zastanawiać nad tym, jak na dyspozycję boiskową Paula Pogby wpływa jego samopoczucie w danym środowisku.

Fani calcio w marcu 2021 roku mogli przekonać się o jakości Paula Pogby. Wówczas sympatykom Juve marzył się powrót francuskiego pomocnika. W meczu z Milanem w Lidze Europy strzelił bramkę, ale sprowadzanie jego występu do jednej akcji jest ograniczające. W starciu z ekipą "Rossonerich" bardzo często biegał po lewej flance, totalnie wyłączył z gry Dalota, sprawił ogromne problemy Meite i Kalulu. Na tle piłkarzy Milanu Pogba wyglądał niczym człowiek uprawiający inny sport. Wówczas Francuz miał dobry dzień, umożliwił Manchesterowi United kontrolować futbolówkę w kluczowych strefach i inteligentnie zdobywać przestrzeń. Był to jeden z jego najbardziej zaawansowanych taktycznie meczów.

Ostatni sezon Pogby w Manchesterze United był słaby. Ostatni sezon kontraktu nie sprawił, że Paul zintensyfikował swoje zaangażowanie, wręcz przeciwnie. Przyjście Rangnicka mu nie pomogło, wręcz zaszkodziło. Niemiec nie miał pomysłu na tego piłkarza, rzucał go po różnych pozycjach. W obliczu braku Bruno Fernandesa grał na dziesiątce, czasem nawet na fałszywej dziewiątce. Zeszłoroczne rozgrywki Premier League u Pogby były również naznaczone urazami. Warto dodać fakt, że Francuz przez ostatnie 3 lata miał 8 kontuzji i opuścił z tego powodu aż 80 meczów.

Częste absencje przełożyły się również na słabiutkie statystyki. W zeszłym sezonie Paul wyprowadził zaledwie 24 kluczowe podania, co daje mu dopiero 112 pozycję w Premier League. W stworzonych sytuacjach bramkowych był dopiero 43. Zawsze sztandarową umiejętnością Pogby był drybling, w zeszłym sezonie nawet on zawodził, w udanych dryblingach na mecz Francuz zajął 36 miejsce.

Paul Pogba będąc w Manchesterze United wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie jest w tym klubie szczęśliwy. Jego wieloletni agent ś.p. Mino Raiola jako komplement traktował fakt, że sir Alex Ferguson za nim mówiąc eufemistycznie nie przepada. Relacja Pogby z angielskimi fanami i prasą od początku podjęcia współpracy w 2016 roku nie była łatwa. Piłkarz powiedział, że może dawać z siebie wszystko jeśli jest w zgodzie z drużyną, fanami, klubem który cię zna i kocha. Wypowiedź sugeruje, że w Manchesterze United było inaczej. Pogba dodał, że jeśli umysł jest wolny i się dobrze bawisz, wtedy jesteś w stanie dać z siebie maksimum. W ostatnich dniach Pogba powiedział, że chce pokazać Manchesterowi United, że się pomylił. Wypowiedzi Francuza powinny stanowić drogowskaz dla Massimiliano Allegriego.

Powrót do ziemi obiecanej

Patrząc z perspektywy historycznej, Manchester United i Juventus wyglądają na dwa podobne do siebie kluby. W czasie kiedy sir Alex Ferguson wygrywał potrójną koronę, dużo czerpał z  Marcello Lippiego i jego Juventusu. Co prawda "Czerwonym Diabłom" udało się wyeliminować "Starą Damę", jednakże przysposobienie taktyczne i kult pracy łączyło bardzo mocno oba kluby, ich trenerzy wypowiadali się o sobie z sympatią. Oba te miejsca są jednak zupełnie innym światem dla Paula Pogby.

Antonio Conte i Massimiliano Allegri są trenerami, którzy wymagają od piłkarza potężnej pracy w pressingu, maksymalnego zaangażowania i intensywności. Do obu trenerów potrafił w przeszłości dostosować się Paul Pogba. Biorąc pod uwagę perturbacje Pogby z angielskimi kibicami, dziennikarzami, działaczami, spróbujmy się dowiedzieć co piłkarz w tym czasie myślał o Italii. Podczas Euro 2016 Pogba w rozmowie z Patrice Evrą wypowiadał się o Włochach jako "swoim" kraju. Twierdził, że przed meczem z Niemcami miał potężne wsparcie od kibiców z Półwyspu Apenińskiego, którzy prosili go o wyeliminowanie Niemców. O sympatii, jaką darzą Pogbę Włosi świadczy również liczba osób, która pojawiła się w dniu jego testów medycznych pod J-Medical. Spora grupa była ustawiona dużo wcześniej aby powitać Paula, takich tłumów nie widziałem tam od przyjścia Cristiano Ronaldo. Pogba idąc do Italii spotka się z entuzjazmem i dziękczynieniem. Fani są wdzięczni, że wybrał Juventus, a nie bogatsze i lepiej płacące PSG.

Allegri współpracując z Pogbą dbał o relacje z nim i jego rozwój. W mediach nie zagłaskiwał piłkarza, zwracał uwagę na jego talent, ale również elementy które powinien poprawić. Obserwując karierę Paula Pogby można odnieść wrażenie, że jest to gracz, który bardzo mocno potrzebuje ojcowskiej opieki w drużynie. Trener musi być dla niego człowiekiem, który przekażę mu inspirację, da mu wolną wolę, a także będzie go pocieszał w trudnych momentach. W Manchesterze United nie spotkał takiego człowieka na swojej drodze. Jak ważnym czynnikiem dla piłkarza jest fakt, czy czuje się on w danym miejscu dobrze widzieliśmy wielokrotnie. Jeśli Pogba zostanie gwiazdą Serie A i dzięki jego grze Juventus wróci na szczyt, to Francuz może być największym potwierdzeniem tej tezy. Odwołując się do ojcowskiej relacji na linii trener piłkarz warto wspomnieć, że w wychowaniu Pogby kluczową rolę pełnił ojciec, były afrykański piłkarz, który przekazał swoim dzieciom dyscyplinę, etykę pracy oraz wiarę w siebie. Zadania nie miał łatwego, gdyż młodzież dorastała w znanej z gangsterskich porachunków okolicy Renardiere. Tata Pogby zmarł w 2017 roku.

O powrocie do Turynu spekulowano już w 2021 roku. Wówczas Mino Raiola mówił, że Paul nadal kocha Turyn i powrót jest dla niego bardzo ważny. Po wygaśnięciu kontraktu z United od początku mówiło się o tym, że Francuz wróci do "Bianconerich". Spekulowano, że wróci 17 czerwca wraz z premierą serialu dokumentalnego "Pogmentary", później wydawało się, że plany może pokrzyżować PSG. Ostatecznie jednak dyrektor Maurzio Arrivabene rozwiał wątpliwości stwierdzeniem: "Dlaczego nie mamy wziąć Pogby?!"

Powrót Pogby do Juventusu entuzjastycznie odbiera Massimo Carrera, trener który współpracował z Pogbą, kiedy zawieszony był Antonio Conte:

"Pogba odszedł, pozostawiając dobre wspomnienia, jest kompletnym pomocnikiem, który wie, jak grać w obronie, wie, jak asystować, strzelać gole. Mówimy o ważnym graczu, który może być przydatny dla Juve. W ostatnich larach cierpiał, ale nadal jest graczem na najwyższym poziomie".

„Miał osobowość, widać było, że chciał być liderem. Po treningu zawsze zatrzymywał się na ćwiczenia technicznych ze mną lub z Angelo Alessio. Pogba zawsze chciał dostać się na szczyt i moim zdaniem powrót do Juve nie będzie tylko powrotem. Paul będzie chciał pokazać, że nadal może być znakomitym piłkarzem."  - dodał Carrera

Zdanie Carrery podziela legenda Juventusu Claudio Marchisio:

"Jego powrót byłby czymś wielkim. Powiedziałem mu, że nie miał racji wybierając Manchester United i że jak  naprawdę chciał zmienić klub, to powinien wybrać w 2016 roku Hiszpanię. Paul odrodzi się w środowisku, które kocha najbardziej i które uwielbia też jego. Jest świetnym profesjonalistą!"

Aż chce się rzec: Cóż za inne głosy od tych, które docierają do nas z Anglii!

Pogba z Juventusem podpisze 3-letnią umowę z opcją przedłużenia o rok, jego pensja będzie wynosiła 10 mln euro plus bonusy.

Paul Pogba od strony taktycznej

Jakiś czas temu Massimiliano Allegri żartował, że Pogba nie wróci do Juventusu, bo boi się pojedynków z nim w koszykówce. Widzimy, że Francuz jednak przyjął wyzwanie Allegriego na ponowne skonfrontowanie sił. Przyjrzyjmy się zatem jaki pomysł w przeszłości na Paula miał "Max".

W Juventusie Pogba miał wiele zadań ofensywnych, mimo często reaktywnego stylu Allegriego często był pod grą i to on był odpowiedzialny za dynamizowanie akcji. Często akcje rozpoczynał regista, a sam Paul bardziej niż za konstrukcję odpowiadał za ostatnie podanie czy fazę końcową akcji. W reprezentacji Francji Didier Deschamps widzi go w innej roli. Paul jest ustawiony głębiej, pełniąc rolę łącznika między obroną a atakiem. W kadrze "Le Bleus" Paul często musi wspierać linię obrony.

Podczas pobytu w Juventusie Pogba najlepiej czuł się, kiedy był ustawiony z lewej strony linii pomocy. Mezzala ze skutecznym dryblingiem może tworzyć wiele przestrzeni zarówno w budowie ataku pozycyjnego, jak i w fazie kontrataku.

Warto pamiętać o tym, że Paul Pogba jest mistrzem dryblingu nawet w takiej formie, która pomaga defensywie. Nie jest pierwszym tego typu graczem, często dryblował i podawał piłkę do tyłu również Zinedine Zidane czy Juan Roman Riquelme. Pogba dzięki dryblingowi i umiejętności odnajdywania się w grze na małej przestrzeni może stworzyć ciekawy duet z niezwykle dynamicznym Federico Chiesą, którego będzie wspierał na lewej flance. Warto również zwrócić uwagę na jego podania za plecy obrońców, które będą docierały do Vlahovicia, a być może również do Zaniolo, który jest blisko "Bianconerich", co może umożliwić Allegriemu grę z dwójką napastników.

W przeszłości Pogba w Juventusie grał w formacjach, które nie miały ofensywnego skrzydłowego. W przeszłości "Stara Dama" mocno bazowała na środkowych pomocnikach, na dynamiczne skrzydła nie było miejsca. Wówczas Pogba grał w ustawieniu 3-5-2 (Conte) lub w 4-3-1-2 (Allegri). Brak  dynamicznego skrzydłowego wymuszał na Francuzie wysoką mobilność, dużą aktywność w pressingu i odbiorze zarówno bliżej bramki przeciwnika, jak i własnej. Szpileczką wymierzoną w pierwszy pobyt Pogby w Juventusie może być fakt, że wraz z każdym sezonem wzrastała liczba jego strat. W pierwszym sezonie miał ich 1,8, w ostatnim 4,9 na 90 minut.

Dowiemy się jeszcze co na temat Paula Pogby sądzą kibice Juventusu i Manchesteru United. Porozmawiałem z Hubertem Czemierowskim, kibicem "Bianconerich" i Damianem Czyżakiem z kanału "Futbolownia", który prywatnie jest fanem "Czerwonych Diabłów".

Radek Laudański: Jaka była twoja reakcja na potencjalny powrót Paula Pogby do Juventusu? Obserwując internet widziałem mieszane głosy, część kibiców patrzyła z nostalgią na jego przeszłość, innych cechował sceptycyzm po wielu jego zachowaniach w Manchesterze United?

Hubert Czemierowski: Transfer Pogby to klasyczna walka ducha z rozumem. Z jednej strony, u wielu kibiców (w tym u mnie) widoczny jest ogromny sentyment, bo "Polpo" zapisał naprawdę ładna kartę w Juventusie, a kilka bramek czy podań regularnie zapętlanych jest w kompilacjach typu  "the best of Serie A". To w Turynie Francuz miał swój najlepszy czas. Z drugiej strony racjonalne myślenie każe podchodzić z rezerwą do kolejnej przygody Paula w drużynie "Bianconerich". Obawy dotyczą przede wszystkim formy fizycznej (W zeszłym sezonie rozegrał zaledwie 20 spotkań w Manchesterze United), wysokich zarobków (przychodzi za darmo znowu, ale inkasuje niemało), oraz w pewnym stopniu podejścia (Pogba potrafi obrazić się gdy mu nie idzie), ale tego akurat obawiam się najmniej.

RL: Juventus mocno zmienił swoją drugą linię. Rok temu widzieliśmy tam Bentancura, Rabiota, Arthura, Ramseya. Dziś część z nich nadal obciąża kontrakty, ale dołączył do zespołu Locatelli, Zakaria, teraz pojawia się Pogba. Czy twoim zdaniem wzmocnienie drugiej linii jest kluczowe dla tego, aby Juventus znów zaczął się liczyć w Italii i Europie?

HC: Widać, że celem zarządu (realizującego wizję Maxa Allegriego) jest kompletne przemodelowanie drugiej linii Juve. Co by tu nie mówić ostatnie sezony (pod wodzą trzech różnych trenerów) to totalna klapa w pomocy, która nie dostarcza bramek, asyst, nie potrafi uspokoić gry, gdy Juventus prowadzi i rzadko kiedy słońce wychodzi zza chmur. Stopniowo wymieniana jest cała druga linia i widać, że przychodzą gracze o różnej charakterystyce. To był moim zdaniem absolutny priorytet, aby Turyńczycy znów mogli bić się o najwyższe laury w lidze i uniknąć kompromitacji (za taką trzeba uznać  trzykrotne odpadnięcie na etapie 1/8 LM) w Europie. Czy obecny skład wystarczy aby osiągnąć te cele ? Sporo będzie zależało również od skuteczności z przodu bo chociażby w ostatnim sezonie ta mocno szwankowała czego efektem jest tak mała liczba zdobytych goli (z pierwszej dziesiątki Serie A tylko Torino strzeliło mniej bramek).

RL: Co Ciebie urzekło najmocniej w Paulo Pogbie podczas jego pierwszej przygody w Turynie, jakie masz najlepsze wspomnienie związane z tym graczem?

HC: Gole z dystansu i niesamowita wydolność fizyczna zawodnika. Paul potrafił biegać od bramki do bramki, świetnie odbierał piłkę,  czasami miało się wrażenie że jego długie nogi są wszędzie. Oczywiście do tego dochodziły również uderzenia z dystansu i dalekie, precyzyjne podania. Oprócz tego fantazja, spontaniczność,  coś co nadawało tamtemu Juventusowi koloryt.

RL: Pogba w Manchesterze United nie miał radykalnie gorszych liczb niż w Juventusie. Czy twoim zdaniem fani United popełniają błąd poznawczy w jego ocenie, bazując jedynie na jego toksycznych zachowaniach?

HC: Myślę, że kibice Manchesteru mieli kompletnie inne oczekiwania. Pogba przychodził do Juve za darmo i jako młody chłopak. Ryzyko niewielkie a zrobił na tyle dużo, że udało się go sprzedać za ogromne (nawet wówczas pieniądze). Z kolei na Old Trafford Francuz przychodził jako świeżo upieczony mistrz Europy (później został jeszcze mistrzem świata) i zawodnik mający za sobą udział w finale LM. Miał być kimś kto z miejsca zostanie liderem drużyny, będzie grał skutecznie i widowiskowo. Jest to jak najbardziej zrozumiałe zważając na kwotę transferu i osiągnięcia gracza. Wyszło tak sobie, ale chyba nie aż tak tragicznie patrząc na liczby. Myślę, że na ogólną ocenę rzutuje również "zmęczenie materiału" , fochy zawodnika, sporo absencji i ogólna postawa klubu. Gdyby były sukcesy, fani Czerwonych Diabłów potraktowaliby Francuza nieco łagodniej.

RL:  Czy uważasz, że druga linia z Pogbą, Locatellim i Zakarią może konkurować do miana najlepszej w Serie A?

HC: Moim zdaniem obecny zestaw pomocników to nadal nie jest druga linia na miarę słynnego trio MVP.  Następcy Pirlo, Marchisio i Vidala w osobach Samiego Khediry i Miralema Pjanicia też potrafili dać drużynie Juve sporo jeśli chodzi o liczby (kiedy znów kibice Bianconerich doczekają się hattricka gracza drugiej linii albo zawodnika stanowiącego zagrożenie  rzutow wolnych?) Patrząc na konkurencję to, nawet po transferze Pogby, nie jest najlepsza pomoc ligi. Wiele będzie zależeć od skrzydłowych. Liczę na lepszy sezon debiutantów czyli Locatellego i Zakarii, zobaczymy czy zostanie Weston McKennie, bo momentami potrafił dać naprawdę sporo. Powinno być lepiej, ale fajerwerków się nie spodziewam.

RL: Czy nie obawiasz się tego, że Allegri jest już po najlepszym czasie w swojej karierze i nawet w obliczu takich transferów zespół w wyniku zbyt reaktywnej postawy może stracić możliwość zdobywania trofeów?

HC: Kierownictwo Juventusu wyraźnie postawiło na kartę pt. Max Allegri. Trener dostał duży kredyt zaufania (na który pomimo obiektywnie lepszych wyników nie mógł liczyć ani Sarri ani Pirlo). Zarząd w osobach Maurizio Arrivabene i Cherubiniego konsekwentnie stara się realizować wizję Allegriego sprowadzając mu zawodników z listy życzeń. Wszyscy (zarówno sympatycy jak i ci którzy życzą klubowi z Alianz Stadium nieco gorzej), zadają sobie pytanie czy koncepcja gry Maxa już się wypaliła, czy też po prostu potrzebuje on odpowiednich wykonawców. Nie brak głosów, że styl oparty na minimalizmie odszedł do lamusa a trofea wygrywa się bardziej atakiem niż obroną (która umówmy się też nie była ostatnio jakimś monolitem). Widowiskowo raczej nie będzie (widomo trzeba kupić  bilety do cyrku), ale czy znów nie skończy się wstydliwym dla Turyńczyków zero tituli? To jest być albo nie być, bo drugiego takiego sezonu raczej nikt Maxowi nie wybaczy.


Radek Laudański: Paul Pogba spędził w Manchesterze United prawie 6 lat. Poprzez wiele jego toksycznych zachowań kibice wspominają go negatywnie, jaki masz stosunek do Francuza?

Damian Czyżak (kanał Futbolownia): Przede wszystkim czuję olbrzymie rozczarowanie. Liczyłem, że jego powrót do Manchesteru doda jakości tej drużynie oraz uda się osiągnąć jakieś sukcesy. A ostatecznie okazało się, że Pogba bardzo rozczarował jako piłkarz. Miał być centralną postacią tego klubu, piłkarzem, który wykreuje i weźmie na swoje barki ciężar boiskowy. To się niestety nie wydarzyło, a jedynie gdzie Pogba brylował, to poza boiskiem, na eventach, u fryzjera i wakacjach. Elementem który go wyróżniął na boisku, to jego fryzura. Myślę, że nie był toksyczny w Manchesterze dla nikogo, ale oczekiwania wobec niego zupełnie nie pokryły się z rzeczywistością, a teraz czuję tylko złość wobec niego.

RL: Obserwując niektóre mecze Manchesteru United w Pogbie widziałem gracze, który jeśli jest zmotywowany, to robi różnicę na boisku. Jakie według Ciebie ma on największe zalety boiskowe?

DC: Jak mu się chciało, to był piłkarzem genialnym. W United niestety tylko taki bywał. Jego największą zaletą były prostopadłe podania, które potrafiły być niekonwencjonalne i mające świetne wyczucie czasu. Poza tym potrafił bardzo dobrze prowadzić piłkę przy tym mając przeciwnika na plecach dobrze się zastawiać. Choć oczywiście z tym też poprzez swoją nonszalancję też często przeginał.

RL: Liczby Paula Pogby w Manchesterze United nie wyglądają dużo gorzej niż w Juventusie, gdzie Paul był mocno chwalony. Czy twoim zdaniem fani "Red Devils" oceniając Pogbę nie ulegają błędowi poznawczemu, który mogą powodować całościowe wyniki United i postawa Pogby poza boiskiem, która mogłaby być lepsza?

DC: Moim zdaniem cały obraz Paula Pogby idealnie zweryfikowało przyjście Bruno Fernandesa. To Portugalczyk sprawił, że pobyt Pogby w United wygląda marnie. Bruno liczbą goli i asyst w pierwszym sezonie i drugim po prosty przyćmił kompletnie Francuza. A trzeba zauważyć w jakiej roli przychodził Pogba, a w jakiej Bruno, od którego nikt nie oczekiwał, że zostanie gwiazdą i pierwszoplanową postacią drużyny. Fernandes był dokładnie tym kim miał być Pogba dla United. Tylko, że można odnieść wrażenie, że Pogbie wiecznie się albo nie chce, albo coś mu nie pasuje.

RL: Gdzie widzisz mankamenty Paula Pogby, jeśli chodzi o stricte boiskowe występy?

DC: Mnie bardzo mocno uwiera jego nonszalancja. Z jednej strony potrafi genialnie zagrać prostopadłe podanie, a z drugiej widać jakby nie dawał z siebie wszystkiego. Co często przekładało się na straty w podaniach, przejęcia piłki, co znowu wywoływało w nim frustrację i dochodziło do fauli z jego strony, często kończących się kartką. Ten zawodnik ma wszystko co potrzeba, może nie jest bardzo dynamiczny i szybki, ale gdyby mu się tylko bardziej chciało, to byłby w top 3, a na pewno top 5 piłkarzy na świecie.

RL: Czy podczas dość długiej przygody z United mogliśmy mówić o jakiejkolwiek regularności jego formy?

DC: Nie! Chyba jedynie początek poprzedniego sezonu w jego wykonaniu był naprawdę niezły, z imponującą liczbą asyst w kilku meczach, a poza tym za chwilę przychodził słabszy występ i na tym się kończyła seria. Ja nie pamiętam, aby podczas pobytu w United zaliczył jakąś imponującą serię bramek i asyst. Myślę, że każdy kibic United odczuł jak wiele do drużyny wniósł i dał Bruno, a tego nie można powiedzieć o Pogbie. Trzeba dodać, że Paul bywał też dość często kontuzjowany przez co musiał długo wracać do formy. Oczywiście należy też się zastanowić z czego wynikały jego kontuzje i dlaczego było ich tyle w tym okresie. Jednak to już innym temat do szczegółowej analizy.

RL: Serie A jest ligą zaawansowaną taktycznie, w której tempo jest wolniejsze niż w Premier League. Czy odniosłeś wrażenie, że Premier League jest dla niego zbyt szybka i zmiana ligi jest mu potrzebna, aby uwidoczniły się jego atuty?

DC: Myślę, że świetnym przykładem jest Lukaku. W związku z jego odejściem miałem duży dylemat, bo widać było, że to kawał piłkarza, z drugiej strony on sam miał pretensję do klubu i trenera, że jednak go wypchnięto. Co w dłuższej perspektywie okazało się proroczę, bo Lukaku oprócz pobytu w Interze zaliczył olbrzymi zjazd formy, a zwłaszcza gdy spojrzymy na jego powrót na wyspy, do Chelsea. Podobnie może być z Pogbą. Gdy trafi do Juventusu znówu poczuje, że jest ważną częścią drużyny, gra będzie wolniejsza i mniej agresywna, dzięki czemu Pogba będzie mógł w pełni wykorzystać swoje najlepsze zalety. Znajdzie się miejsce i czas na jego precyzyjne, długie i mocne podania. Będzie miał więcej miejsca na strzał z dystansu. Zakładam, że Pogba jeszcze się odrodzi.
Czy żałuję jego odejścia? Zupełnie nie, bo dłużej ten związek już nie mógł trwać. Jedna i druga strona się męczyła, a najlepiej pokazała to końcówka, w której Pogba już w ogóle nie uczestniczył. Oczywiście był kontuzjowany, ale jakoś podskórnie czuję, że wcale mu nie zależało, aby szybko wyleczyć tę kontuzję.

Radosław Laudański

Entuzjasta podniosłych historii i piłkarskich herosów. Zwolennik myśli szkoleniowej nastawionej na grę pozycyjną. V. Italiano, M. Sarri, R. De Zerbi, G. P. Gasperini, R. Mancini, Z. Zeman fan account.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.